Od momentu awansu Deportivo Alaves do La Liga minęły trzy sezony. Ówczesny trener "Chwalebnych" Abelardo utrzymywał zespół z Vitorii w przyzwoitej jak na ligowego średniaka formie. Jednak od początku bieżącego sezonu na ławce trenerskiej klubu z Estadio Mendizorroza zasiada Asier Garitano. Hiszpan niekoniecznie dobrze wprowadził zespół w kampanię, dlatego nadchodzi czas na wyciągnięcie odpowiednich wniosków.
Deportivo Alaves to piętnastokrotny uczestnik rozgrywek o puchar hiszpańskiej ekstraklasy. Nigdy jednak nie zawojowali Primera Division. Ich najwyższa lokata w historii to 6. miejsce podczas sezonu 1999/2000. Kiedy mieliśmy nadzieję na początek końca złych momentów klubu z Vitorii, nadszedł kolejny kryzys, z którym miejscowi kibice muszą się zmagać. Deportivo Alaves zajmuje 17. lokatę w tabeli i fatalnie weszli w sezon. Asier Garitano ma nad czym myśleć, podobnie jak kibice, którzy zastanawiają się, co może być powodem tak kiepskiej dyspozycji ich ulubieńców.
Zmiana trenera
Abelardo prowadził „Chwalebnych” przez niecałe dwa sezony i nie można zarzucić mu niczego specjalnego. Objął zespół w grudniu 2017 roku, kiedy to Deportivo Alaves znajdowali się na ostatnim miejscu w tabeli. Wówczas klub dopadł totalny kryzys, a to wszystko za sprawą odejścia trenera, który wcześniej wprowadził klub z Vitorii na dobre tory, czyli Mauricio Pellegrino.
Ostatecznie Hiszpanowi udało się utrzymać zespół w lidze, a w kolejnym poradził sobie całkiem przyzwoicie. Nie można powiedzieć, że ostateczny wynik powalił nas z nóg, jednak patrząc na poziom ligi i łatkę ligowego średniaka, podopieczni Abelardo zaprezentowali się jak na porządną drużynę przystało. Ba, przez dziewięć kolejek znajdowali się w TOP 4, dlatego jest to wystarczający dowód na to, że Hiszpan wykonywał naprawdę dobrą robotę. Koniec końców „Chwalebni” zajęli 11. lokatę w tabeli, a Abelardo zrezygnował z posady trenera, nie podając żadnych szczegółów rozłąki.
W jego miejsce zatrudniono innego hiszpańskiego szkoleniowca, Asiera Garitano. Jest to były trener takich klubów jak CD Leganes czy Real Sociedad. Jego wielkim atutem jest znajomość La Liga. Dobrze wie, co w sobie skrywa i jak odpowiednio przygotować zespół do rozgrywek. Początek w Alaves miał całkiem dobry, ponieważ odniósł zwycięstwo w swoim debiucie, ale później nadeszły kłopoty. Deportivo Alaves zaległo na 17. lokacie w tabeli i obecnie dzieli ich tylko punkt od strefy spadkowej.
✅ Era un secreto a voces: Asier Garitano será el entrenador del Deportivo Alavés la próxima temporada 🤝
🗞 https://t.co/t5ahu8Mtoa#OngiEtorriAsier 🔵⚪🔵 pic.twitter.com/LsGQiUYKFl
— Deportivo Alavés (@Alaves) May 21, 2019
Zła dyspozycja napastników Deportivo Alaves
Podczas letniego okienka transferowego sprowadzono dwóch napastników, którzy nie sprawdzili się w Premier League. Są nimi Lucas Perez oraz Joselu. Obaj panowie mają przeszłość związaną z La Liga. Lucas Perez jest wychowankiem Atletico Madryt, a swoją karierę rozpędził w Deportivo La Coruna. Natomiast Joselu jest wychowankiem Realu Madryt i podobnie jak wyżej wspomniany napastnik miał swój epizod w La Coruni.
