Dante Stipica wyrasta na jednego z najlepszych bramkarzy ligi?


Dante Stipica na początku sezonu wprawił w zachwyt wielu kibiców PKO Ekstraklasy

5 sierpnia 2019 Dante Stipica wyrasta na jednego z najlepszych bramkarzy ligi?
Accredito.com

Dante Stipica przychodził do polskiej ligi jako anonimowy, rezerwowy bramkarz CSKA Sofia. Patrząc tylko i wyłącznie na CV golkipera, można było odnieść wrażenie, że Pogoń ściąga solidnego bramkarza. Nic więcej. Z jednej strony aż 71 występów w barwach jednej z najlepszych drużyn w Chorwacji, Hajduka Split. Jednak z drugiej sezon spędzony na ławce w bułgarskim CSKA Sofia, w którym z ławki podniósł się raptem cztery razy.


Udostępnij na Udostępnij na

„Portowcy” nigdy nie słynęli z tego, że ich barw bronili najlepsi bramkarze w lidze. Ostatnie kilka sezonów między słupkami stał głównie Łukasz Załuska. Natomiast pod koniec ubiegłego sezonu, kiedy ogłoszono jego odejście, zaczął bronić Jakub Bursztyn. 21-latek jednak nie miał najłatwiejszego początku rundy mistrzowskiej. W dwóch meczach wpuścił aż sześć bramek i wyglądał na bardzo niepewnego między słupkami. Najlepszym tego przykładem była pierwsza bramka stracona przez Pogoń w meczu z Zagłębiem.

Natomiast Jakub w ostatnich kilku meczach wyglądał już nieco lepiej. Nawet zaczęto się zastanawiać, czy Bursztyn przypadkiem nie zagwarantował sobie miejsca w podstawowej jedenastce w najbliższym sezonie. W końcu w życie w sezonie 2019/2020 wszedł przepis o młodzieżowcu. Jednak wszelkie dywagacje ucichły wraz z przybyciem do Szczecina Dante Stipicy. Chorwat szybko pokazał, że nie zamierza grzać ławki. Ba, udowodnił, że będzie walczył o miano jednego z najlepszych bramkarzy w lidze! Poznajmy nieco bliżej jego sylwetkę.

Geneza imienia

Jednak może zacznijmy od genezy jego imienia. No właśnie? Dlaczego Chorwat ma na imię Dante? Jak na ten kraj jest to bardzo egzotyczne i nietypowe imię. Dante kojarzy się głównie z Włochami ze względu na znanego pisarza, Dantego Alighieriego. O tym, dlaczego dostał imię Dante, wspomniał w wywiadzie dla oficjalnej strony Pogoni Szczecin.

Szczerze mówiąc, to ja też nie znam żadnego innego człowieka w Chorwacji o imieniu Dante, to imię raczej popularne w Brazylii, może w Portugalii. To jest bardzo uniwersalne imię, łatwe do wymówienia. Chorwacja leży blisko Włoch, a z tego kraju pochodzi Dante Alighieri, którego wszyscy znają. Mój tata wybrał dla mnie to imię, otrzymałem je po moim dziadku, który też się tak nazywał właśnie na cześć znanego Włocha. Co nie zmienia faktu, że jest to bardzo nietypowe imię w moim kraju – powiedział Stipica. Zapraszamy was również do przeczytania całego wywiadu dla oficjalnej strony „Dumy Pomorza”. 

Przyszły prawnik?

Często mówi się o piłkarzach, że są to ludzie bez wykształcenia z bardzo wysokim mniemaniem o sobie. Jednak absolutnym zaprzeczeniem tego stwierdzenia jest Dante Stipica. Były bramkarz Hajduka Split ukończył liceum ze średnią 5,0, a potem zdecydował się na studiowanie prawa na Uniwersytecie w Splicie. Jak mu idzie na studiach?

– Nie zdecydowałem jeszcze, co chciałbym robić po studiach prawniczych. Jestem na trzecim roku, ale ze względu na wyjazd z kraju przerwałem naukę. Na pewno dokończę 5-letnie studia, ale teraz jestem skoncentrowany na piłce. Być może po zakończeniu kariery wybiorę konkretną specjalizację prawniczą i zrobię aplikację – powiedział bramkarz w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Jak widać, teoria, że piłkarze są niewykształceni i nie myślą kompletnie o przyszłości, często nie ma zastosowania w rzeczywistości. Dante Stipica mimo piłkarskiej kariery i koncentrowania się głównie na niej nie boi się wybiegać daleko w przyszłość i myśleć, co będzie robił po karierze. Oby jak najwięcej tak inteligentnych i świadomych piłkarzy.

Świetny początek sezonu

Dante świetnie przywitał się z naszą ligą. Początkowo było można mieć wątpliwości co do jego gry i czy nie będzie potrzebował się ograć po roku spędzonym na ławce. Jednak kiedy tylko wybiegł na stadionie przy Łazienkowskiej, od razu było można skończyć wszelkie spekulacje i snucie teorii.

