Puchar Narodów Afryki startuje już w niedzielę. Jak zwykle przed rozpoczęciem turnieju nasuwają się rozmaite pytania. Trzy z nich zadałem znajomym ekspertom, sam też na nie odpowiedziałem. Co z tego wynikło? Zapraszamy do lektury.
Oto te pytania:
1. Kto jest Twoim faworytem do zwycięstwa w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki?
2. Kto według Ciebie będzie czarnym koniem turnieju?
3. Który zawodnik będzie Twoim zdaniem objawieniem, a który królem strzelców PNA?
A oto przepytywani:
Arkadiusz Przybyłkiewicz, spec od piłki egzotycznej, a afrykańskiej w szczególności, kibic reprezentacji RPA:
1. Bardzo trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli ufać rozumowi, to największe szanse mają te drużyny, co zazwyczaj, to znaczy Kamerun, Nigeria i Wybrzeże Kości Słoniowej. Nie zdziwiłaby mnie również wygrana gospodarzy. Z kolei obrońcy tytułu raczej sukcesu nie powtórzą. Sercem jednak jestem za ‘Bafana Bafana’. Mimo wszystko jednak nie należy lekceważyć nawet reprezentacji Sudanu.
2. Chciałbym, żeby była to reprezentacja RPA. Jeśli chcą się dobrze zaprezentować na rozgrywanym u siebie za dwa lata Mundialu, muszą poprawić swoje wyniki już teraz. Bardzo ciekawa jest na pewno młoda ekipa Beninu okraszona doświadczonymi Alainem Gaspozem i Omarem Tchomogo. Dobrze sobie poradzić może reprezentacja Sudanu, która niedawno w rezerwowym składzie zdobyła Mistrzostwo Afryki Wschodniej.
3. Jest kilku zawodników, którzy mogą pokazać się na PNA, jednak z pewnością objawieniem będzie młody Tunezyjczyk, Mohamed Amine Chermiti. Już w Afrykańskiej Lidze Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostwach Świata pokazywał co umie, a potrafi wiele. Teraz będzie mógł się pokazać szerszej publiczności. Co do króla strzelców, to szanse mają Eto’o, Drogba czy Senegalczyk Niang. A może będzie to Chabangu z RPA albo któryś z Tunezyjczyków – Chermiti bądź Chikhaoui, ewentualnie Marokańczyk Chamakh lub Mulenga z Zambii. Czas pokaże…
Konrad Śliwka, kibic reprezentacji Mali oraz WKS, fan Bonaventure Kalou i Kangi Akale:
1. Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, jak zwykle jest kilka drużyn zaliczanych do faworytów PNA. W mojej ocenie chyba najwięcej atutów ma reprezentacja, która poczyniła ogromne postępy w ostatnich latach – czyli Wybrzeże Kości Słoniowej. Z pewnością zawieść kibiców nie będą chcieli gospodarze, tradycyjnie wysoko powinny uplasować się: Nigeria, Senegal, Kamerun czy Tunezja. W tegorocznym PNA nie wróżę powtórzenia sukcesu sprzed dwóch lat Egipcjanom. Ciekawe jak pod wodzą Parreiry spisze się ekipa RPA?
2. Na czarnego konia typuję reprezentację Mali, co prawda trafili do piekielnie silnej grupy z WKS i Nigerią – jednak jeśli z niej wyjdą – to wszystko się może zdarzyć. Na środku defensywy mogą zagrać dwaj znani z solidności stoperzy z Ligue 1: Coulibaly (RC Lens) i Traore (Auxerre), jednak główną siłą reprezentacji ‘Les Aigles’ jest fenomenalny środek pola (chyba nie ma sobie równych na Czarnym Lądzie): Sissoko, Seydou Keita i M. Diarra! W dodatku na szpicy bardzo groźny Frederic Kanoute, którego przywiązanie do ojczyzny może imponować. Z pewnością piłkarze trenera Jodara będą chcieli się zrehabilitować przed rodakami za brak udziału w ostatnim afrykańskim czempionacie. Czy im się uda? – zobaczymy! Wielu fascynatów afrykańskiej piłki będzie z zainteresowań śledzić poczynania Sudanu, który w eliminacjach okazał się lepszy od Tunezji.
