Coraz więcej zaczyna się mówić o przyszłości szkoleniowca Twente Steve'a McClarena. Zespół z Enschede notuje fatalną passę, w tym roku nie wygrał jeszcze żadnego spotkania i zamiast gonić czołówkę ligi, zaczyna dryfować w dół tabeli.
– W klubie panuje stabilna sytuacja, Trener ma od nas duży kredyt zaufania – to słowa prezesa Twente Joppa Munstermana, który na razie nie zamierza zwalniać szkoleniowca. Spokój prezesa może wynikać z faktu, iż Twente mimo fatalnej passy nie odstaje od czołówki tabeli, tracąc do lidera tylko sześć punktów . Zespół z De Grolsch Veste nie wygrywa, lecz innym drużynom z czołówki też zdarzają się potknięcia i dlatego mistrzostwo nie jest jeszcze sprawą zamkniętą.
Mecz z Heerenveen według holenderskich mediów miał być ostatnim dla angielskiego szkoleniowca, lecz wiele wskazuje na to, że McClaren będzie pracował z zespołem dalej. Najbliższa okazja do przełamania złej passy już w sobotę w meczu przeciwko Ajaksowi. Innego zdania niż władze klubu są za to kibice Twente. Po sobotniej porażce fani śpiewali w kierunku trenera, aby wracał do domu i ustąpił ze stanowiska pierwszego szkoleniowca.