Podbeskidzie Bielsko-Biała po bardzo dobrej rundzie wiosennej zapewniło sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie, mimo iż po pierwszej części sezonu miało na koncie tylko sześć punktów. Dzisiaj „Górale” mieli wszystko w swoich rękach – do pozostania w elicie potrzebowali zwycięstwa nad Widzewem i cel ten udało się osiągnąć. Po spotkaniu bielszczanie, w tym Dariusz Łatka, nie kryli szczęścia.
Gratuluję utrzymania, cel został zrealizowany.
Dziękuję, nie umiem wyrazić swojej radości.
Przyjechaliście do Łodzi z bojowym nastawieniem, choć trzy punkty nie przyszły zbyt łatwo.
Udało się. W ostatnich kolejkach bardzo dużo ludzi nam kibicowało, nie tylko z Bielska-Białej. Odbierałem wiele telefonów z wyrazami wsparcia. Bardzo się cieszymy. Jestem dumny z kolegów.
Dzisiejszy mecz był bardzo trudny, Widzew postawił twarde warunki.
Łodzianie grali na pełnym luzie. U nas pojawił się stres, zwłaszcza jak straciliśmy bramkę. Myśleliśmy, że będziemy mieć spokojny mecz, gdy wyszliśmy na 2:0, a przytrafiła się szybko stracona bramka. Ale dowieźliśmy zwycięstwo do końca i mamy utrzymanie na koniec sezonu. Jesteśmy szczęśliwi, jednak nie chciałbym już nigdy więcej doprowadzić do takiej sytuacji i przeżywać tego powtórnie.
Teraz chyba będziecie mieć najweselszy powrót do Bielska-Białej od momentu awansu do ekstraklasy.
Czeka nas zasłużony urlop. Zobaczymy, co będzie dalej.
A czym była spowodowana tak słaba postawa w rundzie jesiennej?
Nie ma co do tego wracać, to był inny zespół. Nasza drużyna została od nowa zbudowana zimą, wiele się zmieniło i w klubie, i w sztabie szkoleniowym, i w zespole. Powstała całkowicie nowa ekipa, tak jakbyśmy rozgrywali tylko jedną rundę.