Stipica udowodnił, że nie jest pierwszym lepszym zagranicznym piłkarzem z łapanki. Trener Kosta Runjaić po meczu nie ukrywał, że Chorwat zaliczył kilka ważnych interwencji, które uchroniły „Portowców” od utraty bramki. Dodatkowo dołożył nie cegiełkę, ale solidnej wielkości cegłę.

Jednak po pierwszym meczu znaleźli się też pesymiści. W mediach można było się spotkać z komentarzami, że to przecież tylko jeden mecz i w kolejnych wyjdzie szydło z worka. Wtem nastąpił domowy mecz z Arką Gdynia. W pierwszych 45 minutach Dante nie miał zbyt wiele do bronienia. Jednak w drugiej połowie goście przy stanie 0:0 wyszli z bardzo groźnym kontratakiem i Kamil Antonik stanął sam na sam ze Stipicą. Chorwat skrócił kąt młodemu skrzydłowemu i wyciągając się jak struna, obronił strzał Polaka.

Ta interwencja uchroniła ekipę ze Szczecina przed utratą bramki i wyjściem na prowadzenie arkowców. Ktoś powie, że to raptem jedna bardzo dobra interwencja w ciągu całego meczu, jednak jakże ważna interwencja. Kto wie, jak by się potoczyły losy spotkania, gdyby nie obrona Chorwata. Następnie Pogoń wrzuciła wyższy bieg i strzeliła dwa gole Arce, tym samym wygrywając 2:0.

Dzięki tej interwencji i wyratowaniu Pogoni trzech oczek bramkarz trafił wraz ze swoim zespołowym partnerem Zvonimirem Kożuljem do jedenastki kolejki. W pierwszej kolejce również był bliski tego osiągnięcia, jednak popisy Dusana Kuciaka mu w tym przeszkodziły. Jeżeli przez cały sezon będzie trzymał taki poziom jak w pierwszych dwóch kolejkach, to mamy murowanego kandydata do jednego z najlepszych golkiperów ligi. Dodatkowo w spotkaniu z Piastem w Gliwicach utrzymał poziom z pierwszych dwóch spotkań i wybronił Pogoni jakże cenny punkcik.

Nareszcie w Pogoni mają bramkarza

W końcu w Szczecinie kibice mogą powiedzieć, że mają bramkarza z prawdziwego zdarzenia. Dante Stipica z całą pewnością jest miłą odmianą, kiedy się spojrzy, kto ostatnio stał między słupkami „Portowców”. Bursztyn, Załuska, Słowik czy Kudła to jednak nie była czołówka bramkarzy w naszej lidze.

https://www.instagram.com/p/B0hUwt6ndN-/

Stipica daje bardzo dużo pewności siebie formacji defensywnej i swoimi interwencjami powoduje, że stoperzy mogą grać z o wiele chłodniejszymi głowami. Dodatkowo dobrze dogaduje się z duetem Zech – Triantafyllopoulos, co widać po ich ustawieniu na murawie. Benedikt gra dopiero drugi mecz na naszych boiskach, a już nie boi się wchodzić z piłką na połowę rywali i grać bardzo podobnie do Sebastiana Walukiewicza z ostatniej kampanii.

Konkurencja w lidze

Konkurencja w lidze na pozycji bramkarza jest dosyć spora. O miano najlepszego golkipera w lidze wraz z Chorwatem będzie się biło też kilku innych zawodników.

Z całą pewnością duże pole do popisu będzie miał młody bramkarz stołecznych, Radosław Majecki. Reprezentant Polski U-20 regularnie gra w Legii, która jest świetnym oknem wystawowym dla zagranicznych klubów. Dodatkowo Radek w drugiej części ubiegłego sezonu przebił się do pierwszego składu i zaczął regularnie grać w barwach „Wojskowych”. Jednak plamę na jego grze może stanowić „popis” z meczu przeciwko Koronie, kiedy to złapał podanie swojego piłkarza. Szkolny błąd byłego golkipera Stali Mielec.

Dodatkowo oprócz niego mamy piłkarzy, którzy już zjedli zęby na tej lidze, jak Dusan Kuciak czy broniący tytułu najlepszego bramkarza ligi Frantisek Plach. Za pierwsze kolejki na pochwałę zasługuje również świeżo upieczony gracz Lecha Mickey van der Hart. Co prawda Holender popełnił błąd przy bramce dla ŁKS-u w trzeciej kolejce, jednak w jego grze widać wiele spokoju i pewności siebie. Z całą pewnością były bramkarz PEC Zwolle ma potencjał na najlepszego golkipera ligi.

Konkurencja na tej pozycji sprawia, że Dante Stipica będzie musiał się dwoić i troić, aby zasłużyć na miano najlepszego w lidze. Pierwsze kolejki pokazują, że drzemie w nim wielki potencjał. Jednak czy będzie w stanie utrzymać poziom na przestrzeni całego sezonu i będzie rozstawiać innych po kątach? Przekonamy się z biegiem sezonu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze