W niedzielny wieczór odbył się ostatni ćwierćfinał PNA 2013. Do wyłonienia zwycięzcy była potrzebna dogrywka, w której szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili piłkarze Burkina Faso. Po nudnych 90 minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 0:0, a decydującą o losach awansu bramkę zdobył w 105. minucie Jonathan Pitroipa. Drużyna „Ogierów” w półfinale zmierzy się z Ghaną.
Mecz Burkina Faso – Togo był ostatnim ćwierćfinałem PNA 2013. Obydwie drużyny dość sensacyjnie wyszły ze swoich grup, eliminując tak trudnych rywali jak Zambia czy Tunezja. Jak do tej pory większe sukcesy w mistrzostwach Czarnego Lądu odnosiła reprezentacja „Ogierów”, czyli Burkina Faso. W 1998 roku w turnieju zorganizowanym na własnych boiskach zajęła ona czwarte miejsce. Z kolei dla reprezentacji Togo tegoroczny awans do ćwierćfinału był największym osiągnięciem w historii.
Pierwsze minuty spotkania to adaptacja piłkarzy obydwu zespołów do trudnych warunków, zwłaszcza murawy będącej w nie najlepszym stanie. W 5. minucie spotkania pierwszą groźną akcję przeprowadzili zawodnicy Burkina Faso. Po podaniu kolegi z drużyny Koffi, prawy obrońca Burkina Faso, ładnie przyjął piłkę na klatkę piersiową i od razu mocno uderzył na bramkę Togo. Na linii strzału znalazł się Agassa, który pewnie złapał futbolówkę. Kolejne minuty to bojaźliwe próby zarówno reprezentacji „Ogierów”, jak i Togo. Po zawodnikach obydwu zespołów było widoczne wielkie zdenerwowanie oraz była odczuwalna stawka spotkania. Żadna drużyna nie potrafiła przejąć inicjatywy, a mecz bardziej niż ćwierćfinał PNA przypominał partię szachów.
W 17. minucie pierwszą swoją dogodną sytuację w tym meczu mieli piłkarze Togo. Po ładnej trójkowej akcji Romao, Gakpe, Ayite ten ostatni nieczysto trafił w piłkę, która wylądowała prosto w rękach bramkarza Burkina Faso, Daoudy Diakite. W odpowiedzi na bramkę rywali główkował Issouf Ouattara, ale była to próba niecelna. W drugiej części pierwszych 45 minut zarysowała się niewielka przewaga piłkarzy z Burkina Faso. Bardzo aktywny był Pitroipa, który siał popłoch w szykach togijskiej obrony. Zawodnicy Togo nie potrafili dłużej utrzymać się przy piłce i często faulowali, aby ją odebrać. Jedynie dzięki doskonałej technice Romao i szybkości Gakpe udawało im się od czasu do czasu przenieść grę na połowę „Ogierów”.
Nudna pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem bezbramkowym. Każda drużyna miała po jednej groźnej sytuacji, ale lepsze wrażenie sprawiali zawodnicy Burkina Faso. Kibice zgromadzeni na stadionie oczekiwali jednak znacznie ciekawszych drugich 45 minut meczu.
Już pierwsza akcja Togo po przerwie zapowiadała większe emocje niż w pierwszej części spotkania. Gakpe z lewej strony boiska dośrodkował dokładnie na głowę Adebayora, który skierował piłkę w stronę bramki. Futbolówkę z linii bramkowej wybił jednak w sposób znany tylko sobie Panandetiguiri, obrońca Burkina Faso. Było to ostrzeżenie dla reprezentacji „Ogierów”. W Togo aktywniejszy stał się Adebayor, który wlał w serca kibiców dużą nadzieję na dobry wynik. Zawodnicy Burkina Faso starali się długo utrzymywać piłkę i grać atakiem pozycyjnym, lecz trudno było im się przedostać pod bramkę przeciwnika. W kolejnych minutach drugiej połowy obraz gry zaczął przypominać nudną pierwszą część spotkania.
W ostatnim kwadransie meczu, gdy piłkarze Burkina Faso i Togo byli coraz bardziej zmęczeni, na boisku zrobiło się dużo więcej wolnego miejsca. Następstwem tego była okazja wcześniej wprowadzonego Segbefii, który strzałem z woleja posłał piłkę nad bramką Diakite. Po chwili wielkie zamieszanie zrobiło się po drugiej stronie boiska, gdzie piłka wędrowała w polu karnym Togo niczym kule na stole bilardowym aż do momentu niecelnego strzału jednego z reprezentantów „Ogierów”. Bohaterem Togo w 77. minucie mógł się stać Adebayor. Napastnik Tottenhamu przegrał jednak pojedynek z Diakite. W tym momencie mecz przypominał trochę walkę bokserską, która rozgrywała się na zasadzie cios za cios. W 80. minucie indywidualną akcją popisał się napastnik Górnika Zabrze, Prejuce Nakoulma, który chwilę wcześniej wszedł na boisko. Jego strzał również był niecelny.
Mimo ciekawej końcówki meczu żadna drużyna nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę w ciągu 90 regulaminowych minut i doszło do dogrywki.
Pierwsza minuty dogrywki był odzwierciedleniem wcześniejszych 90. Obie drużyny grały bardzo zachowawczo i bardziej były nastawione na to, aby nie stracić bramki, niż na to, aby ją strzelić. W 97. minucie Abdoul Razak Traore oddał niegroźny strzał, z którym bez większego trudu poradził sobie Agassa. Gdy wszystkim wydawało się, że przed ostatnimi 15 minutami spotkania nadal będzie 0:0, nadeszła 105. minuta.
Ostatni korner w pierwszej części dogrywki należał do zawodników Burkina Faso. Z narożnika boiska piłkę dośrodkował Kabore, a na bliższym słupku walkę o górną piłkę wygrał Pitroipa. Napastnik Rennes głową idealnie uderzył piłkę, która wpadła do bramki bezradnego Agassy. Reprezentacja Togo była zmuszona postawić wszystko na jedną kartę, aby myśleć o wyrównaniu. Wprowadzenie na boisko dwóch bardziej ofensywnych graczy jednak na nic się zdało. Ataki togijskich piłkarzy były chaotyczne, a zawodnicy Burkina Faso starali się utrzymywać przy piłce bez zbytniego forsowania tempa gry.
I w taki oto sposób zawodnicy Burkina Faso bez swojego lidera, Alaina Traore, po 120 minutach walki awansowali do półfinału. Tam czeka już na nich reprezentacja Ghany, która wczoraj pokonała Wyspy Zielonego Przylądka.
Burkina Faso miało więcej sytuacji i zasłużenie
awansowało. Świetną zmianę dał Nakoulma. Sporo
rajdów i to po faulu na nim sędzia powinien
podyktować karniaka. Traore zagrał trochę mniej
ale też pokazał się z dobrej strony. Przemo jednak
nie udało się twojej drużynie awansować, ale
walczyli dzielnie. Adebayor powinie strzelić dwie
bramy, ale najpierw obrońca wybił z linii
bramkowej, a potem świetnie obronił bramkarz w
sytuacji sam na sam. Już myślałem, że będą
karne a tu Pitroipa fajną brameczke strzelił. Z
niecierpliwością czekam na półfinały.
dopry mecz.
Szkoda ze Wks po raz kolejny nie wYgra pucharu.:-(
drogba mOze juz niemiec ku temu okazji
zmusilem sie na obejrzenie wks nigeria. JAK MOZECIE
SIE JARAC TAK NUDNYMI MECZAMI. Ogolnie zawody na
b.niskim poziomie
Dobry mecz zagrali dziś gracze Bfa zwyciężając
zasłużenie. Pozdro.
Nakoulama od początku z Ghaną!!nie dagano tylko
Nakoulama. Swietne rajdy chcial pokazac sie z jak
najlepszej strony trenerowi. NIGERIA -GHANA coraz
blizej takiego Finalu w Johannesburgu.
Mecz walki i szarpanej gry w pierwszej polowie , a
sytuacji podbramkowych malo. Widac bylo respekt obu
druzyn wobec siebie. Przelom nastapil w 65 minucie ,
kiedy to na placu gry pojawil sie nasz Prezes i
wprowadzil niesamowite ozywienie w tym meczu. Efektem
jednej z jego akcji byl faul na zawodniku Gornika w
polu karnym , ale sedzia karnego nie podyktowal !
Wynik bezbramkowy po 90 minutach. Dogrywka to
wprowadzenie Razaka na ktorego wejscie liczylem , a i
jego wejscie wprowadzilo ozywienie. Jednak to
znakomity Johnatan Pitroipa strzelil wspanialego gola
dla Ogierow ( bramka , Stadiony Swiata , ). Togo dzis
nie mialo argumentow i Burkina Faso zasluzyla na
wygrana !
Zasłużona wygraną Burkina Faso.Karny ewidentny
lecz niepodyktowany .Ale sprawiedliwości stało się
za dość i Jonathan P strzelił piękną bramkę
Przede wszystkim trzeba lubic afryke i miec
mentalnosc tamtejszych kibicow , a ogladanie na sile
czegos co Cie nie zajmuje i nie interesuje nie ma
sensu. Ja napewno nie bede ogladal pucharu Azji nawet
jakby poziom tych rozgrywek przewyzszal Lige Mistrzow
i tyle w temacie. Pozdrawiam.
Komu teraz będziesz kibicował w półfinałach?
W meczu Ghana - Burkina Faso nie mam najmniejszych
watpliwosci , ze to Prezesowi i kumplom bede
kibicowal :) W drugim meczu trzymam za Mali i niech
ich rodacy maja powody do radosci , ale Nigerie i
Ghane tez lubie. Pozdro.
Jednej rzeczy nie poruszylem , o ktorej Ty napisales.
Chodzi o Moumouni Dagano. Ten pilkarz jest traktowany
tak jak Drogba w Wybrzezu czy tak jak Adebayor w
Togo. Tylko ze ten poniekad zasluzony pilkarz dzis
nie prezentuje odpowiedniego poziomu , aby byl
desygnowany do pierwszego skladu Burkiny Faso. Tak ,
to Prezes czy Razak i Bance sa lepszymi zawodnikami
od Dagano. Niech trener Put to przemysli i wyciagnie
odpowiednie wioski , bo w polfinale czeka Ghana.
Ale by bylo jakby w Finale gralo Burkina
Faso-Mali!przed turniejem chyba zaden kibic na
swiecie by tak nie obstawil,no ale sa na to 20%
szans. POZDRO
Życze BFA by wygrali z ghaną , a i chcialbym
równiez zobaczyc gola traore i nakoulmy :)