Dramat w Azerbejdżanie


5 sierpnia 2010 Dramat w Azerbejdżanie

Wisła Kraków po porażce w pierwszym meczu liczyła na korzystny wynik. Jednak wystarczyło 35 minut, aby Azerowie pokazali wicemistrzom Polski, gdzie ich miejsce. Trzy bramki w pierwszej połowie położyły wiślaków na kolana. W drugiej połowie krakowianie strzelili dwie bramki, jednak ostatecznie przygoda pucharowa zakończyła się na zespole z Azerbejdżanu, który jeszcze niedawno był uważany za futbolowych kelnerów.


Udostępnij na Udostępnij na

Wisła przed spotkaniem zapowiadała walkę o awans, ale ambicji wystarczyło zaledwie na 30 minut. Chociaż już od początku spotkania zespół z Agdamu zdecydowanie przeważał, to jednak jakimś cudem golkiperowi „Białej Gwiazdy” udało się utrzymać czyste konto.

Maciej Żurawski nie potrafił pomóc swojej drużynie. Do przerwy Wisła przegrywała 0:3
Maciej Żurawski nie potrafił pomóc swojej drużynie. Do przerwy Wisła przegrywała 0:3 (fot. Marek Gwóźdź)

Już w 23. minucie Azerowie mogli zdobyć prowadzenie. Mocny strzał z dystansu odbił przed siebie Jovanić, rywale próbowali jeszcze dobijać, lecz obrońcy Wisły skutecznie blokowali uderzenia piłkarzy Qarabagu. Kilka minut później znów zagotowało się pod bramką Wisły, lecz tym razem Jovanicia uratował słupek. W 28. minucie już żaden cud nie uratował „Białej Gwiazdy”. Dośrodkowanie w pole karne ze stoickim spokojem wykorzystał Izmaiłow, pokonując strzałem głową golkipera wicemistrzów Polski.

Wydawało się, że Wisła szybko ruszy do odrabiania strat, ale okazało się, że ten gol wyraźnie podciął skrzydła podopiecznym trenera Henryka Kasperczaka, bo zaledwie pięć minut później było już 2:0. Kolejne dośrodkowanie na pole karne tym razem trafiło na głowę Alijewa i znów strzegący bramki Wisły Jovanić był bez szans. Chwilę później wiślaków dobił Sadygow. Zawodnik Qarabagu znalazł się sam na sam z golkiperem Wisły i nie miał żadnego problemu z umieszczeniem piłki w bramce. Po 35 minutach wiślacy nie tylko zostali pozbawieni szans na awans, ale także zostali obdarci z jakichkolwiek nadziei na korzystny wynik.

Kolejne minuty to nieustanne ataki Azerów. Piłkarze Qarabagu mieli kilka kolejnych szans na podwyższenie wyniku, lecz szczęście dopisywało „Białej Gwieździe”. Zawodnicy Wisły sprawiali wrażenie jakby nie do końca wiedzieli, co się dzieje na boisku i trzeba przyznać, że trzybramkowe prowadzenie Azerów było jak najbardziej zasłużone.

Na drugą połowę wiślacy wyszli z jedną zmianą. Na boisku pojawił się nowy nabytek „Białej Gwiazdy”, Cezary Wilk. Ta zmiana nie dała zupełnie nic, bo już minutę po wznowieniu gry dobrą okazję mieli Azerowie, jednak tym razem zabrakło im skuteczności. Jednak chwilę później zespół Henryka Kasperczaka wreszcie stworzył sobie dogodną sytuację. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska głową strzelał Boguski, lecz jego uderzenie poszybowało obok bramki i Walijew nawet nie musiał interweniować.