3. Jednym z odkryć może być gracz Le Mans – Romaric, który ma za sobą kapitalną rundę jesienną w Ligue 1. Jest to bardzo nieszablonowy zawodnik, potrafiący kapitalnie bić rzuty wolne. To kolejny gracz, który swoją przygodę z wielką piłką zaczął w Beveren. Ciekawe, czy świetną formę z eliminacji potwierdzi Issam Jemaa, młody Tunezyjczyk jednak w klubie (Caen) gra niewiele i nie wiadomo w jakiej będzie formie na PNA. Z pewnością błysnąć może także któryś z graczy RPA występujących w ojczyźnianej lidze, czy gwiazda Afrykańskiej Ligi Mistrzów, gracz Etole du Sahel – Chermiti. Z drugą częścią pytania mam podobny problem jak z pytaniem o to, kto sięgnie po tytuł. Pewnie królem strzelców zostanie któryś z liderów najlepszych ekip Czarnego Kontynentu, a może dojdzie do niespodzianki i najwięcej goli zdobędzie któryś z dwóch Tunezyjczyków, o których wspomniałem?
Krystian Kaczmarczyk, kibic reprezentacji Maroka:
1. Patrząc obiektywnie na formę poszczególnych drużyn ”Czarnego Lądu”, myślę, że największym faworytem do zdobycia tytułu najlepszej reprezentacji na kontynencie jest oczywiście Wybrzeże Kości Słoniowej. Didier Drogba i spółka gładko prześlizgnęli się przez eliminacje, strzelając w czterech meczach 13 bramek, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Uważam, że możemy spodziewać się małej powtórki z poprzedniego Pucharu, gdzie WKS prezentowało wysoką dypozycję. Selekcjoner Wybrzeża Kości Słoniowej ma w swej kadrze zawodników, którzy na co dzień rywalizują z najlepszymi piłkarzami świata, w najlepszych klubach Europy i sądze, że na miano faworyta imprezy bez dwóch zdań zasługuje właśnie drużyna „The Elephants”.
Nie skreślałbym również reprezentacji Kamerunu oraz Ghany, gdzie aż roi się od gwiazd piłki nożnej. Ponadto obie te drużyny mają coś do udowodnienia swoim kibicom i przystąpią do tego turnieju z dużą motywacją. Czuję, że kompletnym fiaskiem może okazać się ekipa Egiptu, która w eliminacjach nie zachwycała, a przecież de facto to do nich należy złoto z ubiegłego Pucharu Narodów, a więc dodatkowo będą grali pod presją, co jak wiadomo nie jest łatwe.
2. Jako, iż od kilku lat jestem sympatykiem reprezentacji Maroka to chciałbym, aby to właśnie ”Lwy Atlasu” zatarły niechlubną plamę po ubiegłym PNA. Myśle, że obecnie mało kto wierzy, że ta drużyna może powtórzyć sukces z roku 2004, kiedy to zajęła drugie miejsce na kontynenice, ustępując jedynie Tunezji .Ja jednak myślę, że jest spora szansa, że to właśnie Maroko stanie się czarnym koniem turnieju. Nie tak dawno przybył nowy, doświadczony i utytułowany trener – Henri Michel, który niegdyś już doprowadził Marokańczyków do France 98. Drużyna jest głodna sukcesów. Nie brakuje klasowych zawodników (Hadji, Chamakh czy też Sektioui). Uważam, że ta reprezentacja może odnieść sukces, gdyż jest w dobrej formie, co pokazały ostatnie mecze towarzyskie, które naprawdę napawają mnie optymizmem. Jestem dobrej myśli i trzymam kciuki za Maroko.
