Sobotni mecz w Niecieczy pomiędzy Termalicą a Olimpią Grudziądz zakończył się remisem 1:1. Gospodarze stracili gola w ostatnich sekundach meczu i awans, który już był w rękach drużyny Kazimierza Moskala, odjechał. Teraz Termalica musi zwyciężyć w Świnoujściu. Po meczu trenerzy podzielili się wrażeniami, jakie dostarczyło im spotkanie.
Trener Olimpii Grudziądz, Tomasz Asensky
Jeżeli panują takie warunki, to trudno znaleźć faworyta. Widowisko było przeciętne. Składnych akcji było jak na lekarstwo. Przyjechaliśmy wygrać ten mecz. Chcieliśmy zrekompensować sobie straty z poprzednich kolejek. Założyliśmy sobie zdobycie w trzech ostatnich spotkaniach minimum siedmiu punktów. Michał Wróbel strzelił gola, ale jest to ewenement, który zapewne nie powtórzy się przez najbliższe sto lat. Szkoda mi piłkarzy Termaliki, ale mam nadzieje, że awansują. Życzę im tego.
Trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, Kazimierz Moskal
Chciałem podziękować swoim zawodnikom. Wszyscy widzieli determinację, z jaką chcieli wygrać. Przed meczem nie było możliwości, że takie rozwiązanie zagwarantuje nam awans. Taka możliwość się pojawiła. Do ekstraklasy zabrakło nam minuty lub dwóch. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie bardzo trudny. To się potwierdziło. Jest mi bardzo szkoda moich zawodników. Piłka nożna potrafi być brutalna i niesprawiedliwa. Wierzę mocno, że wracając z Świnoujścia, będziemy cieszyć się z awansu.
Z Niecieczy Tomasz Weryński/iGol.pl