Nie ma co czarować. Marcina Bułkę czeka trudna przeprawa w klubie ze stolicy Francji. Z fantazją można napisać, że przyjdzie mu walczyć w składzie z Alphonsem Areolą, który ma przejąć jedynkę po Buffonie, oraz z Kevinem Trappem, który wraca z wypożyczenia z Eintrachtu Frankfurt. Jednak twardo stąpajmy po ziemi. Będzie dobrze, jeśli będzie trójką i będzie grał regularnie w drużynie młodzieżowej.
Polski bramkarz podpisał kontrakt do 30 czerwca 2021 – dowiadujemy się na oficjalnej stronie PSG. Długość umowy? Dość asekuracyjna. Mądry ruch ze strony agentów Polaka czy może zabezpieczenie władz PSG w razie niewypału? No właśnie. Jedni powiedzą, że dwa lata to dość długo w karierze młodego bramkarza, dla którego kluczem jest zbieranie minut na placu. Drudzy zaś stwierdzą, że jest to czas, który może upłynąć dość szybko, a 19-latek może nabrać obycia w dość dostojnym piłkarsko towarzystwie.
Bułka nie jest ogórkiem
Grzechem będzie napisać, że znane francuskie media takie jak Le Figaro czy L’Équipe rozpływają się nad polskim golkiperem. Jednak poświęcają notkę 19-latkowi. Nazywają byłego gracza „The Blues” jednym z najbardziej obiecujących bramkarzy młodego pokolenia – a to już coś. Wspomina się o osiągnięciach wychowanka FCB Escola Varsovia – zdobycie mistrzostwa z młodzieżowym zespołem Chelsea w 2017 i 2018 oraz występy w Lidze Młodzieżowej UEFA z zespołem U-19.
Otoczka medialne ma również kluczowe znaczenie. Jeżeli na dzień dobry do porannej kawki czytasz w znanym francuskim medium, że przychodzi taki młody zawodnik – z papierami na grę, to wiesz, że coś jest na rzeczy. Wiesz, że na tego chłopaka w przyszłości klub z Paryża może liczyć. Niektórzy nawet spekulują, że po transferze Bułki z klubem może się pożegnać Kevin Trapp, a wtedy Polak ma zostać naturalnym zmiennikiem pierwszego bramkarza.
PSG stawia na młodzież
Jeśli chodzi o młodą generację, to nie tylko Mbappé człowiek żyje. W poprzednim sezonie w 27 spotkaniach Paryżan wystąpił 20-letni pomocnik Christopher Nkunku, choć tylko sześciokrotnie w pierwszym składzie. Jeśli o młodych bocznych obrońców biedy nie ma. 20-letni Colin Dagba zagrał łącznie w 20 spotkaniach (Ligue 1 i Coupe de France), a jego kolega z drugiej strony murawy – Stanley N’Soki, wystąpił łącznie w 14 spotkaniach tych samych rozgrywek.
Takie rotacje kadrowe pokazują jedną kluczową kwestię. PSG potrzebuje zawodników do gry na wielu frontach. Podstawowi zawodnicy potrzebują zatem odpoczynku. A najlepiej stawiać w tej sytuacji na młodych utalentowanych, którzy są swoistą inwestycją. Jak co roku głównym celem jest walka w Lidze Mistrzów, a mistrzostwo obowiązkiem. Więc tutaj rodzi się dobra okazja do występów w drużynie seniorskiej dla polskiego bramkarza, a nie tylko – jakbyśmy mogli pierwotnie zakładać – w zespole młodzieżowym.
Do grona młodych i gniewnych oprócz Bułki dołączył utalentowany holednerski obrońca – Mitchel Bakker. Lewy defensor jest obecnie jest młodzieżowym reprezentantem „Oranje” do lat 19. Ostatnio francuski klub pochwalił się również podpisaniem pierwszego profesjonalnego kontraktu z 17-letnim Arnaudem Kalimuendo.
Kluczowe słowa mogły paść z ust Leonardo – dyrektora sportowego PSG. Szczególnie w kontekście młodzieży i naszego reprezentanta.
Potrzebujemy defensywnego pomocnika i być może środkowego obrońcy. W ataku już teraz mamy wiele możliwości. Chcemy też w najbliższym sezonie wprowadzać do drużyny młodych graczy. Zwracamy też uwagę na Finansowe Fair Play.
To jak będzie naprawdę?
Jeżeli w paryskim klubie nie dojdzie do zmian na pozycji bramkarza to Bułka startuje z pozycji numer trzy. Dla młodego bramkarza może być lepsze to, że startuje z pozycji underdoga – niech Areola i Trapp się martwią.
Jeżeli będzie robił „swoje”, a pogłoski o ogromnym potencjale się sprawdzę to kwestią czasu będzie, że będziemy mieli pociechę na lata z tego zawodnika. Zamienił dość obfitą i sycącą potrawę Sunday Roast na aromatyczną i gęstą soupe à l’oignon. Z jakim skutkiem? Zobaczymy wkrótce.
Czy bułka z masłem może być trudna? Masło maślane.