3. Każdy Puchar Narodów odkrywa nowe, jeszcze nie oszlifowane brylanty. Myślę, że po tegorocznym turnieju będziemy mogli wyłonić kilka nazwisk, które swoją grą przyciągną scoutów silnych europejskich klubów. Oto kilku stosunkowo młodych graczy, którzy mają predyspozycje ku temu, by stać się objawieniem zawodów. Jednym z takich graczy może być Soufiane Alloudi (Maroko)-24-letni napastnik, który ma naprawdę spore umiejętności i jest przy tym również skuteczny. Myśle, że już dawno powinien grać w Europie. Reprezentacja może na niego liczyć, gdy bardziej znani piłkarze zawodzą. Papiery na solidnego piłkarza ma też podopieczny Henryka Kasperczaka, Babacar Gueye (Senegal). 21-latek od dłuższego już czasu jest czołowym zawodnikiem we francuskim FC Metz. Wiąże się z nim również wielkie nadzieje związane z drużyną narodową.
Prawdziwym objawieniem może okazać się Mohamed Amine Chermiti (Tunezja).Młody napastnik spisywał się doskonale w afrykańskim odpowiedniku Ligi Mistrzów, a jego drużyna Étoile du Sahel zwyciężyła w turnieju. Chermiti miał ogromny wkład w sukces swojego klubu. Obecnie jest na liście życzeń wielu europejskich klubów. Ciekaw też jestem postawy Manucho (Angola), nowego nabytku ”Czerwonych Diabłów” bo jak wiadomo, Sir Alex Ferguson ma nosa do talentów. Kto królem strzelców? Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Afrykańskie reprezentacje posiadają światowej klasy napastników i konkurencja jest wielka. W kwalifikacjach skutecznością popisywał się Arouna Kone (WKS), w Ligue 1 bryluje Mamadou Niang (Senegal).Być może to będzie ktoś z tej dwójki? Okaże się już niedługo.
Artur Karpiński, znawca piłki egzotycznej:
1. Na pewno sprawa jest otwarta, jednak bardzo ciężko będzie walczyć o złoto ekipom Kamerunu i Wybrzeża Kości Słoniowej. „Nieposkromione Lwy” musiały przerwać swój obóz treningowy w ogarniętej okołowyborczym szałem Kenii, co podejrzewam odbije się na ich dyspozycji, a z kolei w drużynie „Słoni” dopiero po kontuzji powraca Didier Drogba. Oczywiście, potencjał w ataku ‘Słonie’ mają niesamowity, ale jednak Drogba to Drogba. Pewne wypracowane schematy gry będą musiały ulec zmianie. Faworytem, za którego i ja trzymam mocno kciuki, jest Ghana. Jest kilka powodów dla których uważam „Czarne Gwiazdy” za czołowych pretendentów do tytułu. Przede wszystkim grają u siebie. Kto śledzi rozgrywki afrykańskie ten wie, że to bardzo wiele znaczy. Przypomnę wpadki Senegalu z Tanzanią, czy bohaterskie boje Burundi i Namibii w eliminacjach. Poza tym, Ghana ma świetny potencjał kadrowy, z takimi graczami jak Essien, Gyan czy Muntari może spokojnie powalczyć o złoto.
