Cracovia wygrała w Zabrzu!


W 14. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Górnik Zabrze podejmował na własnym stadionie Cracovię Kraków, która pokonała drużynę Adama Nawałki 1:0. Strzelcem jedynej bramki w meczu był Saidi Ntibazonkiza. Zwycięstwo krakowskiej ekipy było zdecydowanie zasłużone.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsze minuty spotkania w Zabrzu zdominowane były przez drużynę gości, którzy dobrze radzili sobie w ofensywie i ładnie rozgrywali piłkę. W 8. minucie Boljević oddał celny strzał na bramkę Górnika, ale nie udało się pokonać bramkarza. Adam Nawałka bardzo denerwował się na swoich piłkarzy, którzy głównie skupieni byli na defensywie. Cracovia zdecydowanie przeważała w meczu i niewiele mogli zrobić podopieczni Adama Nawałki. Mimo przewagi drużyny gości mało wynikało z ich posiadania piłki.

Vladimir Boljević
Vladimir Boljević (fot. Urszula Rutka/cracovia.pl)

Strzały i ostatnie podania z długo konstruowanych akcji zazwyczaj pozostawiały wiele do życzenia. W 32. minucie Boljević oddał bardzo groźny strzał prawą nogą, ale fenomenalną interwencją popisał się Steinbors, który wybił piłkę na rzut rożny. Końcowe fragmenty tej kolejki były już nieco mniej ciekawe i nie przynosiły zagrożenia pod żadną bramką. Pierwsze 45 minut zdecydowanie zdominowali goście, którzy prezentowali bardzo ładny styl gry, aczkolwiek niewiele jednak dający w kontekście realnego zagrożenia pod bramką Steinborsa. Adam Nawałka nie mógł być zadowolony ze swojej drużyny, gdyż byli oni bardzo ospali.

Drugą połowę świetnie mogli rozpocząć goście, którzy zabrali piłkę graczom Górnika i Boljević oddał silny, lecz niecelny strzał. W 53. minucie dobrze z kontrą wyszli gospodarze. Oziębała zbiegł z prawej strony do środka i mocno uderzył z dystansu, jednak Pilarz pewnie złapał piłkę. Trzy minuty później Ntibazonkiza chciał indywidualnie zagrozić bramce Górnika, ale w ostatniej chwili uprzedził go bramkarz gospodarzy. W kolejnych minutach gra straciła na jakości i w poczynania zawodników wkradały się błędy, faule i chaos. W 67. minucie błąd popełnił Gancarczyk, który próbował zgrać piłkę do bramkarza, ale zrobił to bardzo nieudolnie.

Piłkę sprytnie przejął Ntibazonkiza i z dużym spokojem przerzucił piłkę nad Steinborsem. Po stracie gola nie poprawiła się gra zabrzan, którzy kompletnie nie radzili sobie z piłkarzami Cracovii. W końcówce goście oddali inicjatywę i bardzo mądrze się bronili, a w ofensywie postawili na kontrataki. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry strzelec pierwszego gola znów stanął oko w oko z bramkarze Górnika, ale w ostatniej chwili Gancarczyk dogonił Saidiego i skończyło się przechwytem. Goście kontrolowali przebieg spotkania i rozważnie realizowali plan, jakim było dowiezienie zwycięstwa do ostatniego gwizdka.

Komentarze
~Icardi (gość) - 12 lat temu

Gratulacje

~anonimowy użytkownik (gość) - 12 lat temu

w tym sezonie krakowskie drużyny prezentują się
świetnie oby tak dalej

~1908 (gość) - 12 lat temu

http://lksfans.blogspot.com/

Blog Łódzkiego Klubu Sportowego.ZAPRASZAM!!!

~DamienPerquis (gość) - 12 lat temu

Czysty fart :)

Najnowsze