Czy stawianie na młodych kosztem wyników ma sens? Marcin Brosz ma swój styl i nie zamierza go zmieniać


Marcin Brosz konsekwentnie stawia na młodych

15 grudnia 2018 Czy stawianie na młodych kosztem wyników ma sens? Marcin Brosz ma swój styl i nie zamierza go zmieniać

Rok temu chwalony za ofensywną, miłą dla oka grę. Dziś na przedostatnim miejscu w strefie spadkowej, z czterema punktami przewagi nad ostatnią drużyną w tabeli. Górnik Zabrze nie zachwyca już tam samo jak w zeszłym sezonie. Podopieczni Marcina Brosza przeżywają w tym sezonie kryzys. Czy posada obecnego szkoleniowca "Górników" może być zagrożona?


Udostępnij na Udostępnij na

Szesnaście punktów, na co złożyły się trzy zwycięstwa oraz siedem remisów – tylko tyle udało się uzbierać Górnikowi w tym sezonie, ponadto Górnik Zabrze musiał osiem razy schodzić z boiska na tarczy. Rok temu zabrzanie zdobywali bardzo dużo goli, za co byli chwaleni. Zdarzało im się również zaprzepaścić trzy bramkowe prowadzenie, tak jak na przykład w meczu z Jagiellonią. Wówczas zdobywali dużo goli, ale również niemałą ich liczbę tracili. Niestety na chwilę obecną ich bilans bramkowy to 22 bramki strzelone i dziesięć więcej straconych.

Nie od dziś wiadomo, że drugi sezon beniaminków jest bardzo trudny. Rok temu byli ogromną rewelacją ligi, dzisiaj są jednymi z kandydatów do spadku. Niemała rola w tym Marcina Brosza, który z uporem maniaka stawia na młodzież, która ewidentnie nie może sobie poradzić z presją. Czy Brosz nauczył się za granicą, że trzeba mieć własny styl, nawet kosztem krytyki z każdej strony?

Nauka na Anfiled i na Bernabeu

Mało kto zna pewną ciekawostkę na temat Marcina Brosza. Z pewnością ci, którzy są bliżej Górnika, historię tą znają już jakiś czas. Jednakże, ci mniej znający sylwetkę obecnego szkoleniowca drużyny z Zabrza mogą się delikatnie zdziwić. Okazuje się, że trener Górnika miał okazję uczyć się od najlepszych.

Mianowicie Marcin Brosz miał okazję uczyć się swojego obecnego fachu w Liverpoolu, pod okiem samego Rafaela Beniteza oraz Jose Mourinho podczas pobytu Portugalczyka w stolicy Hiszpanii. Obie wizyty w jednych z największych klubach piłkarskich na świecie były możliwe za sprawą znajomości Brosza z Jerzym Dudkiem, z którym w przeszłości występował w Concordii Knurów.

Jak sam szkoleniowiec przyznał nauka na Anfield oraz na Santiago Bernabeu nie poszła na marne – Od każdego chciałem się czegoś nauczyć, ale musiałem pamiętać, że pracuję w Polsce, w polskich klubach ze wszystkimi tego faktu uwarunkowaniami. Ostatecznie i tak każdy trener wypracowuje swój styl oparty o własne doświadczenie – mówił rok temu na łamach Przeglądu Sportowego Marcin Brosz.

Ostatecznie Polak miał okazję obok stażu w Liverpoolu i Realu Madryt zaliczyć również udany pobyt w Borussii Dortmund u boku Jurgena Kloppa. To pokazuje, że trenerzy w Polsce mają szansę rozwoju również poza granicami naszego kraju. Ponadto Brosz zagranicą mógł również pracować nad swoim stylem, który stosuje dzisiaj w Górniku. Co to za styl? Oczywiście stawianie na młodych.

Wczoraj super, dzisiaj tragedia

Niestety nie można żyć ciągle przeszłością. Ilekroć mówiło się o przygotowaniach Górnika do nowego sezonu, słychać było głosy, że Górnik mimo świetnego zeszłego sezonu, ten nowy, może zacząć nieco gorzej. A z pewnością, nie będzie tak kolorowo. Niestety, większość niezbyt dobrych opinii, ma dzisiaj swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wiele Górnik stracił za sprawą letnich transferów, po których nie mogliśmy już na naszych boiskach ekstraklasowych obejrzeć fenomenalnych popisów najlepszego asystenta zeszłego sezonu – Rafała Kurzawy, który odszedł do Ligue 1, by reprezentować barwy Amiens SC. Obok pomocnika, odszedł również człowiek odpowiedzialny za defensywę, na którym w dużej mierze owa formacja się opierała – Mateusz Wieteska.

