Czas na Derby Słońca


Najbliższa, 26. kolejka Serie A będzie obfitowała w dwa mecze zasługujące na miano hitów. Najpierw w niedzielne popołudnie kibice będą emocjonować się „Derbami Słońca”, a wieczorem oczy skierują na północ Włoch, gdzie Juventus zmierzy się z Palermo.


Udostępnij na Udostępnij na

W sobotę o 18.00 Catania podejmie Bari. Sycylijczycy wciąż walczą o bezpieczną strefę w Serie A. Ostatnio wiedzie im się różnie. Na początku lutego potrafili ograć Lazio, by po tygodniu w marnym stylu zremisować ze słabiutką Atalantą. Dlatego Catania wciąż balansuje na granicy miejsc zagrożonych i bezpiecznych. Byt w przyszłym sezonie Serie A już w ubiegłym roku zapewnili sobie piłkarze Bari. Cel został osiągnięty i zawodnicy spoczęli na laurach. Luty w ich wykonaniu wypada jak do tej pory beznadziejnie. W trzech meczach w tym miesiącu ponieśli same porażki. Wynik 0:2 z Milanem na Stadio San Nicola poświadczył ich słabą formę. Jutro jednych i drugich będzie satysfakcjonowało jedynie zwycięstwo.

Z podobnym nastawieniem na murawę wyjdą zawodnicy Lazio oraz Fiorentiny. Rzymianie nie są pewni bytu w Serie A. Ostatnio doszło do zmiany na ławce trenerskiej, ale Eduardo Rei nie można ocenić po dwóch rozegranych meczach. Te spotkania różniły się od siebie diametralnie. W swoich debiucie były szkoleniowiec Napoli odniósł przekonujące zwycięstwo nad Parmą. Rzymska prasa zdążyła go już namaścić na cudotwórcę Lazio. Reja w zeszłym tygodniu miał bolesną podróż z nieba na ziemię. Lazio w mizernym stylu przegrało z Palermo. Fiorentina powoli wychodzi z kryzysu. Remis na Allianz Arena z Bayernem, zwycięstwo nad Livorno odsłoniło trochę toskańskie słońce. Niestety, w środę mediolańska chmura trochę je zasłoniła. Należy jednak dodać, że zwycięstwo Milanowi się nie należało, a sędzia Rosetti nie gwizdnął ewidentnego rzutu karnego dla gospodarzy. To już historia i podopieczni Cesare Prandellego skupiają się już tylko na najbliższym pojedynku, w którym żadna z drużyn nie zamierza się oszczędzać.

Alex Del Piero chciałby potwierdzić swoją wielką formę w niedzielny wieczór
Alex Del Piero chciałby potwierdzić swoją wielką formę w niedzielny wieczór (fot. bbc.co.uk)

Niedzielne popołudnie będzie stało pod znakiem „Derbów Słońca”. Napoli przeżywa lekki kryzys. W Serie A nie wygrało już od miesiąca. Ostatnie dwa mecze zakończyły się bezbramkowymi remisami i bezbarwną grą neapolitańczyków. Efektem tej słabszej dyspozycji był spadek z czwartej na piątą lokatę. W Neapolu nikt wielkiej tragedii z tych wyników nie robi, ale ewentualna porażka z rzymianami może postawić Napoli w nieciekawej sytuacji. Kibice AS Roma obawiają się o dyspozycję psychiczną swoich pupili. „Giallorossi” dość niespodziewanie odpadli z Ligi Europejskiej. Rzymianie zostali rozbici w przeciągu pięciu minut. Jednak w Serie A Roma nie ma sobie równych od 28 października 2009 roku. Podopieczni Claudio Ranieriego od tamtej pory nie przegrali meczu i wspięli się na trzecią pozycję w tabeli ze stratą pięciu punktów do liderującego Interu. Ostatnie „Derby Słońca” zakończyły się zwycięstwem rzymian 2:1. Przez tę porażkę z pracą na Stadio San Paolo pożegnał się Roberto Donadoni, a zastąpił go Walter Mazzarri, który szybko stał się idolem neapolitańskich „tifosi”. Jak będzie w niedzielę? Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że będzie remis.

Ciekawie powinno być na Stadio Friuli, gdzie zawita Inter Mediolan. Mediolańczykom ostatnio słabo wiodło się w lidze, ale Sneijder i spółka będą podbudowani zwycięstwem nad Chelsea. Jose Mourinho nie będzie mógł skorzystać zawieszonych za kartki Cordoby oraz Samuela. Szczególnie brak tego drugiego da się we znaki defensywie „Nerazzurrich”. Do Udine wrócił Pasquale Marino i „Zebrette” odnieśli cenne zwycięstwo nad Cagliari. Co prawda styl tej wygranej nie był najwyższych lotów, ale z pewnością jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Drugi z mediolańskich klubów zmierzy się z Atalantą. Milan jest absolutnym faworytem tej rywalizacji. Podopieczni Antonio Conte w ostatnim czasie prezentują beznadziejną formę i tylko cud pozbawi trzech punktów „Rossonerich”. Do Parmy przyjedzie Sampdoria bez najlepszego strzelca, Giampaolo Pazziniego. Gospodarze w ostatnim czasie prezentują się bardzo słabo. Zresztą jak wszyscy beniaminkowie tego sezonu. Sampdoria złapała drugi oddech i w tym meczu należeć będzie do faworytów. Livorno podejmie u siebie Sienę. Dla czerwonej latarni Serie A będzie to właściwie ostatnia szansa na utrzymanie się w lidze. Ponadto Chievo zmierzy się z Cagliari, a Genoa z Bologną.

Mecz kończący 26. kolejkę rozegra się na Stadio Olimpico w Turynie, gdzie Juventus podejmie Palermo. Stawką rywalizacji będzie czwarte miejsce w Serie A. Aktualnie tę pozycję zajmują „Bianconeri”, ale ich przewaga nad Sycylijczykami wynosi tylko jeden punkt. Gdyby to spotkanie rozgrywało się na Stadio Renzo Barbera, to śmiało można by postawić na Palermo. Przesadzona teza? W takim razie przybliżę punktowe statystyki „Rosanero” z tego sezonu. Otóż podopieczni Delio Rosiego na własnym stadionie zdobyli 31 z 40 punktów, co stanowi 77,5% ich dotychczasowej zdobyczy. Juventus pod wodzą Zaccheroniego jeszcze nie przegrał. „Stara Dama” jeszcze nie osiągnęła optymalnego poziomu, ale z meczu na mecz jej gra wygląda coraz lepiej. Bólem głowy szkoleniowca wciąż pozostają kontuzje. Szczególnie Gianluigiego Buffona, Iaquinty oraz Amauriego. Nie chciałbym przesądzać, ale wydaje się, że to gospodarze będą faworytami tego pojedynku. Palermo stać będzie co najwyżej na remis.

Najnowsze