Clarence Seedorf i jego trenerska przygoda. Do trzech razy sztuka


Holender radził sobie dużo lepiej jako piłkarz

5 kwietnia 2018 Clarence Seedorf i jego trenerska przygoda. Do trzech razy sztuka

Wielu wybitnych piłkarzy po zakończeniu swojej kariery postanawia zasiąść po drugiej stronie. Bycie trenerem wcale nie jest łatwe. Szczególnie, gdy było się dobrym zawodnikiem, wtedy presja jest dużo większa. Całe grono byłych piłkarzy często sprawdza się w roli szkoleniowca, jednak nie każdy nadaje się do tego zawodu. Clarence Seedorf jest właśnie takim przykładem. Holender zupełnie nie sprawdził się w roli trenera. Czy powinien dalej pracować w tym zawodzie?


Udostępnij na Udostępnij na

Genialna kariera

Clarence Seedorf swoją piłkarską przygodę rozpoczął w Ajaksie Amsterdam, w którym to zadebiutował w wieku zaledwie 16 lat i 242 dni, dzięki czemu stał się najmłodszym debiutantem w historii Ajaksu. Po trzech latach spędzonych w Amsterdamie postanowił opuścić ojczyznę i udał się do Włoch, a dokładnie do Genui. W barwach miejscowej Sampdorii występował przez zaledwie rok.

W 1996 roku po utalentowanego Holendra zgłosił się Real Madryt. Dla klubu ze stolicy Hiszpanii zagrał w 158 spotkaniach, w których zaliczył 10 asyst i 20 goli. Clarence Seedorf był ważną postacią w ekipie „Królewskich”, przyczynił się do zdobycia licznych trofeów, ale po czterech latach spędzonych w Madrycie postanowił wrócić do Włoch.

Został sprzedany za około 25 milionów euro do drużyny Interu. Holender jednak nie cieszył się zbyt dużym uznaniem wśród klubowych władz. Dodatkowo miał problemy z kolegami z drużyny. Posądzano go o romans z żoną Ronaldo, co było jednym z powodów odejścia z Interu.

Clarence Seedorf na tyle zżył się z Mediolanem, że daleko nie szukał i przeniósł się do drużyny lokalnego rywala Interu – Milanu. To właśnie w ekipie „Rossonerich” przeszedł do historii futbolu i występował tam przez 10 lat. W tym czasie rozegrał 432 mecze, w których strzelił 63 bramki i zanotował 54 asysty.

Jeśli chodzi o osiągnięcia w całej karierze Holendra, to warto wspomnieć, że zdobywał mistrzostwa i puchary w trzech różnych ligach (Holandia, Hiszpania, Włochy), ale nie jest to najważniejsze. Pomocnikowi udało się zdobyć cztery puchary Ligi Mistrzów, z trzema różnymi klubami, co sprawiło, że jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w LM.

Clarence Seedorf i jego początki

Clarence Seedorf swoją piłkarską karierę zakończył w 2014 roku. Powodem takiej decyzji było otrzymanie oferty objęcia funkcji trenera AC Milan. Holender zastąpił Massimiliano Allegriego, który zostawił mu drużynę na 11 miejscu w tabeli. Ostatecznie zespół prowadzony przez Clarence’a Seedorfa zajął ósmą lokatę, ale nie uchroniło to legendy Milanu przed zwolnieniem.

Po dwóch latach przerwy Holender dostał propozycję pracy w chińskim klubie Shenzhen Ruby. Seedorf jednak po raz drugi nie sprawdził się w roli szkoleniowca i już po pięciu miesiącach został zwolniony.

Do trzech razy sztuka

Po dwóch latach przerwy Holender ponownie otrzymał propozycję pracy. Tym razem była to oferta z hiszpańskiej ekstraklasy. Działacze walczącego o utrzymanie Deportivo La Coruna stwierdzili, że Clarence Seedorf będzie odpowiednią osobą, która pomoże im w realizacji założonego celu. Można się zastanawiać, skąd u nich taka myśl, bo na pewno nie na podstawie trenerskiego CV.

W momencie przejęcia swojego nowego zespołu, który zajmował 18. miejsce po 22. kolejkach, strata do bezpiecznej pozycji wynosiła trzy punkty. Niestety po ośmiu meczach Clarence Seedorf cudu nie zdziałał. Deportivo zajmuje 19. lokatę, a do siedemnastego Levante traci już osiem punktów. Zatrważające jest również to, że pod wodzą Holendra zespół z Galicji zdobył zaledwie trzy punkt (trzy remisy).

W tym przypadku powiedzenie do trzech razy sztuka się nie sprawdziło. Clarence Seedorf zdecydowanie lepiej radził sobie jako piłkarz, aniżeli trener. Być może to czas, aby zawiesić karierę trenerską i zostać dyrektorem sportowym?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze