Argentyński obrońca Tuluzy, Mauro Cetto, od września rozegrał tylko pięć spotkań w Ligue 1. Wszystko z powodu kontuzji obojczyka, której nabawił się na samym początku sezonu. Dziś oznajmił, że jest głodny gry oraz dodał, iż Tuluza może w bardzo szybkim tempie powrócić do dobrych wyników, które prezentowała w poprzednim sezonie.
Były zawodnik Nantes przyznał, że jego kontuzja obojczyka nie była tak groźna, na jaką wyglądała. – Moja kontuzja nie była taka groźna, jednak bardzo osłabiła mnie fizycznie – powiedział.
Argentyńczyk wypowiedział się także na temat przyszłości klubu ze Stade de Toulouse. – Jeśli w najbliższych meczach osiągniemy dobre wyniki, to możemy szybko odnaleźć się w dobrym wagonie. Jestem nastawiony optymistycznie, jeśli chodzi o nasz potencjał – zakończył niespełna 28-letni defensor.