Dlaczego Wisła jeszcze nie może spać spokojnie?


Więcej pytań niż odpowiedzi po konferencji TS Wisła

22 sierpnia 2016 Dlaczego Wisła jeszcze nie może spać spokojnie?

Wydawać by się mogło, że najgorsze już za Wisłą Kraków. Na zwołanej konferencji prasowej przedstawiciele TS Wisła i SKWK poinformowali o przejęciu klubu z rąk skompromitowanego Jakuba Meresińskiego. Chociaż ów deal opiera się na razie na "dżentelmeńskiej" umowie, załóżmy teoretycznie, że transakcja dojdzie do skutku. Tylko czy to już pora, by odetchnąć z ulgą?


Udostępnij na Udostępnij na

Z jednej strony, tak delikatnie. W końcu prawdopodobnie uda się zażegnać jeden kryzys związany z częstochowskim maturzystą  anonimowym biznesmenem, którego postać od kilku tygodni budziła ogromne wątpliwości. Nad Meresińskim w zasadzie od samego początku zbierały się czarne chmury. Począwszy od, jak to sam zainteresowany ujął, „osobistych problemów wynikających z błędów młodości”, po ostateczną rezygnację Marka Citki, który od początku miał firmować nowy projekt i budować pion sportowy.

Ok, załóżmy zatem, że jeszcze dziś Meresiński odejdzie na dobre. Co dalej?

I tu pojawia się kilka mieszanych odczuć, które wzbudziła w nas dzisiejsza konferencja.

Skąd wziąć pieniądze?

Przede wszystkim nie wiadomo, skąd Towarzystwo Sportowe weźmie środki na finansowanie klubu. Wprawdzie prezes Robert Szymański na początku spotkania z dziennikarzami zapewnił, że organizacja „nie należy do gołodupców, skoro jest w stanie zapłacić za klub w gotówce”, nie zmienia to jednak faktu, że samo nabycie drużyny to tak naprawdę dopiero wierzchołek góry lodowej. Problemem jest nie tylko utrzymanie zespołu, ale też zajęcie się sporym zadłużeniem, które dalej ciąży na klubie. Jak sam Szymański zapewnił, TS Wisła nie ma w tym momencie środków, by samodzielnie utrzymać to wszystko w finansowych ryzach.

Niepewni sponsorzy

Kierownictwo zapewniło o zainteresowaniu i wsparciu potencjalnych sponsorów. Na razie nie mamy informacji, o jakie podmioty może chodzić, wiadomo, że na takie komunikaty przyjdzie czas. Czy jednak mowa o poważnych inwestorach mogących dać drużynie spory zastrzyk gotówki? W ostatnich tygodniach sporo się mówiło o zainteresowaniu przejęciem Wisły ze strony Wiesława Włodarskiego czy Grzegorza Smolnego. Trudno jednak nie zauważyć, że ten pierwszy nie ma dobrej opinii wśród niektórych kibiców na forach internetowych. Smolny zaś został zaproponowany przez Marka Citkę samemu Jakubowi Meresińskiemu. Wygląda na to, że TS Wisła nie maczało w tym kontakcie palców.

Szymański vs. kibice z internetu

Niektórzy dziennikarze zwracali uwagę, jak to ujął jeden z komentatorów, na „ofensywny styl” prezesa Szymańskiego. W dość bezkompromisowym tonie wyraził on dezaprobatę dla kibiców komentujących wydarzenia wokół Wisły na forach internetowych. Oberwało się przede wszystkim ludziom, którzy dość sceptycznie spoglądają na potencjalne przejęcie Wisły przez Towarzystwo Sportowe. Prezes Szymański z jednej strony zaapelował o jedność, z drugiej między wierszami można było przeczytać dość prosty komunikat – TS Wisła i SKWK to jedyne poważne podmioty wśród kibiców, więc albo je zaakceptujecie, albo róbcie coś sami, powodzenia. Te mocne słowa mogą zadziałać dwojako. Na razie na forach panuje głównie optymizm, sporo haseł o jedności. Jednak na prawdziwe efekty współpracy środowisk kibicowskich przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Grupy decyzyjne wchodzą do gry

Na konferencji pojawił się również prezes Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, który poza krótkim komunikatem odrzucającym zarzuty o bierności SKWK i układach z Jakubem Meresińskim nie miał nic innego do powiedzenia. Wśród niektórych kibiców panuje obawa, że Wisła w rękach TS Wisła w mocnym stopniu uzależni się od tzw. „grup decyzyjnych”, które nie cieszą się jednoznacznym poparciem w wiślackim środowisku. W przeszłości owe grono dość mocno starało się ingerować w różne aspekty polityki klubu. Taki scenariusz może oznaczać, że ewentualne odkupienie Wisły Kraków przez jakichkolwiek inwestorów z rąk TS Wisła w przyszłości może się okazać zadaniem bardzo trudnym.

Maleńkie światełko w tunelu

Na pocieszenie dla Wisły Kraków gorzej już chyba być nie może. Z pewnością w Towarzystwie Sportowym pracuje wielu ludzi, którym mocno zależy na losie klubu. Jest wielce prawdopodobne, że zarząd drużyny, którego skład poznamy najprawdopodobniej w środę, będzie w w dużym stopniu składał się z ludzi związanych z „Białą Gwiazdą”. Nadzieją dla zespołu jest również mobilizacja kibiców, a także spore ożywienie na forach internetowych osób, które chcą odbudowy klubu. Z jednej strony to za mało, z drugiej bardzo dużo. Pamiętajmy, że największym problemem w Wiśle od kilku tygodni była kompletna dezinformacja i bardzo zły wizerunek. Na dzień dzisiejszy w tej materii pojawiło się delikatne światełko.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze