Do nietypowej sytuacji dojdzie w jutrzejszym meczu na El Sardinero. Adrian Gonzalez, skrzydłowy Racingu, zagra przeciwko drużynie prowadzonej przez swojego ojca, Michela.
Obaj panowie pracowali ze sobą przez kilka lat. Najpierw w szkółce Realu Madryt, potem w Getafe. Mimo sporego talentu Adriana, Michel w porozumieniu z prezesem Angelem Torresem zdecydował się sprzedać syna do kantabryjskiej ekipy. Młody Hiszpan, mimo trudnego początku, wywalczył sobie miejsce w ekipie trenera Portugala. Jutro rozegra jeden z ciekawszych meczów w swojej karierze. Nie dość, że przeciwnikiem będzie była drużyna pełna kolegów jeszcze z czasów gry w młodszych kategoriach Realu, to jeszcze jej trenerem będzie jego ojciec. Michel już rok temu pokazał, że doskonale potrafi oddzielić sprawy osobiste od zawodowych. Prawdopodobnie będzie zachowywał się, jakby na boisku nie było jego potomka.
