Portsmouth zgodziło się na transfer swojego najlepszego pomocnika do Madrytu. Trudno było oprzeć się "Królewskim", wszak oferta była kusząca, bo opiewała aż na 20 mln euro!
Po kontuzji Mahamadou Diarry działacze z madryckiego Realu musieli zacząć szukać nowego gracza, który mógłby „obsadzić” pozycję defensywnego pomocnika. Kontuzjowanego Diarrę zastąpi inny Diarra, zdrowy i w świetnej formie. Dwadzieścia milionów euro to bardzo duża kwota, ale „Królewscy” wiedzieli, co robią. Juande Ramos zna tego zawodnika jeszcze za czasów prowadzenia Tottenhamu i gry przeciwko Portsmouth. Przyglądał mu się i przyznał, że każdy klub chciałby go mieć w swoich szeregach.
Na początku za transfer Real proponował „The Pompeys” 7 milionów euro, jednak do walki o Diarrę włączyli się Arabowie z Manchesteru City, dysponujący niekończącym się majątkiem i trzeba było szybko podbić cenę. Reprezentant Francji jest bardzo zadowolony z szansy, jaką obdarzył go los.
– Gdy zgłasza się po cebie Real, wszystkie inne opcje przestają być ważne, schodzą na dalszy plan. Marzyłem, by grać w tak wielkim klubie, który jest potęgą na całym świecie.
