Derby Rzeszowa. Resovia gra o życie, Stal o przedłużenie zwycięskiej passy


Dziś o 20:30 zagrają Resovia Rzeszów i Stal Rzeszów. „Żurawie” do derbów przystępują po serii zwycięstw, Resovia znajduje się w znacznie gorszym położeniu.

12 kwietnia 2024 Derby Rzeszowa. Resovia gra o życie, Stal o przedłużenie zwycięskiej passy
Marcin Bulanda / PressFocus

Bitwa o Rzeszów. Przyzwyczailiśmy się do derbów stolicy Podkarpacia w Fortuna 1. Lidze – towarzyszą nam już dwa lata. To spotkanie o szczególnym charakterze i znaczeniu dla kibiców obu ekip. Nie od dziś wiadomo, że im bliżej południowego krańca Polski, tym temperatura spotkań derbowych jest dużo wyższa.


Udostępnij na Udostępnij na

Z dużo większą dawką optymizmu do starcia derbowego podejdą piłkarze Stali Rzeszów. „Żurawie” mają wyraźny kłopot z wchodzeniem w sezon po długich rozłąkach z ligową piłką. Rzeszowscy kibice bardzo długo czekali na punkty swoich ulubieńców w rundzie jesiennej, a i powrót po zimowej przerwie nie zapowiadał się sielankowo. Seria czterech porażek z rzędu na nowo przybliżyła stalowcom wizję walki o utrzymanie. Od zwycięskiej konfrontacji wszystko jednak układa się coraz lepiej.

Zwycięstwa Stali Rzeszów nie są może przekonujące, to nie jest zespół, który w rundzie wiosennej przypuszcza zmasowane ataki na bramki rywalki. Obecna dyspozycja Stali pozwala jednak na to, by zdobywać trzy punkty z nie tak słabymi rywalami. Pokonała w końcu Motor Lublin, Wisłę Płock oraz Znicz Pruszków, czyli zespoły z czołówki i środkowej strefy tabeli.

Każdy wygrany mecz ma znaczenie, zawsze zdecydowanie lepiej to wygląda pod względem mentalnym. Porażka jest trudniejsza przy przygotowywaniu się do kolejnego meczu. Jeżeli chodzi o nasze ostatnie występy, wygraliśmy ostatnie trzy mecze, ale nie nazwałbym tego jeszcze serią – zadeklarował na przedmeczowej konferencji prasowej Marek Zub, trener Stali Rzeszów.

Thill i Prokić, czyli najmocniejsze punkty Stali

Przy ostatnich zwycięstwach dużą rolę odegrał Sebastien Thill, który w ostatnim czasie jest w znakomitej dyspozycji. Przeciwko Zniczowi Pruszków swoimi podaniami wypracował dwa gole dla Stali. Asystował także Adlerowi przy golu przeciwko Motorowi Lublin. Doskonały przegląd pola. Thill swoją boiskową inteligencją wyróżnia się na tle innych pierwszoligowych graczy i z pewnością Resovia będzie musiała na niego uważać.

Pokrycia będzie wymagał też Prokić, kapitan Stali i najczęściej asystujący piłkarz. Jego podania również bywają zabójcze. Serb wyróżnia się na tle zespołu i bez wątpienia będzie chciał wnieść sporo od siebie w derbowym pojedynku.

W spotkaniu przeciwko Zniczowi Pruszków Stal miała jednak spory problem z akcjami ofensywnymi rywala. Goście regularnie otrzymywali bardzo dużo przestrzeni do konstruowania naprawdę sensownych akcji. Dużą odpowiedzialność za grę wziął Jakub Wrąbel, który miał trochę pracy, ale ze swoich obowiązków wywiązał się doskonale i patrząc na dyspozycję z ostatnich spotkań Stali, można uznać go za pewny punkt Marka Zuba.

Resovia znowu w strefie spadkowej

Dla Resovii zaś mecz ze Stalą Rzeszów nie będzie tylko rywalizacją o dominację w regionie, ale kolejnym dniem żmudnej walki o przetrwanie, która ciągnie się już od poprzedniej kampanii. Porażka z Polonią Warszawa, czyli bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, sprawiła, że niejednemu kibicowi „Pasów” ciśnienie podskoczyło do dwustu.

Porażka z „Czarnymi Koszulami” nie była jednak spowodowana tragiczną grą Resovii. Jedyny gol, który ustrzelili gospodarze, był dziełem zwyczajnej nieuwagi. Polonia Warszawa wyprowadziła świetną kontrę, defensorzy gości nie zdążyli ponownie ustawić się na swoje pozycje. W efekcie do bramki Gliwy uformowała się autostrada, co bez kompleksów wykorzystał Bartosz Biedrzycki. Piłkarze Resovii nie kryli rozczarowania po porażce w jednym z ważniejszych ligowych spotkań.

Zostaliśmy zabici bronią, o której doskonale wiedzieliśmy, czyli mocne wyjścia do kontrataku Polonii. Po szansie, jaką jest rzut rożny, skrzywdziliśmy się sami, bo nie zabezpieczyliśmy odpowiednio tyłu. Sytuacja, nie ukrywajmy, robi się bardzo trudna. Nie chcę mówić o magicznym wyciąganiu wniosków, trzeba tutaj, powiem dosadnie, spiąć tyłki, jest jeszcze dużo do wywalczenia. Maciej Górski, napastnik Resovii dla klubowej telewizji

Muranović i Górski nie dają sobie rady

Z pewnością bardziej razi w oczy gra ofensywna Resovii. Umówmy się, jeżeli w danym zespole najlepszym strzelcem jest defensywny pomocnik, to coś w pewnym momencie poszło nie tak. To oczywiście nie jest próba ujmowania umiejętności Marcinowi Urynowiczowi, który jest widoczny w wielu strefach boiska i wykonuje przyzwoitą robotę. Ofensywna gra Resovii jest pozbawiona pomysłu, jakiejkolwiek struktury. I chociaż Stal Rzeszów przejawia tendencje do przepuszczania akcji rywali, co pokazał mecz ze Zniczem Pruszków, gdy parę razy było nerwowo, bezsensowne wykopywanie piłki na połowę rywala zupełnie mija się z celem. Trener Ulatowski bez dwóch zdań ma nad czym pracować.

Z dochodzeniem do podbramkowych sytuacji duży problem ma Maciej Górski. Ostatniego swojego gola dla „Sovii” strzelił w sierpniu ubiegłego roku przeciwko Lechii Gdańsk. W międzyczasie zaliczył parę przyzwoitych występów, ale z pewnością fani Resovii oczekują od swojego napastnika nieco więcej. Nieco pewniejszym punktem wydaje się wypożyczony z RFCU Luxembourg Edwin Muratović. Na koncie ma tyle samo bramek co Górski. Jego niemoc strzelecka nie trwa jednak tak długo jak w przypadku wychowanka Amiki Wronki. Luksemburski snajper ostatni raz gola strzelił przeciwko Termalice Bruk-Bet Nieciecza, czyli jeszcze w marcu.

Derby Rzeszowa, czyli mecz o sześć punktów

Start meczu ustalony jest na godzinę 20:30. Życzmy sobie porządnego meczu, na derbowym poziomie. By Stal Rzeszów robiła wszystko, aby przedłużyć swoją zwycięską serię, a Resovia przypomniała sobie, jak strzelała przeciwko Termalice. Dla „Żurawi” ten mecz będzie próbą udowodnienia, że rzeczywiście są w dobrej formie, a ostatnie zwycięstwa nie są dziełem przypadku. Dla Resovii to niewątpliwie kolejny najważniejszy mecz w sezonie, bo stawką jest utrzymanie. Klasyczny mecz o sześć punktów, bo poza tabelą liczy się walka o prym na własnym podwórku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze