Dwóch pierwszoligowców żegna się z PP


31 lipca 2012 Dwóch pierwszoligowców żegna się z PP

W pierwszych meczach 1/32 finału Pucharu Polski odpadło dwóch pierwszoligowców. Zakończyła się pucharowa przygoda Stomilu Olsztyn i Kolejarza Stróże – ekipy te przegrały odpowiednio z Bogdanką Łęczna i Pelikanem Łowicz.


Udostępnij na Udostępnij na

Stomil Olsztyn – Bogdanka Łęczna 2:3

Beniaminek I ligi, Stomil Olsztyn, w pierwszej połowie pokazał się z bardzo dobrej strony. W początkowej fazie meczu olsztynianie przeprowadzili kilka ciekawych akcji, po których pod bramką Bogdanki robiło się niebezpiecznie. Łęcznianie przejęli inicjatywę około 25. minuty. Kilka groźnych strzałów, a w szczególności uderzenia Pesira i strzał w słupek Szałachowskiego napędziły strachu strzegącemu olsztyńskiej bramki Piotrowi Skibie. Okres przewagi gości nie został uwieńczony golem, co wykorzystali piłkarze Stomilu, a konkretnie Mindaugas Kalonas. Litwin, który przyszedł do klubu z ulicy Piłsudskiego przed tygodniem, popisał się pięknym uderzeniem, po czym Paweł Socha musiał wyciągać piłkę z bramki.

Sebastian Szałachowski
Sebastian Szałachowski (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W drugiej połowie przez dłuższy czas gra toczyła się w środkowej strefie. Dopiero w 65. minucie zakotłowało się pod jedną bramką i od razu okazało się, że futbolówka wylądowała w siatce. Bohaterem akcji był Szałachowski, który doskonałym podaniem uruchomił Macieja Ropiejkę, a ten sprytnym lobem przechytrzył usiłującego interweniować Skibę. Stomil nie rezygnował. Dwie minuty później po akcji Suchockiego Tomasz Strzelec strzałem z bliskiej odległości ponownie dał olsztynianom prowadzenie.

Łęczna w ostatnich dziesięciu minutach wzięła się do pracy. Zawodnicy Bogdanki grali z większą agresją i determinacją, co szybko przełożyło się na wynik. W 83. minucie potyczki Andrzej Niewulis nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym rozpędzonego Nikitovicia, co nie umknęło uwadze sędziego. Rzut karny na bramkę zamienił Tomas Pesir. Kiedy kibice czekali już na dogrywkę, Bogdanka zadała decydujący cios. Rzut wolny wykonywał Sebastian Szałachowski, który oddał pozornie niegroźny strzał, jednak błąd Skiby zadecydował o porażce Stomilu 2:3.

Pelikan Łowicz – Kolejarz Stóże 2:1

Mecz w Łowiczu rozpoczął się od niespodzianki. Pelikan wyszedł na prowadzenie już w 7. minucie, a na listę strzelców wpisał się Karol Kopeć, który wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem Kolejarza. Zespół z zaplecza ekstraklasy nie zamierzał jednak rezygnować z gry w dalszej fazie Pucharu Polski. W 39. minucie bramkarz Pelikana, Mariusz Jędrzejewski, nie znalazł innego sposobu na zatrzymanie Macieja Kowalczyka niż powalenie go na ziemię, co zaowocowało rzutem karnym i bramką Cheikha Niane.

W drugiej połowie przez długi czas niewiele się działo na murawie. Obie drużyny unikały konsekwencji błędów w defensywie poprzez fatalną dyspozycję strzelecką oraz niedokładność w rozgrywaniu akcji przez rywala. Kiedy wydawało się, że w tym spotkaniu nic już nie może się wydarzyć, arbiter podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla gospodarzy, za zagranie ręką Dariusza Walęciaka. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Krzysztof Brodecki i pewnym strzałem ustalił wynik pojedynku na 2:1 dla Pelikana.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze