90. spotkanie w ramach derbów Genui zwyciężyła drużyna X. Od pierwszego gwizdka mecz mógł podobać się zgromadzonym na Stadio Luigi Ferraris kibicom, pod presją których mecz został przełożony z niedzielnego popołudnia na poniedziałkowy wieczór.
Początek spotkania obfitował w szanse, które stwarzała sobie Sampdoria, jednak obrońcy byli sobie w stanie poradzić z naporem przeciwników. Po szaleńczych pierwszych minutach gra przeniosła się do środka boiska, gdzie Genoa starała się przerywać ataki gości faulami. Udawało się im to, jednak tylko do czasu. W 24. minucie po świetnej wrzutce w pole karne Edera Maxi Lopez precyzyjnie podciął piłkę w lewy róg nad bezradnym Periną, co dało prowadzenie drużynie Sampdorii. Bramka nie ostudziła zapału zawodników Sampdorii, którzy kontynuowali napór na bramkę lokalnych rywali. Dopiero w 39. minucie Genoa przeprowadziła atak zakończony strzałem, jednak nie dało to upragnionego wyrównania. Alberto Gilardino próbował główkować, jednak Junior Costa świetnie wybronił swój zespół od utraty prowadzenia. Wyglądało na to, że kapitan Genui dał swoim boiskowym kolegom sygnał do ataku, gdyż kilka chwil później pokonać Costę próbował Andrea Bertolacci, jednak golkiper Sampdorii znów nie dał się zaskoczyć. Próbował również Antonelli, jednak jego strzał był niecelny. Gdy już wydawało się, że Genoa zdoła jeszcze odrobić stratę w pierwszej części spotkania, sędzia Paolo Valeri dał sygnał zawodnikom, że pora na przerwę.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. To Sampdoria próbowała atakować, jednak zmotywowani piłkarze Genui byli w stanie skutecznie przeszkadzać zawiązującym się akcjom rywali. Po 15 minutach drugiej części spotkania wydawało się, że chęci Genui, by wyrównać stan spotkania uszły wraz z dźwiękiem gwizdka sędziego. W 67. minucie Eder próbował tego samego zagrania, które przyniosło bramkę Sampdorii, jednak tym razem Maxi Lopez znajdował się na spalonym. Trzy minuty później Andrea Bertolacci próbował pokonać bramkarza Sampdorii, jednak jego główka poszybowała ponad poprzeczką. Stan spotkania starał się również wyrównać Giuseppe Sculli, ale podobnie jak w przypadku prób jego kolegów, była bezskuteczna. Końcówka spotkania pokazała frustrację Genui. W ciągu trzech minut trzech piłkarzy otrzymało żółte kartki za bezmyślne faule. Nie wpłynęło to jednak na wynik spotkania i Sampdoria zwyciężyła po raz 33 w Derby della Lanterna.