2. Czarnym koniem turnieju może okazać się Maroko. Podopieczni wielkiego Henriego Michela grają bez kompleksów przeciw najlepszym, a ostatnie ich wyniki potwierdzają zarówno wielką klasę szkoleniowca, jak i indywidualne talenty graczy. Wielkim osłabieniem będzie na pewno brak Mbarka Boussoufy, który wraz z Mimounem Azaouaghem nie znalazł się nawet w trzydziestce preselekcjonowanej na Puchar Narodów Afryki. Atutem tej drużyny z pewnością jest dyscyplina taktyczna, której gwarantem jest właśnie osoba szkoleniowca. Maroko w grupie zmierzy się z Ghaną, Gwineą i Namibią. O ile Namibia miała świetne eliminacje, teraz ciężko im będzie walczyć z najlepszymi. Maroko właśnie z Gwineą stoczy walkę o awans. Jeśli wyjdzie z grupy, wszystko się może zdarzyć. Wszystko w rękach, a właściwie w nogach, Marouane’a Chamakha i jego kolegów. Przypomnę tylko, że Maroko ostatnio ograło Senegal 3:0, a z Francuzami wywalczyli remis, strzelając im dwa gole.
3. Na króla strzelców typuję wspomnianego Marouane’a Chamakha. Jeśli Maroko ma zajść daleko, snajper Bordeaux musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i w każdym meczu być bronią zagrażającą rywalom. Na pewno duże szanse ma Obafemi Martins, gdyż Nigeria także ma szansę zajść bardzo daleko, a „Obagol” ma być jej motorem napędowym. Jeśli chodzi o odkrycia, to na pewno Chermiti. Tunezyjski napastnik w końcu pokaże całemu światu na co go stać i zapewne czeka go transfer do Europy szybciej niż niektórym sceptykom się wydaje. Szkoda, że zabraknie na tym turnieju Demokratycznej Republiki Konga, bo wówczas Tresor Mputu miałby ułatwioną drogę do wielkiej kariery. W kadrze Wybrzeża Kości Słoniowej znalazł się zawodnik Lens – Gervinho, brat Martiala Yao ze szkółki ASECu. Ale przy takiej konkurencji w ataku „Słoni” wątpię, by miał istotny wpływ na grę drużyny. Tak więc Chermiti ma życiową szansę. Czy ją wykorzysta? Ja wierzę, że tak. Przekonamy się już niedługo.
Takie są zdania rodowitych Polaków. Jednak nie ma to jak zdanie kogoś, kto mieszkał w Afryce i na tamtejszym futbolu zjadł zęby. Dodatkiem do wyżej wymienionego tekstu będzie krótki wywiad z mieszkającym w Polsce Marokańczykiem, Saidem. Oto pytania do niego wraz z odpowiedziami:
1. Opowiedz coś o sobie. Jak trafiłeś do Polski?
Studiowałem w Polsce na Politechnice Wrocławskiej, a po studiach zostałem. Mam żonę – Polkę i dwóch synów. Oprócz obywatelstwa marokańskiego mam polskie
2. Kto jest Twoim zdaniem faworytem do zwycięstwa w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki?
Faworyci PNA według mnie to Wybrzeże Kości Słoniowej i Maroko.
3. Kto według Ciebie będzie czarnym koniem turnieju?
Myślę, że nie będzie żadnego czarnego konia.
4. Który zawodnik Twoim zdaniem będzie objawieniem turnieju?
Objawieniem PNA może będzie Sofiane Alloudi. To naprawdę jest bardzo dobry piłkarz.
5. Jak oceniasz szanse Maroka, któremu zapewne kibicujesz?
Myślę, że Maroko może dojść do finału.
6. Kto według Ciebie zasługuje obecnie na miano gwiazdy ‘Lwów Atlasu’?
Gwiazdą drużyny Maroka aktualnie jest Tarik Sektioui.
7. Jak myślisz, który z podopiecznych Henriego Michela będzie objawieniem turnieju?
Objawieniem Pucharu z drużyny Maroka będzie, jak mówiłem, Sofiane Alloudi.
8. Czy jest według Ciebie zawodnik, który zasłużył na powołanie, a brakuje go w kadrze na PNA?
Zawodnikiem, który zasłużył na powołanie jest Nabil Baha, piłkarz Malagi.
Jak widać, zdania są podzielone. Przynajmniej jedno jest pewne – każdy będzie trzymał kciuki za drużynę, której kibicuje.