Tegoroczny turniej Copa America wkracza w decydującą fazę. Dziś w nocy poznamy drugiego finalistę południowoamerykańskiego czempionatu. O prawo występu w finale rywalizować będą reprezentacje Chile i Peru. Faworytami spotkania są podopieczni Reinaldo Ruedy. Chilijczycy liczą na kolejny udany występ Alexisa Sancheza.
Zawodnik Manchesteru United od początku mistrzostw zachwyca formą. Do tej pory na rozgrywanym w Brazylii turnieju Sanchez zdobył w czterech meczach dwa gole i zanotował jedną asystę. Co ciekawe, w minionym sezonie w barwach Manchesteru United chilijski skrzydłowy również strzelił dwie bramki. Tyle że jest to bilans uwzględniający wszystkie rozgrywki, w których Alexis wystąpił łącznie 27 razy. Przypomnijmy, że mówimy o zawodniku, który już wielokrotnie udowadniał, iż jest piłkarzem światowej klasy.
https://twitter.com/DevilsOfUnited/status/1144784590739070976
Duże oczekiwania
Na Old Trafford Sanchez przeniósł się z Arsenalu zimą 2018 roku. W przeciwną stronę powędrował Henrikh Mkhitaryan. Była to jedna z najgłośniejszych wymian w dziejach angielskiego futbolu. W zespole „Czerwonych Diabłów” Alexis otrzymał numer 7 na koszulce. Nie od dziś wiadomo, że jest to numer szczególny w tym klubie. W przeszłości z „siódemką” na plecach występowali: George Best, Eric Cantona, David Beckham czy Cristiano Ronaldo.
Transfer Alexisa Sancheza dla United miał również inny wymiar. Mianowicie w wyścigu o pozyskanie Chilijczyka „Czerwone Diabły” pokonały rywali zza miedzy, czyli Manchester City. Z pozyskaniem Sancheza wiązano wielkie nadzieje. Liczono, że będzie to zawodnik, który skutecznie wzmocni formację ofensywną i w niedługim czasie wyrośnie na czołową postać naszpikowanej gwiazdami drużyny Jose Mourinho.
Pierwsze pół roku w nowym klubie nie było najlepsze w wykonaniu byłego gracza Arsenalu i Barcelony. Sanchez zagrał w 15 meczach, w których zdobył trzy bramki. Wówczas jednak słabszą formę zawodnika z Ameryki Południowej usprawiedliwiano brakiem czasu na aklimatyzację i należyte wejście do zespołu. Nowy sezon miał już być znacznie lepszy.
Weryfikacja
Rzeczywistość okazała się brutalna. Sezon 2018/2019 Sanchez najchętniej wymazałby z pamięci. Tylko raz w ciągu całego sezonu dane mu było rozegrać pełne 90 minut. Miało to miejsce 10 sierpnia 2018 roku w spotkaniu z Leicester City. Była to pierwsza kolejka rozgrywek Premier League. To tylko pokazuje, jak bardzo chilijski skrzydłowy zawiódł na Old Trafford.
Zmienił się trener, Mourinho zastąpił Solskjaer, ale to w żaden sposób nie wpłynęło na pozycję Alexisa w zespole „Czerwonych Diabłów”. Ponadto zadania Chilijczykowi nie ułatwiały kontuzje. W grudniu przez miesiąc pauzował z powodu urazu uda, natomiast w marcu z gry wykluczyła go kontuzja kolana.
Ostatecznie w kampanii 2018/2019 Sanchez w 27 meczach zdobył dwie bramki i zaliczył cztery asysty. Pojawiły się nawet pogłoski, że Alexis jest w Manchesterze niepotrzebny i jeśli znajdzie się chętny na jego usługi, to nikt go nie będzie powstrzymywał przed odejściem. Pojawiły się pogłoski łączące zawodnika z PSG oraz Realem Madryt (w tym przypadku w drugą stronę miałby powędrować Gareth Bale). Ostatnio jednak coraz częściej się mówi, że dobry występ na Copa America może sprawić, iż reprezentant Chile ponownie dostanie szansę na Old Trafford.
