Kastylijczyk z La Manchy ma w sobie coś, czego brakuje innym piłkarzom. Ma w sobie ten rodzaj geniuszu, jakiego we współczesnym futbolu już raczej się nie spotyka. Ma w sobie duszę piłkarza sprzed pół wieku.
W niedzielę wieczorem wszyscy zachwycali się Messim. Nikogo z tego powodu nie mamy zamiaru piętnować. W końcu cztery gole jednego piłkarza w meczu zdarzają się w Hiszpanii średnio raz na pół roku. Nie mamy pretensji, że ludzie rozpływali się nad Argentyńczykiem. Chcielibyśmy tylko, żeby nikt nie zapominał, że bohaterem tego meczu był tak naprawdę Andres Iniesta. Leo na Camp Nou był sobą, był najlepszą wersją najlepszego piłkarza świata, ale niczego by nie zdziałał bez genialnego Iniesty.

Jeśli ktoś zdecydował się nie oglądać meczu z Valencią jako takiego, tylko skupić się raczej na analizie poczynań Iniesty, bardzo szybko zaczynał mieć problem ze szczęką. Opadała. Do ziemi. Kastylijczyk grał tak cudownie, że aż brakuje słów. Był wszędzie, wszystko mu wychodziło. Klepki, prostopadłe podania, wrzutki, krosy – wszystko. To dzięki niemu Barcelona wygrała. To on, nie Messi, nie Cesc, a już na pewno nie Tello – uwierzycie, że są ludzie, którzy za bohatera meczu z Valencią uważają młodego skrzydłowego? – poderwał drużynę do walki. „Duma Katalonii” ostatnio słynęła z zerowego ducha walki. Chłopcy Pepa Guardioli, jeśli rywal grał odważnie, zazwyczaj zawalali mecz. Wczoraj być może byłoby podobnie. Na szczęście jest ktoś taki jak don Andres.
W czasie meczu hiszpańscy dziennikarze dziwili się, co się stało ze środkiem pola Valencii. Gdzie był Jonas, co robili Tino Costa i David Albelda? Ten pierwszy cofnął się prawie do obrony i walczył o piłkę. Ten drugi z tym trzecim po prostu stali i patrzyli, bo gdy Iniesta atakuje, to można albo stać i patrzeć, albo siedzieć i płakać.
O najlepszych napastnikach świata mówi się, że piłka szuka ich w polu karnym. Andresa piłka szuka po całym boisku. Albo on potrafi się zawsze idealnie ustawić. Nieważne. Ważny jest efekt końcowy, czyli totalna dominacja.
Iniesta chyba naprawdę jest piłkarzem z innej epoki. On nie pasuje do nurkującego Busquetsa, wiecznie rozkojarzonego Pique i chorego psychicznie Pinto. Jego postawa silnie kontrastuje z dyktatem pieniądza. Jego skromność i spokój nie przystają do krzykliwej współczesności. On został skrzywdzony przez los. On nie powinien teraz grać w piłkę.
Kastylijczyk to człowiek wyjęty z lat 50. i 60. On czułby się najlepiej, mając u swojego boku Ladislao Kubalę, Luisa Suareza i Sandora Kocsisa. On pasowałby do czasów, gdy w futbolu rządzili ludzie skromni, pokorni, pracowici i przede wszystkim przyjaźnie do siebie nastawieni. Nie macie wrażenia, że Iniesta to chłopak, który chętnie spotkałby się z graczami Realu Madryt na piwie? Bez agresji, tak po prostu. Alfredo Di Stefano i Ferenc Puskas byli wielkimi przyjaciółmi zawodników Barcelony. W ich głowach, tak samo jak w głowie Iniesty, nie mieściło się pojęcie pustej nienawiści.
Wychowanek Barcelony świetnie pasowałby stylem gry do tamtych czasów. Teraz w futbolu rządzą szybkość i siła. Technika jest dodatkiem. Bardzo miłym, całkiem potrzebnym i pożądanym, ale mimo wszystko dodatkiem. Wtedy Didi, legendarny brazylijski pomocnik, potrafił wygrywać mecze, prawie nie ruszając się z miejsca. Kilka mierzonych podań, centymetrowych krosów i było po wszystkim. Wtedy Ferenc Puskas, mimo szokującej jak na dzisiejsze standardy nadwagi, strzelał bramki ze skutecznością bezprecedensową. Wtedy wszystko było prostsze.
Gdyby Iniesta urodził się pół wieku temu, byłby bogiem. Teraz jest pomocnikiem boga.
Przyznam, że ten tekst publicystyczny jest
niesamowity, naprawdę trzeba przyznać, że autor ma
niebagatelną wiedzę
Wreszcie ktoś kto się zna. Z pomocą można wbić
nawet 6 bramek w meczu. Jednak i tak szacun Messi i
Iniesta.
Tylko czego zawsze takie pozytywne opinie o graczach
Barcelony? To już się staje nudne,na innych graczy
jest nagonka i zaniżanie ich umiejętności ale
nigdy nie o katalończykach...
Głupoty gadzasz i jak nie wiesz to się nie
wypowiadaj. Ostatnio przeciez był artykuł o tym co
się dzieje z messim jak miał spadek formy pozatym
także całą barce krytykowano więc nie rozumiem o
co ci chodzi.
zachwcalem sie iniesta w tym meczu z kumplem mowimy
ze jestd okladniejszy niz komputer XD
Przecież no wcale nie jest taki doskonały,już
lepszy jest xavi. Geniuszem futbolu można nazwać
Giggs'a. No utrzymuje super formę już kilkanaście
sezonów.
Iniesta widzi dużo więcej na boisku niż inni
piłkarze dla to magik nie ma takiego drugiego jak on
te jego podania są w prost przepiękne zachwycam
się jego grą od dawna zawsze go podziwiałem wielki
szacunek dla tego chłopaka
Iniesta jest świetnym rozgrywającym ale wydaje mi
sie że xavi jednak jest troche lepszy pozatym
iniesta to troche inny typ piłkarza xavi to typowy
rozgrywajacy natomiast iniesta jest tu troche
słabszy bo kariere zaczynał na skrzydle. Jednak
dalej sa to 2 piłkarze na rozegraniu, których
poziomy nikt inny jeszcze nie osiągnąl.
Tą łatkę co przypisuje się busqesowi to przesada
ras pokazał to co gracze pokroju di maria czy pepe
robia nagminnie. Poza tym środek Barcy był własnie
taki silny z Valencia gdy gra A.Iniesta i S.Busqes
własnie. Który robi czarna robotę jeśli drogi
Redaktor obejrzy dokładnie powtórkę meczu zobaczy
nie tylko genialny mecz Inesty (który dla mnie jest
nie podrabiany tak jak i xavi) przy każdej akcji czy
kontry Valenci pierwszym który przerywał lub
chociaż brał odział przy przerwaniu akcji to
Busqes. I śmieszą mnie tutaj porównania który
jest lepszy Xavi czy Inesita tą są gracze którzy
porostu robią swoje i robią to najlepiej na
świecie i basta.
Masz rację..."ras"lepiej sobie ortografie ćwicz a
nie będziesz mądrości głosił.