Paweł Brożek mimo strzelonej bramki nie może być zadowolony ze swojego występu
Paweł Brożek mimo strzelonej bramki nie może być zadowolony ze swojego występu (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

57. minuta przyniosła upragnioną bramkę. Strzelcem gola był Paweł Brożek, który zdołał przepchnąć się z piłką w polu karnym i posłać futbolówkę obok interweniującego golkipera Qarabagu. Jednak kibice Wisły byli dalecy od zadowolenia, bo do odrobienia strat zespół z ulicy Reymonta potrzebował jeszcze trzech bramek.

Kolejne minuty to wciąż przewaga Azerów. Doskonałe sytuacje były jednak marnowane przez egoizm napastników Karabachu. Ataki Wisły były zbyt wolne i chaotyczne, żeby mogły przynieść efekt bramkowy. Z biegiem czasu zniechęceni podopieczni Henryka Kasperczaka coraz bardziej tracili resztki animuszu i czekali na końcowy gwizdek sędziego, który zakończy ich pucharowe męczarnie, jedynie momentami zrywając się do ataku.

Jak się okazało, w 87. minucie jeden z takich zrywów przyniósł bramkę. Rafał Boguski w dobrej sytuacji uderzył mocno w długi róg bramki, ustalając wynik spotkania na 2:3. To jednak nie zatarło obrazu klęski, jakiej dzisiaj doświadczyła Wisła.

Komentarze
~Chev Chelios (gość) - 14 lat temu

Brak słów, Kasperczak zrzucił Górnika i teraz
ośmiesza się z Wisłą... I w ten sposób piłkarze
odbierają chleb polskim komikom i kabareciarzm, bo
jaki skecz to przebuje?

Odpowiedz
~andrzej (gość) - 14 lat temu

niżej upaść się już chyba nie da.

Odpowiedz
~asaas (gość) - 14 lat temu

hahaha!!! wezcie tą Polska piłke zamknijcie ten
caly zwiazek bo to jest smiech zeby w 40milionowym
kraju nie bylo reprezentantow w europejskich
pucharach..jeszcze raz hahaha...

Odpowiedz
kromka203 (gość) - 14 lat temu

moim zdaniem to wszyscy piłkarze grający w polsce
powinni zarabiac jak przecietny polak góra 2 tysiace
miesiecznie bo maja owiele lzejsza prace i
przyjemniejsza od wielu innych ludzi ! wtedy moze by
sie nauczyli grac w pilke a pzpn powinni zlikwidowac
bo te stare hu.. nic nie robia dla polskiej pilki
tylko dla swojego portfela ! jednym slowem JEBAĆ
JEBAĆ PZPN !!!

Odpowiedz
~Chev Chelios (gość) - 14 lat temu

Może Brożkiem zainteresują się czołowe klubu z
Azerbejdżanu po tym golu, to był by sportowy awans!

Odpowiedz
~... (gość) - 14 lat temu

Znicz dla polskiej piłki [*]

Odpowiedz
~Katarzyna (gość) - 14 lat temu

Zostawiam to bez komentarza.

Odpowiedz
~buahaha (gość) - 14 lat temu

-PZPN;
-co?!
-buahahahaha
RiP [*]

Odpowiedz
~Kc Kc Kc PZPN (gość) - 14 lat temu

wisla powinna grac w san marino albo nie san marini
dla nich za slabe w singapurze bo wtedy to by moze
chociaz mieli sznase na mistrza kraju.zal kolejny
sezon czas zaczac znowu nuda mecz jakis na szczycie
to chyba zadngo nie bedzie bo legia juz dawno sie
skompromitowala a wisla zawsze byla jest i bedzie
piatym kolem u wozu. jeszcze raz zal....a i
oczywiscie na akonczenie....

dla Grzegorza lato...

Kocham kocham PZPN..>!!!

Odpowiedz
~zal (gość) - 14 lat temu

do piachu to nie jest dobre okresleni jeszcze na
smierc nie zasluzyl... trtoche zrobil dla polski np
krol strzel cow mś lepiej do afryki niech e tyam
rzadza..... bo

Odpowiedz
~(*) (gość) - 14 lat temu

Żal jak ch*j

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze