Co ma Sheffield United, czego nie mają Aston Villa oraz Norwich City?


„The Blades" przerastają dyspozycją sportową dwóch pozostałych beniaminków Premier League. Co wyróżnia Sheffield na tle rywali?

15 stycznia 2020 Co ma Sheffield United, czego nie mają Aston Villa oraz Norwich City?
http://www.stadiumastro.com

W momencie kiedy zespoły z Villa Park oraz Carrow Road zajmują miejsca w strefie spadkowej, Sheffield United plasuje się na szóstej lokacie w lidze. Drużyna z Bramall Lane rywalizuje jak równy z równym z najlepszymi na ligowym podwórku, a Aston Villa i Norwich City do spotkań z wyżej notowanymi rywalami przystępują często w roli „chłopca do bicia". Warto przyjrzeć się aspektom, które wpływają na tę deklasację pomiędzy zespołami, które pół roku temu awansowały do angielskiej ekstraklasy.


Udostępnij na Udostępnij na

Drużyna prowadzona przez Chrisa Wildera jest jedną z większych rewelacji trwającej kampanii. Sheffield United nadal może realnie walczyć o grę w europejskich pucharach. Nawet jeśli ta sztuka nie uda się podopiecznym 52-letniego trenera, to jego zespół będzie w pamięci kibiców jednym z większych pozytywów tego sezonu. Aston Villa czy Norwich jeżeli dalej będą prezentowali tak mocno rozczarowujący poziom, w angielskiej ekstraklasie pozostawią jedynie kilku piłkarzy. Same kluby z kolei będą musiały rywalizować za rok o awans do Premier League.

Żelazna defensywa

Pierwszym z aspektów, pod którego względem Sheffield United deklasuje dwóch pozostałych beniaminków, jest z pewnością postawa zespołu w defensywie. Podopieczni Chrisa Wildera stanowią drugą najlepszą siłę, jeśli chodzi o najmniejszą liczbę straconych bramek w lidze. Z kolei Norwich City, jak i Aston Villa to drużyny z największą liczbą wpuszczonych goli w bieżącym sezonie Premier League.

Praktycznie rok w rok zespoły, które dopiero co awansowały do angielskiej ekstraklasy, w konfrontacji z najbardziej klasowymi rywalami muszą przełknąć gorycz dotkliwej porażki. „The Villans” oraz „The Canaries” potwierdzają tę regułę, mając za sobą bolesne starcia w tym sezonie, w których to wyżej notowany przeciwnik potrafił strzelić tym klubom trzy bądź więcej bramek. Sheffield tylko raz straciło w tegorocznej kampanii Premier League trzy gole, a i tak „The Blades” w tym spotkaniu (z Manchesterem United) zdobyli cenny punkt.

Dodatkowo porównując postawę w defensywie tych trzech zespołów, warto spojrzeć także na liczbę czystych kont bramkarzy w trwającej kampanii. Dean Henderson reprezentujący barwy Sheffield United jest liderem klasyfikacji złotej rękawicy, ex aequo z Kasperem Schmeichelem. „The Blades” w tym sezonie rozegrali osiem meczów, w których nie stracili bramki.

Zgrany kolektyw

Zarówno w Norwich City, jak i w Aston Villi znajdziemy piłkarzy grających ponad ogólne możliwości swojego zespołu. W przypadku pierwszej drużyny można wymienić chociażby trzech zawodników wpisujących się w tę tezę. Teemu Pukki, Todd Cantwell oraz Emiliano Buendia grają przynajmniej poziom wyżej niż ich boiskowi partnerzy. To oczywiście przekłada się na zainteresowanie tymi graczami większych zespołów, o czym pisze zagraniczna prasa.

W drużynie z Villa Park najbardziej wyróżniającą się postacią jest Jack Grealish, który również czysto sportowo przewyższa umiejętnościami swoich partnerów. Indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników nie są jednak gwarantem dobrej postawy całego zespołu. W Sheffield wyniki robi przede wszystkim dobrze współpracujące ze sobą gremium piłkarzy.