Odrodzenie w kadrze
W narodowej reprezentacji Alexis jest gwiazdą numer jeden. Debiutował w niej w 2006 roku, mając zaledwie 18 lat. W dzisiejszym meczu z Peru Sanchez powinien wybiec na boisko po raz 130. w barwach „La Roja”. 30-letni skrzydłowy jest absolutnym rekordzistą pod względem liczby występów w kadrze Chile. Mało tego, Sanchez z 43 golami pozostaje także najskuteczniejszym strzelcem w dziejach reprezentacji swojego kraju. Ten dorobek pokazuje, jak ważną postacią dla chilijskiej piłki jest zawodnik Manchesteru United.
Kolejni selekcjonerzy przez lata rozpoczynali ustalanie składu od Alexisa Sancheza. Nie inaczej jest w przypadku Reinaldo Ruedy. Kolumbijski trener zbudował potencjał ofensywny swojego zespołu na dysponującym ogromnymi umiejętnościami indywidualnymi Sanchezie. W kadrze Alexis uzewnętrznia wszystkie swoje atuty, których nie pokazuje w klubie. Od lat jego znakami firmowymi są szybkość oraz dobra technika użytkowa. Boiskowe doświadczenie (występował w Serie A, La Liga i Premier League) dodaje mu pewności oraz sprawia, że koledzy z drużyny darzą go dużym kredytem zaufania.
Od początku turnieju Sanchez świetnie się prezentuje. Już w pierwszym starciu z Japonią zdobył bramkę i zanotował asystę. W meczu z Ekwadorem dorzucił kolejne trafienie. Poza tym dawał drużynie mnóstwo jakości na boisku. Między innymi dzięki temu szanse na obronienie tytułu mistrza Ameryki Południowej przez Chilijczyków stały się jeszcze bardziej realne.
W ćwierćfinale Copa America Chile pokonało Kolumbię po rzutach karnych. „Jedenastkę” decydującą o awansie do półfinału na gola zamienił Sanchez. Nie była to pierwsza sytuacja, kiedy to gracz Manchesteru United potrafił zachować zimną krew i zapewnić drużynie zwycięstwo. Przypomnijmy rzut karny, który zapewnił reprezentacji Chile triumf na Copa America 2015. Nie da się ukryć, że trzeba mieć nerwy ze stali, żeby w takim momencie zdecydować się na wykonanie rzutu karnego tzw. panenką.
Skąd się wzięły te dwa oblicza?
Przyczyn słabej dyspozycji Alexisa w Manchesterze United eksperci upatrują w problemach ze zdrowiem, które dokuczały piłkarzowi przez znaczną część sezonu. Innym czynnikiem, który mógł wpłynąć na formę skrzydłowego, jest niedopasowanie do stylu Manchesteru United. Systemy gry preferowane najpierw przez Mourinho, a potem przez Solskjaera nie były zbyt dobrze dopasowane do umiejętności zawodnika z Ameryki Południowej.
Innym powodem, dla którego Sanchez nie gra w Manchesterze na miarę swoich możliwości, może być fakt, że w Arsenalu, w którym spisywał się świetnie, był postacią numer jeden. Wokół niego zbudowany został cały system taktyczny i to on odgrywał w nim pierwszoplanową rolę. Nie inaczej jest w reprezentacji. Ewidentnie taki układ odpowiada Sanchezowi. W Arsenalu był najjaśniejszą gwiazdą, natomiast w Manchesterze nastąpiło zderzenie z rzeczywistością, w której to Alexis musiał dopasować się do stylu gry, a nie na odwrót.
Jednak podczas Copa America Sanchez przypomina siebie ze swoich najlepszych lat. Jest liderem zespołu pewnie zmierzającego do finału. Już dziś w nocy przekonamy się, czy Alexis i spółka po raz trzeci z rzędu zagrają w finale mistrzostw Ameryki Południowej
Goal against Japan 🇯🇵
Winner against Ecuador 🇪🇨
Winning penalty against Colombia 🇨🇴When 🇨🇱 calls, @Alexis_Sanchez always responds. 📞 pic.twitter.com/444umTdr3P
— 433 (@433) June 29, 2019