Tim Cahill podważa zdolność Liverpoolu do wygrania Pucharu Anglii. Pomimo zwycięstwa z jego Evertonem w sobotę w półfinale.
Everton poległ 1:2 z lokalnym rywalem po tym pierwszy zdobył gola w 218 derbach Merseyside. Ale nawet pomimo wygrania półfinału Liverpool dalej będzie czarnym koniem w finale, czy to przeciwko Chelsea czy Tottenhamowi. Wszystko to z powodu rozczarowującego sezonu. 32-letni Australijczyk Cahill jest podobnego zdania.
− Myślę, że będzie to dla nich ciężkie. Mają niepewny sezon. Parę decyzji nie poszło dziś po naszej myśli, ale powiem tylko, że oni mają przed sobą dużo pracy.
Cahill był zawiedziony z porażki. Miał nadzieję, że po raz trzeci uda mu się awansować do finału Pucharu Anglii.
− To smutne, ponieważ dwa razy już byłem w finale. I teraz niedostanie się tam jest przygnębiające. Ale bardziej smutno mi za naszych fanów, którzy byli z nami. Mogliśmy to słyszeć i czuć, nawet jeśli jako piłkarze nie daliśmy rady. Patrzę na to z punktu widzenia drużyny, ponieważ wygrywamy razem i przegrywamy.