O sile Sheffield United decyduje przytoczony kolektyw, a nie indywidualne umiejętności kilku zawodników. Patrząc na papierze na skład zespołu z Bramall Lane, osiągany przez drużynę wynik może być zaskoczeniem. Bezdyskusyjnie Sheffield robi wynik ponad swój stan kadrowy, spora w tym zasługa szkoleniowca drużyny. To właśnie 52-letni trener wcielił się w rolę architekta i znalazł sposób, jak zarządzać piłkarzami, tak aby na boisku tworzyli zgraną całość.

Chris Wilder świetnie poukładał swoich zawodników w formacji 3-5-2. Oprócz dobrej postawy we wspominanej już defensywie Sheffield warto pochwalić także za grę z przodu. „The Blades” są szóstym zespołem w całej lidze z największą liczbą wykreowanych okazji bramkowych (48). Drużyna z Bramall Lane potrafi być pod grą i dyrygować tym samym boiskowymi wydarzeniami. 52-letni trener odciska duże piętno na postawie zespołu. Widać bowiem w jego grze konkretny plan, jak i wizję taktyczną. Do poprawy pozostaje jednak nadal skuteczność napastników. Zawodnicy ekipy z Bramall Lane strzelili w tym sezonie raptem 24 bramki.

Jakie wyzwania stoją przed każdym z beniaminków?

Aston Villa wydała w letnim okienku transferowym ponad 100 milionów euro na transfery. Klub z Villa Park mimo tak ogromnej sumy przeznaczonej na wzmocnienia nie jest w stanie złapać optymalnej formy. „The Villans” zajmują aktualnie 18. miejsce w tabeli. Do końca kampanii została jeszcze jednak wystarczająca liczba spotkań, aby uniknąć losu Fulham sprzed sezonu. „The Cottagers” wydali podobną sumę na wzmocnienia co Aston Villa, mimo to nie udało im się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na ten moment strata piłkarzy Deana Smitha do bezpiecznej strefy wynosi raptem punkt. Warto także podkreślić, że jego zespół spisuje się punktowo lepiej niż Fulham po 22 rozegranych meczach rok temu.

Sheffield z kolei może mieć aspiracje, by powtórzyć wyczyn, tym razem chlubny, innego beniaminka z kampanii 2018/2019. Wolverhampton w zeszłym sezonie zakwalifikowało się do gry w europejskich pucharach. „Wilki” wówczas, podobnie jak teraz Sheffield, były beniaminkiem angielskiej ekstraklasy, a mimo to ta sztuka im się udała. „The Blades” nadal stoją przed wielką szansą na powtórzenie tego sukcesu. Podobnie jak w przypadku Aston Villi klub z Bramall Lane spisuje się na tym samym etapie rozgrywek lepiej od zespołu, do którego go porównuję.

W najgorszej sytuacji jest zdecydowanie Norwich City. Po 22 rozegranych kolejkach Premier League ma na swoim koncie raptem 14 punktów i zajmuje ostatnią lokatę w lidze. Pozostanie w lidze byłoby ogromnym sukcesem dla drużyny z Carrow Road, jednak zespół jest bezdyskusyjnie głównym tegorocznym kandydatem do spadku. Niewiele w drużynie „The Canaries” funkcjonuje tak, jak powinno.

Tytułem zakończenia, Sheffield United na tle pozostałych beniaminków z pewnością wyróżnia postawa w defensywie. „The Blades” są bardzo dobrze zorganizowani „z tyłu”, tracąc w rezultacie mało bramek. Chris Wilder ma na swoją drużynę konkretny plan i jak do tej pory zbiera owoce swoich założeń. Zespół jest świetnie zarządzany i tworzy spójny, charakterny kolektyw. W Aston Villi, jak i Norwich City znajdziemy zawodników o dużej jakości, jak i tych, którym tej jakości zwyczajnie brakuje na poziom angielskiej ekstraklasy. Tym dwóm klubom towarzyszy także niemoc natury czysto trenerskiej. Szkoleniowcy tych drużyn jak dotąd jedynie w pojedynczych spotkaniach byli w stanie zaskoczyć swoich rywali.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze