Josef Petrik senior i Josef Petrik junior żegnają się z Fortuna 1 Ligą. Chojniczanka podjęła decyzję o zakończeniu współpracy. Nowym szkoleniowcem został Zbigniew Smółka, który wraca na zaplecze ekstraklasy. O zwolnieniu czeskiego duetu mówiło się od dłuższego czasu.
Zespół z Pomorza jakiś czas walczył praktycznie do ostatniej kolejki o awans do ekstraklasy. W poprzednim sezonie Chojniczanka zajęła 10. miejsce w lidze, a wynikom towarzyszyły roszady na pozycji trenera i dyrektora sportowego. Do obecnej kampanii „Chojna” podchodziła z chłodną głową. Jednak rezultaty jeszcze się pogroszyły.
Trenerów dwóch
Przed sezonem 2019/2020 władze klubu podjęły dość zaskakującą decyzję. Drużynę powierzono dwóm czeskim szkoleniowcom. Josef Petrik senior i Josef Petrik junior podczas podpisania umowy wręcz gwarantowali kibicom ofensywną i atrakcyjną grę. Początek rozgrywek nie zapowiadał sporego kryzysu. Chojniczanka była w stanie pokonać dwóch liderów Fortuna 1 Ligi z rzędu: Olimpię Grudziądz i Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.
Na moment wróćmy do spraw okołosportowych. Chojniczanka zdecydowaną większość meczów rundy jesiennej rozegrała przed własną publicznością. Powodem jest planowana instalacja podgrzewanej murawy. Jednak tutaj też nie obyło się bez małego zamieszania, ale władze miasta zapewniły, że zimą 2020 roku dojdzie do transakcji i boisko będzie spełniało wymogi licencyjne. Faktem jest, że „Chojna” w 10 domowych spotkaniach zgromadziła 10 punktów. Wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jeszcze parę sezonów temu mówiło się o „twierdzy Chojnice”.
Zagraniczny zaciąg nie tylko na ławce
Chojniczanka znacząco otworzyła się w kwestii transferów. Nowymi zawodnikami zostali między innymi rodak szkoleniowców Jan Mudra, Aghvan Papikyan, Michal Obrocnik, Matic Zitko czy Toni Conejo. Jednak już na początku sezonu zaczęło się spore rotowanie składem. Przemysław Pietruszka nie brał udziału w przygotowaniach przedsezonowych i musiał poddać się operacji kolana. Wygląd formacji defensywnej Chojniczanki zmieniał się praktycznie z meczu na mecz.
Nominalny prawy obrońca Jan Mudra zaczął grać na lewej flance. Kamil Sylwestrzak został przesunięty do środka. Hubert Wołąkiewicz i Seweryn Michalski też byli wyłączani z gry z powodu nadmiaru żółtych kartek czy kontuzji. Na prawej obronie często grali Michal Obrocnik czy Oskar Paprzycki, czyli defensywni pomocnicy Chojniczanki.
Efektowność nie idzie w parze z efektywnością
Z pewnej obietnicy czescy trenerzy wywiązali się, i to nawet z nawiązką. Mecze Chojniczanki obfitowały w bramki. Oto kilka przykładów: 5:3 z Olimpią Grudziądz, 3:3 z Zagłębiem Sosnowiec, 4:4 z Sandecją Nowy Sącz. Do tej pory „Chluba Grodu Tura” rozegrała raptem sześć meczów wyjazdowych, w których padło aż 27 goli! Raczej nie o to chodziło kibicom. Klub po 16 meczach zajmuje dopiero 16. lokatę w lidze z 16 punktami na koncie. Zespół z Pomorza znajduje się w strefie spadkowej. Na półmetku sezonu Chojniczanka może mieć maksymalnie 19 oczek. To doprowadza do jednego – obecna runda jest najgorszą w historii pierwszoligowych występów drużyny z Chojnic.
Koniec meczu w Nowym Sączu. To był zdecydowanie futbol na tak. Sandecja – Chojniczanka 4:4. pic.twitter.com/W7x4gpI49L
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) October 11, 2019
Zespół stracił swoją największą broń – stałe fragmenty gry. Sezon temu chojnicka ekipa była bardzo groźna w tym aspekcie, obecnie traci sporo bramek właśnie w taki sposób. Rotowanie defensywą, desperackie granie piłek na wysokiego Tomasza Mikołajczaka i duża liczba straconych goli (aż 29, tylko Sandecja Nowy Sącz ma więcej bramek na minusie – 30). To przelało czarę goryczy. Po ostatnim spotkaniu z Wartą Poznań (przegranym 0:2) kibice z Chojnic kulturalnie, ale dosadnie przekazali piłkarzom, co ich czeka, jeśli nie zmienią swojej gry.
"Jak tak dalej grać będziemy w II lidze się znajdziemy…" pic.twitter.com/cQX9rEFtYc
— Michał Sagrol (@michalchojnice) November 3, 2019
Zbigniew Smółka przejmuje stery
Po zaledwie trzech dniach od meczu z Wartą Poznań klub podjął decyzję o zwolnieniu trenerów z Czech. Kiedy tylko pojawiła się ta informacja, karuzela szkoleniowców wskoczyła na wyższe obroty. W dodatku Chojniczanka w swoim komunikacie napisała, że nowy trener zostanie ogłoszony w ciągu kilku godzin. Ponadto zorganizowano konferencję prasową o godzinie 15:30. Zgodnie z przewidywaniami osób zajmujących się na co dzień Fortuna 1 Ligą trenerem został Zbigniew Smółka. Jednak szkoleniowiec musiał wcześniej opuścił salę konferencyjną, żeby poprowadzić pierwszy trening w nowych barwach.
Zarząd Klubu MKS „Chojniczanka 1930” S.A. informuje, iż nowym szkoleniowcem „Chluby Grodu Tura” został Zbigniew Smółka. Jego asystentem będzie Krzysztof Kapelan. Witamy przy Mickiewicza 12!
Więcej ➡https://t.co/AkCN5tjJ09 pic.twitter.com/I0cbF7gPoX
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) November 6, 2019
Tym samym nowy szkoleniowiec Chojniczanki wraca na pierwszoligowe boiska po ponad rocznej przerwie. Po raz ostatni na tym szczeblu prowadził Stal Mielec w czerwcu 2018. Od tej pory był trenerem Arki Gdynia (w 32 spotkaniach). Z arkowcami pożegnał się remisem w derbach z Lechią Gdańsk. Jednak sposób ogłoszenia zwolnienia trenera Smółki w opinii kibiców i obserwatorów pozostawiał wiele do życzenia. Na początku obecnego sezonu był zatrudniony w Widzewie Łódź, ale nie doczekał się oficjalnego debiutu z powodu zmian w zarządzie.
Pytanie, jak spisze się w Chojnicach. Nie ma co ukrywać, klub znajduje się w kryzysie i nadrzędnym celem jest uniknięcie spadku (jeszcze jakiś czas temu rzecz nie do pomyślenia). Z kolei sam Zbigniew Smółka pokazywał w przeszłości, że jest w stanie skutecznie walczyć w czołówce Fortuna 1 Ligi. Najbliższa okazja do zaprezentowania się chojnickiej publiczności już w sobotę, 9 listopada. Wówczas „Chojna” zmierzy się z byłym pracodawcą Smółki, Stalą Mielec.