Mija kilka lat od rozpoczęcia projektu „Misja Kongo”. Nazwiska Fundambu, Simba czy Owe nie zagościły jednak w pamięci kibiców na dłużej. Co stało się z popularnymi „Kotami z Kongo”? Gdzie występują ci zawodnicy obecnie?
Początek zaciągu
Decyzję o rozpoczęciu ambitnej akcji „Misja Kongo” Krzysztof Stanowski ogłosił w 2019 roku. Założeniem projektu była promocja młodych kongijskich piłkarzy na krajowe, polskie salony w oparciu o krótki przystanek w A-klasowym wówczas KTS-ie Weszło. Poza rozwojem sportowych karier zawodnicy mieli otrzymywać również unikatową szansę wyrwania się z wszechobecnego ubóstwa i braku życiowych perspektyw.
W ramach realizacji projektu jako pierwsi do Polski zawitali Merveille Fundambu oraz Aristote Otoka. Już wówczas uwypuklił się jeden z fundamentalnych problemów akcji. Młodzi piłkarze, umieszczeni w odległej kulturowo Europie z dnia na dzień, nie do końca radzili sobie z teoretycznie prostym, standardowym z perspektywy Polaka codziennym funkcjonowaniem.
Już na schodach ruchomych zaczęła się zabawa. W ogóle nie pomyślałem, że nigdy w życiu czymś takim nie jechali. Nogi im się rozjeżdżały, trzymali się kurczowo. Już fakt, jak zestresowani byli w windzie, powinien mi dać do myślenia Stanowski w artykule opublikowanym na stronie Weszlo.com
Zaznajomienie z elementami infrastruktury nie trwa długo, większym problemem jest natomiast dostosowanie się do panującego klimatu kulturowego. I to właśnie braki w tej płaszczyźnie skutkowały umiarkowanym powodzeniem projektu do chwili obecnej.
Z Warszawy do… Kazimierza
Merveille Fundambu trafił do Polski jako obiecujący środkowy pomocnik. Po rocznej przygodzie w KTS-ie Weszło zawodnik przeniósł się do występującego wówczas w 1. lidze Radomiaka Radom. Fundambu grał w Radomiu pół roku, podpisał następnie umowę z Widzewem Łódź. Pomimo sporych nadziei, jak i początkowych sukcesów (spektakularna bramka z przewrotki w meczu przeciwko Stomilowi Olsztyn) licznik występów Funbambu w Łodzi zatrzymał się na czternastu.
Po zakończeniu sezonu środkowy pomocnik zakotwiczył… właśnie w Stomilu. W tym przypadku mieliśmy jednak do czynienia z sytuacją niemalże analogiczną. Po wywalczeniu miejsca w pierwszym składzie i bramce w debiucie rola Fundambu została zmarginalizowana. W efekcie klub z Olsztyna nie zdecydował się na wykorzystanie zapisanej w kontrakcie klauzuli jego przedłużenia.
Fundambu z golem dla @StomilOlsztynSA
Co tam się dzieje u Ciebie w domu @K_Stanowski ✌️😉⚽️ pic.twitter.com/k4zz87YFDL
— Iwański (@IwanskiMaciej) August 1, 2021
Po półrocznej przerwie od gry oraz wyjeździe do zamieszkałej w Belgii rodziny piłkarz został zgłoszony do rozgrywek wielkopolskiej klasy okręgowej jako zawodnik Polonusu Kazimierz Biskupi (w którym już zresztą nie występuje, ponownie zawiesił bowiem buty na kołku, tym razem – zapewne definitywnie).
W Polonusie ponownie przecięły się zresztą drogi Fundambu oraz wspomnianego wyżej Aristote Otoki. Napastnik nie zrobił w Polsce imponującej kariery, odszedł z KTS-u po zakończeniu sezonu 2019/2020. Po półtorarocznym rozbracie z piłką Otoka zakotwiczył w trzecioligowym Sokole Kleczew. Kongijczyk meldował się na boisku głównie w końcówkach, raz trafił do siatki. Po zakończeniu sezonu Otoka trafił do wspomnianego Polonusa.
W międzyczasie barwy KTS-u reprezentował również Daniel Boi, którego przygodę z piłką zwieńczyła poważna kontuzja kolana.
Złodziej, zmarnowane talenty i nowa nadzieja
W połowie 2020 roku do KTS-u Weszło dołączył kolejny duet prosto z Demokratycznej Republiki Konga. Na pokładzie drużyny znaleźli się rosły środkowy obrońca, kapitan kadry do lat 23 Jonathan Simba Bwanga oraz ofensywnie usposobiony Ituku Owe Bonyanga. Obaj byli już w ojczyźnie zawodowcami, z niemałymi perspektywami na rozwój sportowych karier.
Po zakończeniu sezonu 2020/2021 Simba podpisał kontrakt z ekstraklasowym Radomiakiem Radom, przeszedłszy uprzednio testy w Rakowie Częstochowa. Tuż po parafowaniu umowy obrońca został wypożyczony do pierwszoligowego Stomilu. Już na boisku Simba prezentował się naprawdę obiecująco, będąc niejako ostoją bloku defensywnego „Dumy Warmii”.
Simba posunął się jednak… o krok za daleko. Piłkarz został nakryty na kradzieży pieniędzy z drużynowej skarbonki, idiotycznie tłumacząc się później chęcią zakupu kawy. W taki oto sposób perspektywiczny zawodnik zamknął sobie drzwi do dalszej, dobrze zapowiadającej się kariery.
Kibice Stomilu wreszcie napisali, o co chodziło z Jonathanem Simbą, chyba najlepszym obrońcą Stomilu w tym sezonie, który jednak "zagadkowo" przestał grać. Znałem sprawę (podkradł drobne pieniądze ze skarbonki w szatni), więc kilka słów ode mnie. pic.twitter.com/gmeFDjlize
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) May 24, 2022
Niedługo po przyjeździe do Polski Ituku Owe został natomiast wypożyczony do drugoligowego Znicza Pruszków. W rundzie wiosennej sezonu 2021/2022 piłkarz wystąpił łącznie w 16 ligowych spotkaniach Znicza, raz trafił do siatki. Po zakończeniu sezonu Owe powrócił do KTS-u, niedługo później zawiesił jednak przygodę z piłką.
Latem minionego roku piłkarz znalazł angaż w występującym na czwartym poziomie rozgrywek francuskim FCM Aubervilliers. Owe uzbierał jednak w trwającym sezonie zaledwie 91 minut na ligowych boiskach, pozostając dla drużyny postacią absolutnie marginalną.
W połowie 2022 roku KTS Weszło ogłosił pozyskanie młodego środkowego pomocnika, Kongijczyka Fabiena Luvale. Cytując witrynę KTS-u Weszło: „Wielki talent i nadzieja na przyszłość. Bardzo dobry w grach na małej przestrzeni, jeszcze uczy się seniorskiej twardej gry. KTS to dla niego tylko przystanek, ma papiery na duże granie”.