Jesteśmy świeżo po ostatnim gwizdku jednego z najważniejszych spotkań włoskiej piłki. Derby Włoch odmienione zostały przez wszystkie przypadki. Obie drużyny przystępowały do tego meczu bez porażki na koncie. Inter z kompletem punktów i chrapką na pokazanie wszystkim, że to ich sezon. Juventus z misją utarcia nosa pretendentom.
Juventus wszedł mocno w to spotkanie i pomimo godnej podziwu walki ze strony Interu Mediolan po wspaniałym spektaklu zdobywa trzy punkty. Derby Włoch dla Juventusu, a Inter z pierwszą porażką w lidze w tym sezonie.
Niechciany w Turynie
Mecz z wieloma niesnaskami, wieloma smaczkami, które jeszcze bardziej podgrzewały temperaturę przed pierwszym gwizdkiem tego wieczora na Giuseppe Meazza. Jednym z głównych tematów był szkoleniowiec Interu, Antonio Conte. Włoch to były zawodnik Juventusu, trener, ale także (wciąż) członek „Hall of Fame” klubu z Piemontu. Media rozgrzał do czerwoności wywiad z członkinią FIFA – Eveliną Christillin, która ujawniła, że Conte był gotowy wrócić do Turynu.
New Inter Coach Antonio Conte “wanted a return to #Juventus , but the Agnelli family put a veto on it,” claims FIFA Council member Evelina Christillin https://t.co/Xryka2eVUP #InterJuve #SerieA #InterJuventus #INTJUV #FCIM pic.twitter.com/NmmJMREu7B
— footballitalia (@footballitalia) October 6, 2019
Jednak na jego drodze stanęła rodzina Agnelli, która zablokowała ponowne objęcie drużyny mistrza Włoch przez Conte. Dodatkowo fani „Juve” zebrali podpisy w liczbie 15 tys. pod petycją dotyczącą usunięcia gwiazdy Antonio Conte z „Galerii Sław”. Jako główny powód podano przyjęcie posady w klubie największego rywala, jakim jest Inter Mediolan.
To nie był film o „facecie w łódce”
Spotkanie, które wywoływało wiele emocji jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, nie zawiodło. Od samego początku obie drużyny narzuciły wysokie tempo. Już cztery minuty po rozpoczęciu meczu „Juve” za sprawą bramki Paulo Dybali otworzyło wynik spotkania. Argentyńczyk tym samym zdobył pierwszego gola w tym sezonie. Na wyróżnienie zasługuje podanie Miralema Pjanicia.
Od pierwszych minut niezwykle aktywny był Cristiano Ronaldo. Chwilę po objęciu prowadzenia przez zespół „Starej Damy” Portugalczyk po ładnej indywidualnej akcji na lewej stronie złamał do środka i… jego uderzenie wylądowało na poprzeczce. CR7 w tej akcji wyglądał, jakby był przynajmniej z dziesięć lat młodszy. Jednakże Juventus długo nie cieszył się z prowadzenia. Już w 18. minucie po rzucie karnym Lautaro Martinez doprowadził do wyrównania. Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem 1:1.
Wiele było meczów w ten weekend. Niezłych, słabych, zdarzył się jeden dobry. Ale żaden nie mógł się równać z Inter-Juve. 30’ pierwszorzędnego filmu akcji. Wybuchy, gonitwy samochodami, ostre dialogi, oscarowe role… To się ogląda.
— Tomasz Smokowski (@TSmokowski) October 6, 2019
Pierwsza połowa miała wszystko, by zadowolić nawet najbardziej marudnych kibiców „kopanej”. Najlepszym opisem tego, co się wydarzyło na Giuseppe Meazza, są słowa z powyższego tweeta, którego autorem jest znany i lubiany redaktor Tomasz Smokowski. Zwłaszcza że mało brakowało, a doszłoby do bójki w stylu „wolna amerykanka” po dyskusji Paulo Dybali z jednym z zawodników rezerwowych „Nerazzurrich”.
Inter – ranne zwierzę
Jeszcze w pierwszej połowie Inter poniósł poważną stratę. W wyniku kontuzji boisko musiał opuścić Stefano Sensi – kluczowa postać w układance Antonio Conte. Od tego momentu przez dłuższą chwilę Inter przygasł. Widoczny stał się brak niziutkiego pomocnika „Nerazzurrich”. Natomiast Juventus wyglądał, jakby nabierał wiatru w żagle. Duży spokój w kreowaniu akcji, zagrania piętką, z pierwszej piłki… To oglądało się bardzo dobrze.
Niespełna dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Inter poniósł drugą poważną stratę. Kontuzji nabawił się lider bloku defensywnego, Diego Godin, którego musiał zastąpić Alessandro Bastoni. Mimo tych dwóch jakże istotnych braków Inter nie składał broni, raz po raz atakując bramkę Wojtka Szczęsnego. Blisko szczęścia był ten, który zastąpił Sensiego, Matias Vecino. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od jednego z zawodników w polu karnym i wylądowała na słupku. Dużo szczęścia w tej sytuacji miał polski bramkarz Juventusu, który zamarł, obserwując jedynie, jak piłka zmierza w kierunku jego bramki.
„Juve” jak profesor
Juventus przez całe spotkanie kontrolował przebieg meczu. Inter zdołał przejąć inicjatywę jedynie na około dziesięć minut drugiej połowy. Wynik meczu ustalił pewien Argentyńczyk i nie był to Paulo Dybala. W 62. minucie na boisku pojawił się Gonzalo Higuain. 31-latek niczym superbohater wszedł na murawę, by 18 minut później zmienić wynik na korzyść swojej drużyny. Po ślicznej drużynowej akcji Higuain oddał precyzyjny strzał na bramkę Handanovicia, który zmuszony był po raz drugi w tym meczu skapitulować…
Late Gonzalo Higuain strike seals #derbyditalia for Juventus.
FT at San Siro: Inter 1-2 Juventus#InterJuve https://t.co/14649jIb2t pic.twitter.com/WdSrTdTXMm— AS English (@English_AS) October 6, 2019
Inter miał szansę wyrównać w 85. minucie, jednak świetne wyjście z bramki Wojtka Szczęsnego przeszkodziło „Nerazzurrim” w zdobyciu choćby jednego punktu w tym jakże ważnym spotkaniu.
Inter Mediolan ponosi pierwszą porażkę w tym sezonie w Serie A. Nie zdołał wyrównać rekordu zwycięstw z rzędu, który wciąż wynosi siedem. Do tego traci dwóch kluczowych zawodników – Stefano Sensiego i Diego Godina. Natomiast Juventus pokazuje, że nie zamierza łatwo oddać scudetto i nigdy nie należy ich lekceważyć.