Jedno, obok kluczowych transferów w kadrze, a w zasadzie w składzie Górnika się nie zmieniło. Chodzi mianowicie o wiek składu. Zabrzański klub zasilany jest w większości przez młodych, jeszcze niezbyt doświadczonych graczy. Rozwiązanie to ma swoich zwolenników, ale nie brak tutaj przeciwników.

Jednym z przeciwników zmniejszania wieku kadry, kosztem doświadczonych graczy jest była legenda Górnika Zabrze, Ryszard Komornicki – W zawodowej piłce liczy się wynik, a nie to, że ktoś ma najmłodszy skład. Zawsze dla beniaminka drugi sezon jest szalenie trudny, a przy Roosevelta stwierdzono, że osiągną sukcesy z nastolatkami. Kierownictwo klubu i trener Brosz nie powinni nakładać takiej presji i odpowiedzialności na młodych chłopaków. Można mieć w drużynie nastolatków, ale muszą oni być wspierani przez klasowych piłkarzy. Brosz powinien znaleźć lidera. Trzeba go poszukać wśród tych, co są lub po prostu sprowadzić, i to nie może być młodzieniaszek – oceniła na łamach Przeglądu Sportowego legenda klubu w październiku tego roku.

Młodzież przede wszystkim

Jednakże jakby nie patrzeć filozofia klubu z Zabrza jest innowacyjna, jeśli chodzi o warunki ekstraklasowe. Stawianie na młodych, nawet kosztem wyników jest rzeczą rzadko spotykaną w polskiej lidze. Najczęściej jest tak, że szkoleniowcy wolą postawić na graczy pewniejszych, bardziej doświadczonych, którzy z pewnością potrafią sobie radzić znacznie lepiej z presją, aniżeli młodzieżowiec poniżej 21 lat.

Co innego Marcin Brosz, który jeszcze w kwietniu, wiedząc, co się szykuje przy Roosevelta, apelował do graczy, że lepiej nie opuszczać Górnika. Jak sam przekonywał w wywiadach czy na konferencjach prasowych, ma on jeszcze wiele pracy do wykonania w Zabrzu.

Przykład Górnika i konsekwentnego stawiania na młodych piłkarzy przez Marcina Brosza pokazuje, że dobrych talentów nie trzeba szukać tylko i wyłącznie za granicą, co nagminnie stosuje większość klubów w ekstraklasie, ale nie trzeba wyglądać daleko.

Wystarczy przejść się na mecz B-klasy, czy ogólnie rzecz biorąc na mecze drużyn z niższych lig. Szymon Żurkowskie niegdyś zachwycał w niższych ligach, dziś robi to w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mało tego, wygląda na to, że może on być przyszłością reprezentacji Polski.

Są cztery aspekty: technika, taktyka, przygotowanie motoryczne i co bardzo ważne dla nas – radość gry” – mówił na łamach Gazety Wyborczej przed sezonem Brosz. A kto ma największą radość z gry? Oczywiście, że młodzież, na którą jak się stawia, można się liczyć z tym, że łatwo nie odpuści i będzie walczyła o miejsce w składzie z meczu na mecz. Co najważniejsze, Marcin Brosz wraz ze swoim sztabem, nie mają zamiaru psuć tej filozofii. Pytanie tylko ile cierpliwości mają rządzący klubem?

 

Komentarze
Adriano (gość) - 5 lat temu

Dobre, dobre młody. Coraz lepiej to wygląda. Dobrze sie czyta, można sie czegoś tam dowiedzieć. Ale fanem górnika nie jestem a wiedziałem, że był w Liverpoolu, wiec szary człowiek, niezwiązany z górnikiem też to wiedział :-)

Odpowiedz
eureko (gość) - 5 lat temu

młodzi beda swiadczyc o sile reprezentacji Polski. Wymiencie w komentarzach Waszą jedenastke pilkarzy do lat 20.

Odpowiedz
Team Brosz (gość) - 5 lat temu

To taki Polski wenger co lubi dzieci

Odpowiedz
molnar (gość) - 5 lat temu

Gornik nie posiada dobrej kasy i zmuszony jest grac mlodymi i granie mlodymi ma sens,gdyz moze sie ktos wybic,chociaz utrzymanie ekstraklasy moze byc trudne.Uwazam ze kierunek budowy druzyny niezly,chociaz za brak doswiadczenia moga przyplacic spadkiem do 1ligi.Niewatpliwie jednak stawianie na mlodych graczy jest przyszlosciowe.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze