Szkoleniowiec Boltonu Wanderers, Owen Coyle, nie przejął się specjalnie porażką swojego zespołu w meczu z Manchesterem City. „Kłusaki” przegrały to spotkanie 0:2 po samobójczej bramce Steinssona oraz golu Balotellego.
Przyjezdni mieli znakomitą okazję do zdobycia bramki pod koniec pierwszej połowy, ale Ryo Miyaichi przegrał pojedynek z Joe Hartem. Coyle jest usatysfakcjonowany tym, co zaprezentowali jego podopieczni. Teraz terminarz Boltonu wygląda na o wiele łatwiejszy, ponieważ gracze mają już za sobą po dwa spotkania z większością ligowych potentatów.
– Wyjazd na Etihad Stadium to najtrudniejszy mecz sezonu. Ci piłkarze wygrywają wszystkie mecze u siebie od dłuższego czasu. Manchester City szybko rozpoczął to spotkanie, ale byliśmy na to przygotowani. Krok po kroku staraliśmy się budować własne akcje, co udawało nam się w pierwszej połowie.
– Moglibyśmy użalać się nad sobą, ale nie robimy tego. Hart to bramkarz światowej klasy, pokazał to przy strzale Ryo Miyaichiego. Jego obrona była nieprawdopodobna. Nie skazywaliśmy siebie na zniszczenie w tym meczu. Staraliśmy się uzyskać coś z gry.
– Druga bramka była dla mnie trudna do zniesienia, ponieważ padła po serii naszych błędów. Adam Johnson pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności. W takich sytuacjach widać, dlaczego ci piłkarze grają dla takiego klubu jak Manchester City.
– Wszyscy spisywali nas na straty, ale my rozegraliśmy dobre spotkanie. Co prawda każda porażka boli, ale mamy za sobą już po dwa starcia z pięcioma z sześciu najlepszych drużyn w kraju. Musimy wyciągnąć z tego meczu wnioski i skupić się na następnych rywalach.