O strach się bać słownik mnie poucza, po to tu
wchodzisz czy po prostu kibic REalu Pruszków (:
O strach się bać słownik mnie poucza, po to tu
wchodzisz czy po prostu kibic REalu Pruszków (:
Iniesta to zawodnik który już dziś zapisał sie w
histori futbolu. W mojej opini razem z Xavim tworzą
jeden z najlepszych[o ile nie najlepszy]duet
rozgrywających w histori. Choć są drametialnie
różni,Xavi zaczynał jako defensywny pomocnik a
Andres jako typowy skrzydłowy,.wspaniale sie
uzupełniają. To stanowi,tak myśle,o ich
wielkości. Zaryzykuje teze że gdyby nie filigramowi
pomocnicy nie byłoby dzisiejszych sukcesów Dumy
Kataloni. Dlatego jestem rad,że jest mi dane
oglądać takich wirtuozów. Licze równierz że
oboje będą dobrymi nauczycielami dla braci
Alcntara,Dos Santosa,Afellaya a nawet Fabregasa. Na
koniec dodam tylko że gdy kryzys ogarnoł Hiszpanie
Iniesta wykupił w swojej rodzinnej miejscowości
upadającą winnice,dając prace 200 swoim "ziomkom".
Uwarzam że wypisywanie bzdur pod jego osobą jest
nie na miejscu.
Do Autora:
Chciałbym poznać kryteria,jakimi Pan sie kierował
przy doborze zawodników jakich postawiono na równi
z Iniestą. Wszyscy wymienieni w tekście to wybytni
zawodnicy.I wszyscy to typowi napastnicy,może z
wyjątkiem Puskasa. Węgier,zwłaszcza w
reprezentacji,grał jako wysunięty pomocnik[pewnie
dziś byłby drugim napastnikiem] Nie sądzi Pan że
grałby na nich? Chodzi mi o czysto sportowy aspekt
bo uwarzam że porównanie(...)jest tylko pomocnikiem
boga(...)poprostu jest krzywdzące. Pozdrawiam
Nie będę się wdawał w dyskusję z
tobą...wiesz,niektórzy na na tej stronie chcą
trzymać poziom;-)
jeśli autor tego tekstu ma ogromną wiedzę to
przepraszam ale w takim razie połowa kibiców jest
ekspertami..po drugie uważam że autor tego tekstu
mocno przesadził nie tyle z wychwalaniem Iniesty, co
z stawianiem jego osoby ponad pozostałych
zawodników Barcy..bo nie rozumiem na jakiej
podstawie uważa się np. Iniestę za skromniejszego,
lepiej wychowanego itd od pozostałych zawodników
Barcy, ok znajdzie się paru którym brakuje ogłady
ale Messi??Xavi??Thiago??Fabs??o Puyolu nie
wspomnę..a co do braki nienawiści to sformułowane
przez autora myśli wskazują na to że pozostali
zawodnicy Barcy takową nienawiść mają i już by
piwka z kolegami z Madrytu nie wypili..poza tym teza
że nie powinien dziś się urodzić tylko pół
wieku temu to jakaś bzdura..skoro dziś uważa się
go za jednego z najlepszych piłkarzy na globie, a
są i tacy co uważają za najlepszego to po co
miałby się rodzić kiedy indziej skoro dziś stał
się gwiazdą wielkiego formatu właśnie dlatego że
się urodził teraz z taką a nie inną manierą
gry..i na koniec..zero ducha walki??zazwyczaj
zawalali mecz??no to chyba na wyrost powiedziane,
zwłaszcza jak zdobyło się już 3 puchary, pewnie
kroczy w lidze mistrzów i nadal ma szanse
(iluzoryczne) na mistrzostwo..i nawet te 10 ptk nie
powinno sugerować niczego innego..no i zapomina pan,
panie autorze, że bohaterem tego meczu są wszyscy
piłkarze bo bez Puyola nie byłoby Pique, bez
Busiego Xaviego i Iniesty, bez tych dwóch Messiego a
bez Messiego pewnie Valdesa..są jeszcze rezerwowi
bez których Ci z "11" nie mieliby szans odpocząć
co w konsekwencji doprowadziłoby nie do pucharów a
grzania środka tabeli..
