Fryderyk Nietzsche powiedział, że życie bez muzyki jest błędem. Tę właśnie filozofię przejmuje wielu zawodników, którzy ze słuchawkami na uszach wychodzą z autokaru i kierują się na stadion. Jak mówią, pozytywne dźwięki pomagają im w motywacji bądź w wyciszeniu się. Jednak niektórzy piłkarze sami próbują tworzyć rytmy. Hip-hop, zabawa w didżeja? Czemu nie!
Od napastnika do didżeja
Djibril Cisse był to piłkarz, który zakończył karierę w zeszłym roku. Grał w takich klubach jak m.in. Auxerre, Marsylia, Liverpool, Panathinaikos czy Kubań Krasnodar. Oczywiście grał również we francuskiej kadrze narodowej. Cisse nie należał jednak do grzecznych zawodników (swoją drogą… pamiętacie jego ekstrawaganckie fryzury?). Cieniem na jego bogatej karierze położyło się kilka incydentów, jak np. napaść na jego ciężarną żonę czy tancerkę w klubie. Ale nie o tym. Zawodnik, który zaliczył także epizod w filmie (zagrał w Taxi 4) postanowił teraz postawić na muzykę i zostać DJ-em Cisse (a właściwie to Mr. Lenoirem, bo taką ksywkę wymyślił sobie były zawodnik. Co ciekawe, tak samo nazywa się marka ubrań, którą stworzył).
J ai l honneur et la joie d annoncer que fais la premiere partie de la grande mariah carey demain soir a bercy pic.twitter.com/zT1Yicabj6
— Djibril Cisse (@DjibrilCisse) April 20, 2016
Francuz zaliczył swój prawdziwy didżejski debiut podczas paryskiego koncertu gwiazdy muzyki pop Mariah Carey i ma w planach kolejne występy. Plakaty reklamujące show możemy znaleźć chociażby na jego Instagramie. Chętnych na zobaczenie byłego gracza jest naprawdę dużo! Ale czy można się temu dziwić?
Holenderski hip-hop
Ryan Babel (AKA Rio) znany jest najbardziej ze swoich występów w barwach „The Reds”. Zawodnik zaliczył jednak epizody w świecie muzyki. Utwór, który znajdziecie poniżej, nagrał z najlepszymi holenderskimi raperami – Alim B. (jest on teraz jurorem w holenderskim The Voice) oraz Darrylem. W 2008 roku (bo wtedy została nagrana) była wręcz hitem rozgłośni radiowych w kraju tulipanów. Co ciekawe i warte przytoczenia, on także postanowił połączyć muzykę z modą. Stworzył linię ubrań YNWA, której nazwa oczywiście nie jest przypadkowa i, jak łatwo się domyślić, nawiązuje do hymnu klubu z Anfield.
https://youtu.be/h3mTyLF10CY
Czy jednak jest on jedynym Holendrem „bawiącym się” w muzykę? Otóż nie! Także Royston Drenthe, były piłkarz Realu Madryt, próbował swoich sił. Piłkarz-raper nagrał kawałek, który znalazł się na płycie rapera U-Niq. Słyszeliście ją kiedykolwiek? Jeśli nie, możecie nadrobić zaległości w tym momencie.
Pinto producent
Muzyka była częścią Jose Manuela Pinto już od najmłodszych lat. Jako dziecko nie tylko uczył się łapania zmierzającej do siatki futbolówki, ale również gry na instrumentach muzycznych m.in. akordeonie czy gitarze. Na swoim koncie ma także kurs realizatora i inżyniera dźwięku. Ba… jako nastolatek miał także zespół, dla którego komponował i pisał teksty! Stąd pomysł na założenie wytwórni muzycznej Wahin Makinaciones, która specjalizuje się w płytach hip-hopowych (to ulubiony gatunek muzyki Jose). Obecnie pracuje jako producent muzyczny i idzie mu to naprawdę dobrze. Pod jego skrzydłami jest m.in grupa Delahoja, której utwory można było nie raz i nie dwa usłyszeć w szatni Barcelony.
Goldi Poldi, Halleluja.
Występu Lukasa Podolskiego wraz z niemieckim zespołem Brings nie można nazwać rozpoczęciem kariery muzycznej (byłaby to gruba przesada). Warto jednak wspomnieć o tym utworze i teledysku, w którym wystąpił piłkarz polskiego pochodzenia. Ten sympatyczny epizod odbił się oczywiście echem w mediach. Cóż.. zdania na temat jakości utworu są podzielone, jednak wyraźnie doceniono odwagę napastnika reprezentacji Niemiec. „Poldi” występuje także w innych wideoklipach grupy, która, co nie jest tajemnicą, jest z nim zaprzyjaźniona. A Wy? Co sądzicie o tej piosence?