Od zakończenia sezonu na boiskach Serie A już trochę czasu minęło, jednak my dalej wracamy do niego wspomnieniami. W naszym trzecim artykule z serii "Calcio pod lupą" postanowiliśmy go dogłębnie podsumować. Porozmawialiśmy m.in. o największej rewelacji sezonu – Atalancie, odejściu Gennaro Gattuso czy chociażby problemach Genoi. Zapraszamy do lektury!
Dawid Dreszer: Jesteśmy świeżo po zakończeniu sezonu włoskiej Serie A. Powiedzcie, co Was najbardziej zaskoczyło, a co rozczarowało w jego trakcie?
Dawid Stelnicki: Najbardziej zaskoczył mnie taki wystrzał Atalanty, która w 2019 roku grała piękny, ofensywny futbol, pieczętując w ostatniej kolejce awans do Ligi Mistrzów. Gian Piero Gasperini świetnie ułożył pod kątem taktycznym ekipę z Bergamo, a tacy zawodnicy jak Hateboer, Ilicić, Gomez czy Zapata zasłużyli na spore wyróżnienie.
Najbardziej rozczarowała mnie natomiast postawa Milinkovicia-Savicia. Serb w tym sezonie miał wejść na najwyższy poziom, a Lazio miało na nim sporo zarobić. Tymczasem został wybrany przez nas największym rozczarowaniem sezonu i zaliczył spory zjazd. Jedynie Paulo Dybala mógłby z nim rywalizować w tej kategorii. Argentyńczyk nie mógł się odnaleźć w systemie Allegriego, który nie miał pomysłu na Paulo. Dybala wyglądał jak dziecko we mgle i cień piłkarza, którego oglądaliśmy sezon czy dwa temu.
Podsumowujemy zakończoną kampanię #SerieA. Kto znalazł się w jedenastce sezonu, a kto rozczarował? #wloskarobota https://t.co/lS2kFcujXh
— iGol (@igolpl) May 27, 2019
Mateusz Adamek: Nie sposób także nie wspomnieć o znakomitym wejściu do Serie A Krzyśka Piątka. Wielu niedowiarków wróżyło mu szybki powrót do Polski, a on udowodnił, że wypowiedziane kiedyś przez Michała Probierza słowa nie były bez pokrycia.
Radosław Łączkowski: Zdecydowanie rozczarowała mnie postawa Chievo w tym sezonie. Fakt, nie mieli wielkich szans na utrzymanie, ale nie w takim stopniu. Klubu z Werony momentami nie dało się oglądać. W ubiegłym sezonie nawet Benevento prezentowało lepszy futbol.
Jedynie szkoda Stępińskiego i Jaroszyńskiego, że mogą w swoim CV zapisać spadek do Serie B. Jednak gdy pierwsze skrzypce grają piłkarze wiekowi, kalibru Sorrentino, Rossettiniego i Meggioriniego – daleko się nie zajedzie.
Kamil Jasica: Do wszystkiego, co powiedzieliście, dodałbym także postawę Bolonii. Po tym, jak w połowie sezonu zespół objął Sinisa Mihajlović, „Rossoblu” stopniowo zaczęli się wspinać po szczeblach tabeli. Klub, który znalazł się na dnie, potrafił się od niego odbić i powędrować na dziesiątą lokatę. Na pochwałę zasługuje również znakomita postawa Łukasza Skorupskiego, który wystąpił w każdym ligowym spotkaniu i zbierał dobre noty.
Dawid Dreszer: Pozostańmy jeszcze chwilę w temacie zaskoczeń. Większość z Was typując swoje jedenastki sezonu, umieszczało w nich Nicolo Barellę. Powiedzcie coś więcej na temat tego piłkarza.
Dawid Stelnicki: Nicolo to przede wszystkim młody generał środka pola ekipy z Sardynii. Niesamowity jest ten chłopak. Biega średnio ponad 11 kilometrów na mecz, wygrał ponad 100 walk o piłkę, a do tego, czego nie pokazują statystyki, świetnie operuje piłką i bardzo dużo daje z przodu.
Jest piątym najczęściej faulowanym piłkarzem w lidze. Świetnie czyta grę i ma wielką łatwość w odbiorze piłki spod nóg rywala. Potrafi zaskoczyć nieszablonowym passem i ma wszystko, aby latem przejść do topowego klubu. Pół Europy chciałoby mieć u siebie Włocha i nie ma czemu się dziwić.
