Czy Napoli jest gotowe na mecz o sześć punktów?


W najbliższej kolejce Serie A SSC Napoli zmierzy się z AC Milan

22 listopada 2020 Czy Napoli jest gotowe na mecz o sześć punktów?
hunnidgrind.com

Drużyna Gennaro Gattuso świetnie rozpoczęła nowy sezon Serie A. SSC Napoli zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli włoskiej ekstraklasy. Do lidera – AC Milan – drużynie „Azzurrich” brakuje tylko trzech punktów. Można przypuszczać, że to właśnie te zespoły będą jednymi z głównych kandydatów do zdobycia scudetto.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarze klubu spod Wezuwiusza są ostatnio w świetnej formie. Swoje nieprzeciętne umiejętności pokazują zarówno w meczach międzynarodowych, jak i spotkaniach ligowych. Jednak czy Napoli ma szansę wygrać z na razie niepokonanym Milanem?

Nie wiem, w jakim stosunku, ale Napoli wygra. Ekipa z Neapolu ma bardzo dobry bilans, jeśli chodzi o spotkania z Milanem. Z ostatnich 20 wygrała dziewięciokrotnie, osiem razy padł remis, a tylko trzy razy triumfowali „Rossoneri”. Ostatni raz w Serie A aż sześć lat temu! Oczywiście z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie, bo Zlatan Ibrahimović jest w świetnej formie, ale Milan jest osłabiony przede wszystkim brakiem trenera Stefano Piolego, który jest zakażony koronawirusem. Jeśli uda się powstrzymać Zlatana, jestem spokojny o wynik. Gattuso zrobi wszystko, żeby wygrać ze „swoim” Milanem, a piłkarze niejednokrotnie pokazali, że pójdą za nim w ogień – mówi nasz rozmówca, ekspert do spraw włoskiej piłki i fan SSC Napoli – Bartek Szulga.

Warto przypomnieć, że ostatni mecz „Azzurrich” z jednym z pretendentów do mistrzostwa Włoch nie potoczył się po myśli klubu Aurelio De Laurentiisa.

Stabilizacja kluczem do sukcesu. Czy Milan w końcu stanie się ponadprzeciętną drużyną?

Walkower w meczu z Juventusem

Mecz pomiędzy Napoli a Juventusem miał odbyć się 4 października. Jednak na przeszkodzie stanęły pozytywne wyniki testów na koronawirusa dwóch piłkarzy „Azzurrich”. Zarażeni zostali Piotr Zieliński i Eljif Elmas. To miało być powodem niepojawienia się ekipy Gennaro Gattuso w Turynie. W oficjalnym stanowisku rzecznik prasowy klubu podał, że przyczyną nieobecności był rzekomy zakaz podróży wydany przez lokalny ośrodek ds. zdrowia.

Jednak komisja dyscyplinarna Serie A nie przyjęła przedstawionego tłumaczenia i wyciągnęła konsekwencje wobec działań klubu Aurelio De Laurentiisa. Mecz został zaliczony jako walkower na rzecz obecnego mistrza Włoch. Zespołowi spod Wezuwiusza odebrano również punkt z ligowej tabeli. Komisja dyscyplinarna w uzasadnieniu tej decyzji odwołała się do obowiązujących we włoskiej ekstraklasie protokołów. Zasady stanowią, że jeżeli drużyna ma do dyspozycji 13 zdrowych piłkarzy (w tym jednego bramkarza), powinna rozegrać zaplanowany mecz.

SSC Napoli złożyło apelację w sprawie tej decyzji do sportowego sądu apelacyjnego. Jednak wyrok włoskiej komisji dyscyplinarnej został podtrzymany. Oczywiście zarząd neapolitańskiego klubu nie jest zachwycony z takiego obrotu spraw.

Taka decyzja rzuca cień na funkcjonowanie całej spółki oraz jest delegitymizacją prac regionalnych władz sanitarnych – można przeczytać w oficjalnym stanowisku SSC Napoli.

Klub zapowiedział już kolejne apelacje. Następny wniosek zostanie skierowany do Włoskiego Komitetu Olimpijskiego. Organu, który nadzoruje kilka włoskich organizacji sportowych, wliczając w to Serie A.

Problemem Napoli w meczu z AC Milan może być też prawdopodobna nieobecność młodej gwiazdy klubu spod Wezuwiusza.

Napoli bez swojej „dziewiątki”

Pod nieobecność Arkadiusza Milika podstawowym napastnikiem drużyny z Neapolu został Victor Osimhen. Nigeryjczyk w zespole „Azzurrich” występuje od początku tego sezonu. Z dotychczasowych siedmiu meczów Serie A 21-letni napastnik wystąpił aż w sześciu. W tym czasie strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę.

Jednak młody Nigeryjczyk doznał ostatnio kontuzji. Według doniesień prasowych nowy nabytek SSC Napoli zwichnął bark. Najpierw mówiono o całkowitej nieobecności Osimhena, teraz przewiduje się, że zacznie on grę na ławce rezerwowych. Co dla drużyny Gennaro Gattuso oznacza brak tego piłkarza w wyjściowej jedenastce i kogo możemy się spodziewać w ataku drużyny spod Wezuwiusza?

We włoskich mediach pojawiają się gdybania, że jeżeli byłby to kluczowy mecz sezonu, trenerzy Napoli zaryzykowaliby zdrowie Osimhena i posłali go do boju od pierwszej minuty spotkania. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że do dyspozycji trenera są jeszcze Dries Mertens i Andrea Petagna, wygląda na to, że ryzyko zostanie zminimalizowane i że młody napastnik zasiądzie wśród rezerwowych, a z ławki podniesie się ewentualnie dopiero w kryzysowej sytuacji – tak sytuację komentuje Bartek Szluga.

Pod sporym znakiem zapytania stoi taktyka, jaką Gattuso wymyśli na Milan w związku z – mimo wszystko – nieobecnością Osimhena. Mówi się, że Napoli może wyjść „starym” ustawieniem 4-3-3. Wówczas Mertens zagrałby na szpicy, a w środku pola, do duetu Bakayoko – Fabian Ruiz, doszedłby jeszcze jeden zawodnik. Jedni dziennikarze widzą w tej roli Diego Demme, inni z kolei typują Eljifa Elmasa – mówi dalej ekspert.

Problemem dla trenera „Azzurrich” może być też nieobecność zawodników, którzy są bliżsi polskim kibicom.

Zieliński nadal wraca do formy

Piotr Zieliński do momentu zakażenia koronawirusem regularnie występował w wyjściowej jedenastce zespołu spod Wezuwiusza. Jednak po wymuszonej przerwie Polak długo dochodził do swojej optymalnej formy. W meczach ligowych był wpuszczany na boisko z ławki w okolicach 70. minuty spotkania. W tym czasie zarówno w meczu przeciwko Sassuolo, jak i Bolonii nie imponował swoją grą. Polski pomocnik nie wydawał się w pełni obecny podczas meczu i zdarzało mu się popełniać błędy nawet przy prostych rozegraniach piłki.

Jednak podczas przerwy reprezentacyjnej Zieliński dobrze prezentował się na boisku. Jego dryblingi w środku pola podczas spotkania z narodową drużyną Holandii mogły imponować polskim kibicom. Mimo że w ostatnich meczach kadry pomocnik nie rozegrał pełnych 90 minut, można pokusić się o stwierdzenie, że Polak już powoli wraca do formy. Jednak czy możemy liczyć na jego obecność w czasie meczu z AC Milan?

Piotr Zieliński, choć jest już zdrowy, spotkanie ma rozpocząć na ławce rezerwowych. Polak gorzej przeszedł zakażenie koronawirusem niż Elmas, który chorował w tym samym czasie, i nie jest jeszcze gotowy do gry na pełnych obrotach – mówi Bartek Szluga.

Nasz rozmówca zastanawia się również, jaką rolę będzie odgrywał Zieliński po pełnym powrocie do zdrowia:

Wydaje się, że Zieliński ogólnie może mieć spore problemy z grą w podstawowym składzie w ustawieniu 4-2-3-1. W środku pola pewniakami wydają się Fabian Ruiz i Bakayoko, a z przodu, jeśli Zieliński miałby gdzieś grać, to na pozycji numer 10. Tam jednak niepodważalną pozycję ma Mertens. Z pewnością „dobrą” informacją dla Polaka są kontuzje kolegów, dzięki którym, jeśli dojdzie do pełnej sprawności fizycznej, z pewnością dostanie swoje szanse. Szanse, które będzie musiał wykorzystać, bo konkurenci są w naprawdę dobrej formie.

Arkadiusz Milik – napastnik Napoli skazany na trybuny?

Milik nie przyjdzie na ratunek

Jak wiadomo, Arkadiusz Milik popadł w niełaskę prezesa Napoli – Aurelio De Laurentissa. Polak miał rzekomo odejść z neapolitańskiego klubu w ostatnim letnim okienku transferowym. Według doniesień prasowych napastnik miał kilka propozycji z różnych europejskich klubów, m.in. z Premier League czy Bundesligi. Jednak żadna z tych ofert nie zakończyła się transferem. Przez to Arkadiusz Milik nie został zgłoszony do rozgrywek przez klub spod Wezuwiusza. W tej sytuacji prawdopodobne jest, że Polak zmieni klub w styczniowym oknie transferowym.

Czy Napoli ma o co walczyć?

Jednak czy klub spod Wezuwiusza ma faktyczne szansę na zostanie mistrzem Włoch?

Patrząc na to, jak przeciętnie sezon rozpoczął Juventus pod kierownictwem nowego trenera, Andrei Pirlo, z pewnością są na to szanse. Napoli udało się utrzymać największe gwiazdy, kadra została mądrze uzupełniona, a atak wzmocnił piłkarz będący najdroższym transferem w historii – mówi Bartek Szulga

Jest jeszcze chyba za wcześnie, żeby snuć dywagacje na temat tego, kto w tym sezonie zdobędzie mistrzostwo Włoch. Jednak kibice włoskiej piłki nożnej mogą być pewni, że nie będą to nudne rozgrywki na Półwyspie Apenińskim. Juventus mimo słabszej formy na pewno będzie chciał obronić tytuł. Patrząc na dotychczasowe wyniki SSC Napoli i AC Milan, można stwierdzić, że oba kluby będą zaciekle walczyć o scudetto. Innymi kandydatami do tytułu najlepszych we Włoszech mogą być AS Roma oraz Sassuolo, które w tym sezonie imponuje swoją grą kibicom Serie A.

Celem jest bez wątpienia powrót do fazy grupowej Ligi Mistrzów i to jest główne zadanie na rozgrywki 2020/2021. Wszystko powyżej tego celu – dobry występ w Lidze Europy, obrona Pucharu Włoch czy walka o mistrzostwo do ostatnich kolejek – będzie czymś ekstra – podsumowuje temat walki Napoli o scudetto nasz rozmówca.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze