Coraz ciaśniej w Ligue 1


28 lutego 2011 Coraz ciaśniej w Ligue 1

Kilka tygodni temu było to nie do pomyślenia, ale w ostatni weekend stało się faktem. Lille OSC zaprzepaściło swoją przewagę punktową i sprawa mistrzostwa jest otwarta. Zapraszamy na podsumowanie 25. kolejki Ligue 1.


Udostępnij na Udostępnij na

Kryzys Lille?

Odpadnięcie z Ligi Europy i strata pięciu punktów w dwóch meczach ligowych. Tak wygląda bilans ostatnich tygodni zespołu Rudiego Garcii. Jedni nazywają to kryzysem, ale styl, jaki prezentowali „Les Dogues” podczas niedzielnego spotkania z Lyonem, przypominał ten sprzed kilkunastu dni, kiedy to Lille nie miało sobie równych. Tymczasowa słaba dyspozycja nie wyklucza ich jednak w walce o mistrzostwo, a kolejny ważny sprawdzian czeka zawodników Lille już w następnej kolejce. Podopieczni Rudiego Garcii wybiorą się bowiem do Marsylii, gdzie zmierzą się z zespołem Didera Deschampsa.

Niezawodne Rennes

Stade Rennes prezentuje w tym sezonie znakomitą formę
Stade Rennes prezentuje w tym sezonie znakomitą formę (fot. staderennais.fr)

Wygrana Stade Rennes nad Lens była 7. z rzędu zwycięstwem „Les Rouges et Noirs” na własnym obiekcie. Wynik otworzył Boukari, który jeszcze w styczniu był zawodnikiem Lens. Triumf Rennes przypieczętował Victor Hugo Montano. Frederic Antonetti na konferencji prasowej podkreślił, że interesuje go końcowy sukces, a jego zespół myślami ma być przy najbliższych przeciwnikach.

W ciągu dwóch kolejek odrobiliśmy pięć punktów do Lille, ale nie skupiamy się na tabeli. Jest jeszcze 13 meczów do rozegrania i postaramy się zdobyć w nich jak najwięcej punktów – powiedział szkoleniowiec Rennes.

Andre Ayew ratuje punkty dla OM

Olympique Marsylia szczęśliwie pokonał Nancy 2:1, ale to drużyna z Lotaryngii prowadziła. Piłkarze Didiera Deschampa wiedzieli, że tego spotkania przegrać nie mogą. Tę myśl do głowy najbardziej wbił sobie Andre Ayew. Obunożny napastnik dwukrotnie trafił do siatki i to głównie dzięki niemu „Les Phoceens” wywieźli z Nancy komplet punktów. Było to 4. z rzędu ligowe zwycięstwo marsylczyków. Obecna sytuacja w tabeli ożywiła zeszłoroczne wspomnienia, kiedy to ekipa z Delty Rodanu odrobiła dziewięciopunktową stratę do Bordeaux i we wspaniałym stylu sięgnęła po mistrzowski tytuł. Prawdziwy test czeka ją jednak w kolejnych trzech spotkaniach, kiedy to zmierzy się z Lille OSC, Stade Rennes i wreszcie z odwiecznym rywalem z Paryża.

Bezpośrednie starcia między rywalami o tytuł są decydujące. Jeśli pokonamy Lille, to oni będą oglądać nasze plecy, a kilka tygodni temu było to nie do pomyślenia – skomentował Didier Deschamps.

Paris Saint-Germain nie ustępuje…

W niedzielne popołudnie na Parc des Princes można było obejrzeć rywalizację miejscowego Paris Saint-Germain z Toulouse FC. Po trafieniach Armanda i Mathieu Bodmera w pierwszej części gry, paryżanie podczas drugiej połowy zlekceważyli gości z Górnej Garonny. Błąd w komunikacji na linii Armand – Edel bezlitośnie wykorzystał Franck Tabanou, zdobywając kontaktową bramkę. Mecz skończył się zwycięstwem PSG, które dzięki temu zajmuje 4. pozycję i do prowadzącej pary traci jedynie dwa oczka. Podopiecznym Kombouare nie przeszkadzała nieobecność wspaniałego Nene i pokazali, że nie tylko on stanowi o sile paryskiej drużyny.

Koszmar Monako, zaskakujące zwycięstwo Nicei oraz blamaż Auxerre

Niezwykle ważne zwycięstwo odnieśli piłkarze OGC Nice. Podczas meczu z faworyzowanym AS Saint-Etienne, „Les Aiglons” nie dali szans gospodarzom i pewnie pokonali ich 2:0. Znakomitym trafieniem popisał się Kafoumba Coulibaly (bramka kolejki, patrz niżej). Pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej zawodnik niechętnie przyznał się po meczu, że była to próba dośrodkowania. Wynik ustalił Anthony Mounier i zwycięstwo drużyny z departamentu Alpy Nadmorskie stało się faktem.

W Monako zgromadzeni na Stade Louis II kibice przeżyli prawdziwy dramat. Znakomita gra całego zespołu i dwie bramki, które zdobył Chu Young Park, sprawiły, że skromna grupa fanów AS Monaco była pewna zdobycia przez ich ulubieńców kompletu punktów. W okolicach 70. minuty mecz obrócił się o 180 stopni. Beniaminek z Caen zdobył kontaktowego gola i błyskawicznie wyrównał. Spotkanie zakończyło się remisem, co oznacza dla gospodarzy bardziej stracenie dwóch oczek, aniżeli zdobycie jednego.

