Francuski beniaminek Ligue 1 nie przestaje wzmacniać zespołu. Dziś klub oficjalnie ogłosił, że sfinalizował transfer Ricardo Carvalho, który przeszedł z Realu Madryt. 35-latek podpisał z najlepszą drużyną drugiej ligi roczną umowę.
Portugalczyk miał okazję zagrać przeciwko tej ekipie dziewięć lat temu. Był to finał Ligi Mistrzów w 2004 roku, kiedy Porto pokonało monakijczyków 3:0. Teraz, po trzech latach spędzonych w drużynie „Królewskich”, Ricardo spróbuje swoich sił w nowym zespole.
– Jestem zachwycony z powodu dołączenia do AS Monaco oraz tego, że mogę przeżyć nową przygodę. To dla mnie nowe wyzwanie – powiedział były stoper Chelsea, który podpisał kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejny rok.
Francuski klub ma zamiar celować w wysokie miejsce w Ligue 1. Wcześniej włodarzom udało się dokonać dwóch wielkich zakupów w postaci Joao Moutinho i Jamesa Rodrigueza. Łączna cena za duet z FC Porto wyniosła około 60 milionów funtów. Mówi się także o sprowadzeniu takich graczy jak Radamel Falcao czy Victor Valdes. Ten pierwszy ma niebawem przejść testy medyczne.
I pomyśleć , że za czterema z tych transferów
stoi jeden człowiek . Nie chodzi oczywiście o super
agenta Tomka , ale o Jorge Mendesa ;) . Ja mam tylko
nadzieję , że ostatnie wypowiedzi Coentrao do prasy
nie mają nic wspólnego z działaniami tego pana .
Okno transferowe , to dla menadżerów piłkarskich
przysłowiowa woda na młyn .Mendesowi zatem wpadnie
parę groszy za przeprowadzenie jeszcze kilku
operacji tego lata .
Na ławe w realu za słaby ale tam na rezerwie może
grać
nie jest za stary? 35 lat to sporo jak na pilkarza.
mogli kupic mlodego perspektywicznego pilkarza na ta
pozycje.
Może i tak ale na 1 sezon sie przyda :D