Asier Garitano preferuje ustawienie z dwoma napastnikami. Do dwóch wyżej wspomnianych panów należy dołączyć Johna Guidettiego, który do Deportivo Alaves przyszedł w lipcu ubiegłego roku po wcześniejszym półrocznym wypożyczeniu. Częste rotacje oraz urazy sprawiły, że trener musiał szukać różnych wariantów i rotować składem. Snajperzy nie do końca rozumieją się ze sobą na boisku, a efektem tego są strzelane bramki. A raczej ich brak.
Jesteśmy po ośmiu kolejkach sezonu, a Deportivo Alaves wygrali zaledwie dwa spotkania. Napastnicy znaleźli drogę do bramki rywali tylko pięć razy, a bramkarz „Chwalebnych” musiał wyjmować piłkę z bramki dziewięciokrotnie. Najlepiej sprawującym się napastnikiem z wyżej wspominanej trójki jest Joselu. W siedmiu rozegranych spotkaniach strzelił trzy gole. Jednak patrząc na ogół ligi, Deportivo jest trzecią najrzadziej zdobywającą bramki ekipą w lidze. Mniej goli strzeliły tylko RCD Espanyol oraz CD Leganes.
Deportivo Alaves nie lubi utrzymywać piłki
Asier Garitano jest trenerem, który ceni sobie grę z kontry, dlatego często nakazuje swoim piłkarzom, aby szybciej wyprowadzali piłkę. W tym sezonie nie sprawdza się żaden z jego wariantów, a tym, co może przerażać najbardziej, jest posiadanie piłki. Jak wcześniej wspominaliśmy, „Chwalebni” po rozegranych ośmiu kolejkach mają na swoim koncie dwa zwycięstwa, ale tylko w jednym z nich okazali się lepsi i skuteczniejsi od przeciwnika. Miało to miejsce podczas meczu z RCD Mallorca. Wówczas zespół Asiera Garitano zwyciężył 2:0 i przeważał w każdym aspekcie gry. Był to jedyny mecz, w którym Deportivo Alaves było częściej przy piłce niż przeciwnicy. Pierwsze spotkanie sezonu przeciwko Levante UD również zakończyło się zwycięstwem, jednak statystyki nie odzwierciedlają wyniku spotkania.
W tym zestawieniu najgorzej wypadli „Chwalebni” podczas spotkania z RCD Espanyol, który zakończył się bezbramkowym remisem. Wówczas drużyna Asiera Garitano utrzymała się przy piłce zaledwie przez 35% czasu. Zdecydowanie jest to aspekt, nad którym trener wraz z całym sztabem powinni popracować. Bezustanne straty piłki, nieumiejętne jej przetrzymywanie oraz nieskuteczność pod bramką rywali są problemami, które trapią Deportivo Alaves od początku sezonu. Jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jest to problem na dłuższą metę. W ubiegłym sezonie „Chwalebni” zmagali się z tym samym kłopotem. Dla przykładu mecz 5. kolejki sezonu 2018/2019 zakończył się zwycięstwem Deportivo Alaves nad Rayo Vallecano aż 5:1, a mimo to drużyna z Madrytu osiągnęła posiadanie piłki na poziomie 51%. Zatem jest to aspekt, nad którym Garitano musi długo pomyśleć.
***
Przyczyn tak kiepskiej dyspozycji Deportivo Alaves jest wiele, ale pod uwagę trzeba wziąć fakt, że wciąż jesteśmy w początkowej fazie rozgrywek, dlatego wszystko może się jeszcze ustabilizować. Asier Garitano jest trenerem, któremu można zaufać. Forma, jaką prezentuje jego zespół, faktycznie nie jest zadowalająca, ale być może z czasem się wszystko ustabilizuje. Najbliższe spotkanie „Chwalebni” rozegrają przed własną publicznością przeciwko Celcie Vigo. Czeka nas zatem pojedynek dwóch znajdujących się w kryzysie ekip. Bez wątpienia będzie to ciekawe widowisko.