Dolcan Ząbki nie przystąpi do rozgrywek I ligi w rundzie wiosennej. Dzisiaj prezes Jerzy Szczęsny potwierdził, że stosowne dokumenty wpłynęły już do PZPN-u, a więc upadek klubu stał się faktem. Na wiadomość świetnie zareagował zarząd GKS-u Bełchatów, który listownie zaoferował ząbkowianom pomoc.
Szósty zespół zaplecza ekstraklasy borykał się z poważnymi problemami, których efektem stało się zrealizowanie najgorszego z możliwych scenariuszy, a więc upadek, przed którym bardzo długo próbowano się bronić. Zalążek wszelkich kłopotów Dolcanu to bankructwo Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, w którym trzymano większość środków finansowych drużyny. O całej sprawie pisaliśmy już wczoraj – aby dowiedzieć się więcej, kliknij TUTAJ.
Piłka to piękny sport, toteż należy doceniać również piękne gesty, które nie mają miejsca na zielonej murawie. W sieci pojawiło się dzisiaj zdjęcie oficjalnego pisma kierowanego pod adresem Jerzego Szczęsnego. Autorem listu jest Górniczy Klub Sportowy „Bełchatów”, a na pieczątce widnieje podpis prezesa klubu – Krzysztofa Nowickiego.
Świetna postawa @GKSBelchatow_ pic.twitter.com/pAAXkbUrP2
— Adam Drygalski (@AdamDrygalski) February 26, 2016
Jak możemy przeczytać, bełchatowianie w związku z poważnymi problemami finansowo-organizacyjnymi Dolcanu chcą wyciągnąć ku Ząbkom pomocną dłoń oraz dać sygnał innym klubom i instytucjom, które mogłyby zaangażować się w pomoc. Jak wynika z listu, to sam Dolcan ma zaproponować jej formę. Jest to zrozumiałe, bo stosowne dokumenty zostały już przekazane do władz związku, a zatem decyzja o upadku jest już nieodwołalna.
Mimo to warto chwalić i doceniać gest GKS-u. Jak dotąd przez długi czas potencjalne wycofanie się Dolcanu z rozgrywek nie wchodziło w rachubę, wobec czego oferowanie pomocy, zwłaszcza materialnej, nie musiało nic w całej sprawie zmienić. Łatwo zrozumieć działaczy bełchatowskiej drużyny. Mogłaby ona przecież znaleźć się w podobnej sytuacji, gdyby doszło do pewnych zawirowań po stronie sponsora, a więc Polskiej Grupy Energetycznej.
Wszelkie zachowania tego typu powinny być jak najszerzej komentowane w pozytywnym kontekście. Wiecie, że gdyby nie pomoc Bayernu Monachium udzielona Borussii Dortmund w 2003 roku, klub Łukasza Piszczka prawdopodobnie by zbankrutował? Sytuacja w I lidze jest zgoła inna, jednak oferta pomocy ze strony bełchatowian na pewno nie jest na pokaz. Brawo, GKS!