jeśli autor tego tekstu ma ogromną wiedzę to
przepraszam ale w takim razie połowa kibiców jest
ekspertami..po drugie uważam że autor tego tekstu
mocno przesadził nie tyle z wychwalaniem Iniesty, co
z stawianiem jego osoby ponad pozostałych
zawodników Barcy..bo nie rozumiem na jakiej
podstawie uważa się np. Iniestę za skromniejszego,
lepiej wychowanego itd od pozostałych zawodników
Barcy, ok znajdzie się paru którym brakuje ogłady
ale Messi??Xavi??Thiago??Fabs??o Puyolu nie
wspomnę..a co do braki nienawiści to sformułowane
przez autora myśli wskazują na to że pozostali
zawodnicy Barcy takową nienawiść mają i już by
piwka z kolegami z Madrytu nie wypili..poza tym teza
że nie powinien dziś się urodzić tylko pół
wieku temu to jakaś bzdura..skoro dziś uważa się
go za jednego z najlepszych piłkarzy na globie, a
są i tacy co uważają za najlepszego to po co
miałby się rodzić kiedy indziej skoro dziś stał
się gwiazdą wielkiego formatu właśnie dlatego że
się urodził teraz z taką a nie inną manierą
gry..i na koniec..zero ducha walki??zazwyczaj
zawalali mecz??no to chyba na wyrost powiedziane,
zwłaszcza jak zdobyło się już 3 puchary, pewnie
kroczy w lidze mistrzów i nadal ma szanse
(iluzoryczne) na mistrzostwo..i nawet te 10 ptk nie
powinno sugerować niczego innego..no i zapomina pan,
panie autorze, że bohaterem tego meczu są wszyscy
piłkarze bo bez Puyola nie byłoby Pique, bez
Busiego Xaviego i Iniesty, bez tych dwóch Messiego a
bez Messiego pewnie Valdesa..są jeszcze rezerwowi
bez których Ci z "11" nie mieliby szans odpocząć
co w konsekwencji doprowadziłoby nie do pucharów a
grzania środka tabeli..
Bez wątpienia jest wyjątkowy, świetnie radzi sobie
zarówno w Barcelonie jak i w reprezentacji
Hiszpanii, na zawsze zapisał się złotymi
zgłoskami w historii hiszpańskiego futbolu
strzelając zwycięską bramkę w finale mistrzostw
świata. W moim prywatnym rankingu najlepszych
piłkarzy wszech czasów znajduje się w pierwszej
dziesiątce.
ten zawodnik dla mnie jest zerem
Dla mnie też
"Teraz w futbolu rządzą szybkość i siła.
Technika jest dodatkiem."
Z tym stwierdzeniem raczej się nie zgodzę."Maluchy"
z Barcy juz nie raz pokazały choćby w meczach z
United że w futbolu rządzi technika.
Kilka ładnych lat, będąc jeszcze w podstawówce
pojechaliśmy ze szkolna druzyna na turniej piłki
nożnej własnie do Hiszpanii. Pomimo naszej przewagi
wzrostu i siły, młodzi Hiszpanie robili z nami co
chcieli.
dzieci nie wchodzcie tu i nie piszcie bzdur Iniesta
jest najlepszym rozgrywającym na swiecie !
dlatego mowie wam to nie Messi ani ten pedalek z
madrytu nie sa najlepszymi zawodnikami na swiecie to
wlasnie XAVI i INIESTA sa najlepszymi pilkarzami
globu o nich sie wiele nie mowi ale tak naprawde to
oni robia czarna robote na meczu to oni zagrywaja
piekne pilki do messiego czy innego napastnika ktorzy
maja za zadanie wykonczyc dobra akcje to tyle slowa
podziwu i chwaly dla tych dwoch najlepszych pozdro
mordy
TO JEST MISTRZ FUTBOLU!
MISTRZEM I TAK JEST RONALDO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
NAJLEPSZE ZDANIE:
Nie macie wrażenia, że Iniesta to chłopak, który
chętnie spotkałby się z graczami Realu Madryt na
piwie