Radosław Łączkowski: Nicolo Barella świetnie pokazał się również w meczach reprezentacji Włoch w eliminacjach do mistrzostw Europy. Z kolei w Cagliari jest kluczową postacią, co zostało docenione w szatni. Warto przypomnieć, że 22-latek w tym sezonie zakładał opaskę kapitańską. Przed nim świetlana przyszłość, kilka czołowych klubów już obserwuje sytuację młodego pomocnika.
Dawid Dreszer: Sporo wspomnieliście już o pewnej drużynie z Lombardii. Czy Waszym zdaniem Atalancie grozi rozsprzedanie? Już teraz sporo mówi się o Iliciciu i Castagne w kwestii Napoli.
Mateusz Adamek: Na pewno istnieje ryzyko sprzedaży części graczy, jak to się zwykle dzieje w przypadku takich niespodziewanych występów drużyn, które z początku nie były wymieniane w gronie faworytów. Gasperini jednak już raz pokazał, że mimo sprzedaży kilku ważnych zawodników można i tak zbudować coś fajnego i solidnego bez posiadania olbrzymich środków finansowych.
Radosław Łączkowski: Na pewno zagrożenie rozsprzedania Atalanty istnieje. Klub nie posiada wielkiego budżetu jak czołówka Serie A. W Bergamo na 100% skorzystają z możliwości wykupu Zapaty z Sampdorii, który do tej pory był wypożyczony. Ilicić i Castagne są na celowniku Napoli, ale klub spod Wezuwiusza interesuje się również Quagliarellą. Pozostanie Słoweńca nie jest więc wcale wykluczone.
Oprócz tego Atalanta dysponuje świetnie wyszkoloną młodzieżą. Roberto Piccoli zagrał 46 minut (dwa mecze) w dorosłej kadrze, a mówimy tu o zawodniku z rocznika 2001. W juniorskich zespołach są jeszcze Enrico Del Prato, Amad Traore. Dejan Kulusevski został wykupiony ze Szwecji za 100 tysięcy euro. Wyraźnie widać, że Atalanta bierze się również za szkolenie młodzieży i tu upatrywałbym sukcesów tego klubu w najbliższej przyszłości w razie wyprzedania pierwszego składu.
W Bergamo i nie tylko tam mało który kibic spodziewał się, że #Atalanta zamelduje się na podium #SerieA. Gian Piero #Gasperini i jego podopieczni dokonali „niemożliwego”. Dzięki temu rezultatowi zobaczymy ich w następnej edycji Ligi Mistrzów #Włoskarobotahttps://t.co/5jWsnp8WdQ
— iGol (@igolpl) May 29, 2019
Dawid Dreszer: Co sądzicie o tym sezonie w wykonaniu AS Roma?
Dawid Stelnicki: AS Roma zaliczyła sezon sporo poniżej oczekiwań. Po półfinale Ligi Mistrzów i ruchach Monchiego mieli zacząć dobijać do Napoli i Juventusu, a tymczasem ich defensywa kompletnie się posypała, a Robin Olsen okazał się jednym z najgorszych transferów w historii Romy.
Alisson nie raz potrafił w pojedynkę wybronić Romie mecz, wciąż mam w pamięci kozacki występ jego i Emiliano Viviano w spotkaniu Sampdoria vs. Roma. Dzisiaj widać brak Brazylijczyka między słupkami. Roma straciła najwięcej bramek z TOP 8 i więcej osób zaczyna chodzić na Lazio niż na Romę. Niestety, ale ekipa z Wiecznego Miasta zagrała bardzo słaby i nierówny sezon i zasłużenie nie znalazła się w Lidze Mistrzów
Kamil Jasica: Roma w bieżącym sezonie grała poniżej oczekiwań. Dobre mecze przeplatała tymi słabymi, często zaliczała wpadki, które kosztowały drużynę utratę cennych punktów. Do tego sromotna porażka w Pucharze Włoch z Fiorentiną totalnie obnażyła braki rzymian. Przyjście Claudio Ranieriego miało być lekiem na całe zło i nie do końca tak było. Owszem, ostatecznie Romie udało się wywalczyć miejsce w europejskich pucharach, ale jeśli tak będzie wyglądała gra „Giallorossich” w następnym sezonie, to kibice mogą mieć powody do obaw.
Dawid Dreszer: Wiemy, że Rino Gattuso nie jest już trenerem AC Milan. Co o tym sądzicie i czy widzicie jakichś następców?
Mateusz Adamek: Broniłem go do ostatnich chwil, ale brak awansu do LM przelał czarę goryczy. Wierzyłem w cały ten projekt powierzenia klubu byłemu piłkarzowi, tak niegdyś oddanemu barwom. Coś jednak nie do końca zagrało. Może brakowało mu doświadczenia, może nie potrafił do końca postawić na swoim (sytuacja z Bakayoko). Wolnych trenerów jest co najmniej kilku. Czy Di Francesco będzie w stanie ugrać coś więcej z tym gronem piłkarzy? Szczerze wątpię. Ale chciałbym się mylić, chociażby ze względu na naszego rodaka w ataku.
Gennaro Gattuso oficjalnie odchodzi z Milanu. #wloskarobotahttps://t.co/jgLHuFNZPT
— iGol (@igolpl) May 28, 2019
Dawid Stelnicki: Uważam to za dobrą decyzję i dla Gattuso, i dla Milanu. Gattuso się wypalił i pogubił jako trener. W pewnym momencie zaczął podejmować abstrakcyjne decyzje, a klub po bardzo dobrym początku 2019 roku mocno obniżył loty. Rino zatracił tę niebywałą pewność siebie z czasów kariery piłkarskiej i w kuluarach mówiło się, że nawet gdyby sięgnął po TOP 4, to by odszedł. W jego miejsce widzę Eusebio Di Francesco. Jego drużyny grają ładnie w piłkę i z polotem. Mógłby wykrzesać w ataku o wiele więcej z Suso i Hakana, a kto wie czy i Lucas Paqueta nie stałby się jeszcze lepszym piłkarzem pod jego skrzydłami.
Dawid Dreszer: Genoa z dużym szczęściem utrzymała się w lidze. Czy Waszym zdaniem w przypadku braku gruntowych zmian „Rossoblu” będą głównym kandydatem do spadku w przyszłym sezonie?
Dawid Stelnicki: Tak. W Genoi zaczynają wychodzić na jaw problemy finansowe klubu, który jest beznadziejnie zarządzany. Niestety, ale myślę, że Genoa obok beniaminków będzie jednym z głównych kandydatów do spadku z elity.
Genoa zachowała ligowy byt, jednak ich sympatycy nadal nie mogą spać spokojnie. #wloskarobota https://t.co/2QfSgUVeQZ
— iGol (@igolpl) May 28, 2019
Radosław Łączkowski: Genoi przez pryzmat czasu nie należy usprawiedliwiać brakiem Piątka w składzie podczas rundy rewanżowej. Cały czas był w miarę dobrze grający Kouame. Świetne wejście do zespołu zaliczył Sanabria, ale później się zaciął.
„Rossoblu” mieli ogromny problem z obroną, przez co trochę przypominali Chievo. Do tego dołożymy sprawy pozaboiskowe, czyli zmiany trenera, plotki dotyczące zaległości w pensjach itd. Genoa może być kandydatem do spadku, ale jest to uzależnione od dyspozycji beniaminków.
Dawid Dreszer: Na koniec wskażcie i krótko uzasadnijcie, który zespół zaskoczył Was najbardziej pozytywnie w trakcie zakończonego sezonu. Oczywiście nie licząc Atalanty.
Radosław Łączkowski: Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie Bologna. Początek sezonu, delikatnie mówiąc, nie należał do nich. Eksperyment z zatrudnieniem Filippo Inzaghiego nie wypalił. Klub musiał walczyć o utrzymanie i nagle wkroczył Sinisa Mihajlović. Pod jego wodzą drużyna zaczęła dużo lepiej grać, oprócz tego coraz więcej szans otrzymywał Riccardo Orsolini wypożyczony z Juventusu. Ostatecznie Bologna zajęła dziesiąte miejsce, co jest ogromnym sukcesem.
Dawid Stelnicki: Torino. Ekipa Waltera Mazzarriego może i nie grała pięknie, ale za to do bólu skutecznie i dojrzale. Były menedżer Watfordu świetnie ułożył „Byki” i dał nowe życie Belottiemu, a z Izzo i Sirigu zrobił czołówkę ligi na swojej pozycji. Świetny sezon turyńczyków, którzy byli o krok od europejskich pucharów.