Jedenastka 25. serii spotkań w lidze francuskiej:

Bramka

Mickael Landreau (Lille OSC)
Były reprezentant Francji mógł zachować się lepiej podczas bramki Kallstroma dającej „Les Gones” wyrównanie, ale odkupił swoje winy podczas kolejnych interwencji. Świetnie bronił strzały Gourcuffa, Toulalana i Brianda. Był jednym z bohaterów niedzielnego meczu na szczycie.

Obrona

Kafoumba Coulibaly (OGC Nice)
Strzelec prawdopodobnie najefektowniejszej bramki na francuskich boiskach w tym sezonie. Oprócz tego, zaprezentował bardzo solidną i ofensywną grę, był jedną z najjaśniejszych postaci na boisku w Saint-Etienne.

Mamadou Sakho (Paris Saint-Germain)
Uważany za najbardziej obiecującego obrońcę młodego pokolenia we Francji zawodnik rozegrał bardzo dobre spotkanie. Znakomicie zatrzymywał ofensywę Tuluzy, szczególnie podczas ostatnich kilku minut, kiedy to bramka PSG znajdowała się pod ostrzałem. Działaczom z Paryża będzie niezwykle ciężko zatrzymać go latem w swoich szeregach.

Nemanja Pejcinovic
Nemanja Pejcinovic (fot. ligue1.com)

Nemanja Pejcinovic (OGC Nice)
Chociaż Nicea nadal jest w dolnej części tabeli, to Serb stał się jednym z najlepszych obrońców w lidze. Swoje zdolności w pełni zaprezentował w sobotę, kiedy przez pełne 90 minut, mimo presji, jaką wywierali na nim ofensywni zawodnicy AS Saint-Etienne, zagrał bezbłędnie.

Jeremy Morel (FC Lorient)
Lewy obrońca Lorient bezbłędnie zatrzymywał ataki Valenciennes na jego stronie. Pomimo trudnych warunków, był solidny i pewny siebie.

Pomoc

Abdoulrazak Boukari (Stade Rennes)
Od stycznia, kiedy Rennes pozyskało Boukariego, stał się on kluczową postacią dla zespołu. 23-latek pokazał w meczu przeciwko jego byłemu pracodawcy międzynarodowy poziom. Reprezentant Togo przypieczętował świetną grę trafieniem z obrzeża pola karnego. Prawy pomocnik popisał się kilkoma genialnymi zagraniami i jak by to powiedział Leo Beenhakker, jest zawodnikiem, którego można określić mianem „international level”.

Fahid Ben Khalfallah (Girondins Bordeaux)
Nikt w szeregach Bordeaux tak często nie upadał i wspinał się na szczyt jak Tunezyjczyk. W sobotę ponownie pokazał się z dobrej strony i odegrał kluczową rolę w zwycięstwie nad Auxerre.

Mathieu Bodmer (Paris Saint-Germain)
Kiedy występował w Lyonie, kontuzje nie pozwalały mu na pokazanie, jak znakomitym jest piłkarzem. Bodmer w Paryżu powoli dochodzi do szczytowej formy. Jego obecność na boisku podczas potyczki z Toulouse FC była niezwykle ważna, gdyż przy absencji Nene, to Bodmer był wodzirejem gry paryskiej drużyny. Razem z Guillaume Hoarau tworzą bardzo zgrany, ofensywny duet, który zaliczy w tym sezonie jeszcze niejedną bramkę.

Franck Tabanou (Toulouse FC)
Wybitny lewostronny pomocnik, który sprawił defensywie PSG wiele kłopotów. Znakomicie odnajduje się na boisku, co pokazał przy błędzie Armanda i Edela. Dzięki pomyłce obrony paryżan zdobył swoją 4. bramkę i jest najlepszym strzelcem w drużynie. Nie trzeba tłumaczyć, dlaczego wzbudził zainteresowanie wielkich klubów, wystarczy spojrzeć na styl, jaki prezentuje młody pomocnik.

Atak

Kevin Gameiro (FC Lorient)
Zdecydowany lider ofensywy Lorient. Gameiro imponuje niezwykłą determinacją, znakomitym panowaniem nad piłką i snajperskim instynktem. Miał pecha, że nie wpisał się na listę strzelców podczas ostatniego meczu. Napastnik Lorient jest głównym kandydatem do zdobycia nagrody dla króla strzelców Ligue 1.

Andre Ayew (Olympique Marsylia)
Zawodnik z Ghany był bohaterem spotkania w Nancy. Młody napastnik zdobył dwie decydujące bramki i to dzięki niemu Marsylia uzyskała komplet punktów. Ayew bardzo rzadko pojawia się w pierwszym składzie, ale pokazał, że warto na niego stawiać.

Bramka 25. kolejki:

Na zegarze widniała 54. minuta, kiedy Kafoumba Coulibaly zdobył gola, który ma spore szanse zostać bramką sezonu. Prawa flanka należała tego wieczoru do niego, ale takiego trafienia nikt się nie spodziewał. Co prawda Coulibaly przyznał, że była to próba dośrodkowania, ale prosimy o więcej takich przypadkowych bramek.

Cytat weekendu:

Ja już sam nie wiem, co mam robić – szkoleniowiec Auxerre po porażce z Bordeaux 3:0.

Liczba kolejki:

12 – od tylu spotkań Auxerre nie odniosło zwycięstwa…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze