Pieniądze kością niezgody? Co dalej z Superligą?


Piłkarskie trzęsienie ziemi w Europie

21 kwietnia 2021 Pieniądze kością niezgody? Co dalej z Superligą?

Choć plany utworzenia Superligi pojawiały się od dawna, wczoraj coś w tej sprawie się ruszyło i to dość gwałtownie. Nagle poinformowano o stworzeniu tej ligi przez 12 europejskich zespołów z trzech państw: Włoch, Anglii i Hiszpanii. W mediach społecznościowych na całym świecie zawrzało, ponieważ pomysł ten jest dla wielu idiotycznym planem. Gdy na świecie przeżywamy kryzys spowodowany Covid-19, a lekko ponad rok temu dyskutowaliśmy o tym, czy era wielkich sum w futbolu dobiega końca, dowiadujemy się o utworzeniu piłkarskiego giganta, który dla większości będzie nieosiągalny, a kwoty przypadające na jedną drużynę mają oscylować w okolicach 400 milionów euro.


Udostępnij na Udostępnij na

Zaledwie wczoraj słyszeliśmy o bajecznych kwotach za dołączenie do Superligi, z każdej strony leciały groźby, dziś sytuacja obróciła się o 180 stopni. Obecnie w Europie przeżywamy prawdziwe trzęsienie ziemi.

Zdecydowane nie

Wczoraj późnym wieczorem usłyszeliśmy niespodziewane wiadomości. Sześć z 12 zespołów wytypowanych do utworzenia tej ligi powiedziało zdecydowane nie. Tymi klubami są Manchester City, Chelsea, Manchester United, Tottenham, Arsenal oraz Liverpool, dodatkowo nieoficjalnie mówi się jeszcze o kolejnych dwóch klubach: FC Barcelona oraz Atletico Madryt. W tym pierwszym klubie decydujący głos będą mieć socios, a w Madrycie w przyszły wtorek ma zostać zorganizowana konferencja, na której dowiemy się o ewentualnym wyjściu Atletico ze struktur Superligi. Już we wtorek mogliśmy usłyszeć opinię na ten temat m.in. Jamesa Milnera, Pepa Guardioli czy Zbigniewa Bońka. Jak większość nie mają oni zbyt dobrego zdania o tej lidze i stanowczo stoją na stanowisku, że sukcesów nie można kupić.

Skąd nagła zmiana decyzji i upadek Superligi?

Projekt ten nie spodobał się władzom UEFA oraz FIFA, które jak wiadomo, święte nie są, a do tej pory miały na swoim rynku monopol i to do nich trafiała duża część zysków z organizacji turniejów w różnych dziwnych miejscach, np. mundial w Katarze 2022. Obie organizacje zareagowały bardzo szybko i ostro. Próbowały jak najbardziej skutecznie zastraszyć kluby biorące w tym udział, a za nieprzestrzeganie zasad zespoły miały zostać wycofane z rozgrywek krajowych w lidze i w pucharze.

Drużyny miały także być wykluczone z Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy, a zawodnicy w nich występujący mieli zostać zawieszeni we wszystkich rozgrywkach reprezentacyjnych. Ponadto jeśli któryś z zespołów zdecydowałby się na powrót do ligi krajowej, miał zaczynać od piątego poziomu rozgrywkowego. Dodatkowo zdecydowana większość kibiców ekip, które miały występować w Superlidze, sprzeciwiała się pomysłowi utworzenia tej ligi i organizowała spontaniczne protesty.

Kary te pokazują, jak bardzo UEFA i FIFA boją się powstania nowej, najlepszej ligi w Europie i na świecie. Gdyby z lig krajowych odeszły takie zespoły jak Real Madryt, FC Barcelona, Juventus czy Manchester United, to oglądalność lig krajowych znacząco by spadła, a co za tym idzie, prawa do transmisji znacznie straciłyby na wartości. Oczywistą sprawą jest, że Real Madryt wywołuje większe zainteresowanie wśród kibiców, jak i medialne niż West Ham czy Wolfsburg.

Tak samo jak Euro bez udziału takich gwiazd jak Cristiano Ronaldo, Kevin De Bruyne czy Bruno Fernandes odbiłoby się mniejszym echem w mediach i prawdopodobnie skutkowałoby mniejszą oglądalnością wśród kibiców spoza Europy. Nie byłoby to na rękę władzom UEFA i FIFA. Kolejnym skutkiem tych wydarzeń byłoby mniejsze zainteresowanie sponsorów i mniejsze stawki za reklamy czy koszty spotu reklamowego w przerwie meczu. Liga Mistrzów czy Euro straciliby na prestiżu, a co za tym idzie, generowaliby mniejsze zyski i mniejszą oglądalność.

Groźby działają

Jak widać, groźby te wzbudziły strach wśród najwyżej postawionych osób w klubach. Nikomu nie jest na rękę, by ponieść ogromne koszty i odczuwać ewentualny stres związany z możliwymi sprawami w sądach. Kluby powoli wycofują się z udziału w Superlidze, a cały pomysł upada. Gdzieś w trakcie tworzenia projektu zawiódł plan i komunikacja. Piłkarze wielu drużyn także nie są zachwyceni, ponieważ całe życie pracowali, aby reprezentować swój kraj na arenie międzynarodowej, a teraz przez przepychanki przy „korycie” mogliby ponieść tego konsekwencje. Jedno jest pewne, nikt nie podda się bez walki i nawet jeśli Superliga nie powstanie teraz, to zostanie utworzona w przyszłości. Być może już w mniej napiętej atmosferze, na wspólnie wypracowanych zasadach.

Pieniądze

Nic z tych rzeczy nie wpływa pozytywnie na nastroje w UEFA i FIFA. Jeśli ktoś myśli, że te dwie organizacje piłkarskie walczą o dobro piłkarzy, to jest w dużym błędzie. Każdy patrzy na swoją kieszeń. Bo jak inaczej nazwać organizowanie Euro w 12 państwach w całej Europie czy mundial  2022 w Katarze, gdzie podczas budowy stadionów na mistrzostwa świata zginęło ponad 6500 osób. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że FIFA dając pozwolenie na organizację mundialu w kraju, gdzie łamane są podstawowe prawa człowieka, ma „krew na rękach” i jest współwinna śmierci tysięcy osób.

Można było zapobiec takim sytuacjom poprzez wyrywkowe kontrole warunków pracy czy zakwaterowania i wyżywienia pracowników budujących ogromne stadiony. Tak samo decyzja o powiększeniu Ligi Mistrzów od sezonu 2024/2025 również jest skokiem na pieniądze. Zmniejszy to prestiż tych rozgrywek i tylko zwiększy liczbę rozgrywanych spotkań, co przełoży się na rosnącą liczbę kontuzji wśród zawodników. Nam pozostaje tylko wybrać, co jest „mniejszym złem” dla ludzi pracujących na budowach, dla kibiców i dla samych zawodników.

Dymisje

Wczoraj wieczorem około godziny 22 dotarły do nas także szokujące doniesienia z Anglii. Do dymisji podał się prezes Manchesteru United – Ed Woodward. Na razie nie wiadomo oficjalnie, dlaczego zrezygnował z tej funkcji. Możemy jednak się domyślić, że chodzi o niepowodzenie związane z Superligą. Manchester United miał być jednym z głównych promotorów i założycieli tego projektu, tymczasem wszystko kończy się szybkim i spektakularnym niepowodzeniem. Również wczoraj można było usłyszeć o dymisji Andrei Agnellego, prezesa Juventusu, ale klub szybko zdementował te pogłoski. W nadchodzących dniach lub godzinach powinny pojawić się kolejne informacje o całej Superlidze, w tym ta najbardziej prawdopodobna, czyli o jej rozwiązaniu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze