Szkoleniowiec Buducnosti Podgorica wypowiedział się na przedmeczowej konferencji prasowej. Radislav Dragicevic wciąż wierzy w awans swej drużyny do kolejnej rundy.
Trener rywali Śląska wspomniał na samym początku pierwszy mecz z „Wojskowymi”.

– W pierwszym spotkaniu mieliśmy dobry plan na Śląsk, a nasi młodzi zawodnicy poprawnie wypełniali założenia taktyczne. Niestety dla nas o wyniku przesądziło doświadczenie naszych rywali. Jeśli rozpoczniemy tak jak w zeszłym tygodniu i wyeliminujemy proste błędy, to jesteśmy w stanie pokusić się o korzystny wynik.
– Oglądałem skrót meczu Śląska z Benficą i nic nowego nie zauważyłem. Zespół mistrzów Polski jest bardzo mocny, co udowodnił w niedzielę w spotkaniu z Athletikiem Bilbao. Wystawiając w zasadzie drugi skład, był równym rywalem dla Hiszpanów, a ci zawodnicy wcale nie byli słabsi od pierwszej jedenastki – mówił dalej Dragicevic.
Szkoleniowiec Buducnosti oznajmił, że najważniejsze będą pierwsze minuty, w których jego piłkarze muszą postarać się o bramki. – W jutrzejszym meczu najważniejsze będzie pierwsze 15 minut. Postaramy się kontrolować grę, żeby jak najszybciej zdobyć pierwszego gola, może on bowiem dać nam pewną przewagę. Jeżeli pierwszą bramkę strzelimy w drugiej połowie, to także nie będzie to zbyt późno, pod warunkiem, że wcześniej nie pozwolimy zdobyć gola Śląskowi.