Polonia rozegrała wczoraj przeciwko Widzewowi jedno z najsłabszych spotkań w obecnym sezonie i przegrała po raz pierwszy na własnym obiekcie. Przyczyny takiego występu próbował wyjaśnić pomocnik „Czarnych Koszul”, Bruno Coutinho.
Co sądzisz o tym meczu? Czy był to najgorszy mecz Polonii w tym sezonie?

Mówiąc szczerze, mogliśmy grać przez cztery godziny, a i tak nie zdobylibyśmy bramki. Czasem w trakcie sezonu mamy taką sytuację. W pierwszej odsłonie zaprezentowaliśmy się bardzo źle, nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na strzelenie gola. Gdy znajdowaliśmy drogę, to marnowaliśmy szansę. Druga połowa była specyficzna i trudno jest wytłumaczyć, co właściwie działo się na boisku. Próbowaliśmy tworzyć akcje, jednak nasza „dziewiątka” [Edgar Cani – przyp. red.] nie miała dziś swojego dnia, ale potrzebowaliśmy go. Musimy go wykorzystywać, bo jest naszą nadzieją na to, że możemy zdobyć mistrzostwo. Pomagamy sobie nawzajem, by w następnym meczu zaprezentować się dobrze, bo potrzebujemy punktów.
Czy w drugiej połowie wierzyliście w to, że możecie wygrać, a przynajmniej zremisować?
Oczywiście, wszyscy byli zaangażowani w mecz i tak jak mówiłem, nie byliśmy w stanie znaleźć własnego sposobu gry, by pokonać rywali. Można jednak spojrzeć na jasną stronę, znaleźliśmy sposób, by walczyć do samego końca. W ostatnich dwóch minutach udało nam się stworzyć dwie, trzy sytuacje do strzału, by zremisować, a może nawet wygrać. To nie był jednak nasz wieczór. Musimy ciężko pracować i odzyskać formę. Koncentrujemy się na następnym meczu. Jesteśmy w szczególnym momencie w lidze. Każdy popełnia jakieś błędy i trzeba być gotowym, by awansować w tabeli. To jest nasz cel na następny weekend.
Po dobrym meczu w Łodzi myśleliście, że dzisiejszy będzie równie łatwy?

Nie, szanujemy przeciwnika. Zawsze jednak mówię, że jeśli gramy u siebie, to musimy zdobywać punkty. Jesteśmy tutaj bardzo twardzi, mamy wsparcie kibiców. Jeśli chodzi o mnie, to gra mi się na tym stadionie bardzo komfortowo. Zdobyłem tu wiele moich bramek. Nie wiem, co się dzisiaj zdarzyło, ale musimy iść do przodu, bo wciąż jesteśmy w pierwszej trójce. Nie możemy stracić szansy, więc koncentrujemy się na następnym spotkaniu.
Co sądzisz o strzelcu bramki dla Polonii, Dwaliszwilim? Jest on nowym piłkarzem w Waszej drużynie.
Każdy go zna, jest naprawdę dobry. Przyszedł nam pomóc i właśnie strzelił bramkę. Cóż więcej powiedzieć? Przyszedł z niezłego klubu, grał w dobrej lidze, ma dobre statystyki oraz strzela wiele goli. Zaprezentował się dziś bardzo dobrze w pierwszej połowie. Dobry, silny i szybki zawodnik. Wie, jak znaleźć miejsce, by otrzymać podanie. Każdy z nas stara się mu pomóc w przenosinach wraz z rodziną. Życzę mu wszystkiego, co najlepsze, tu w Polsce i mam nadzieję, że będzie utrzymywał formę strzelecką, by nam pomagać.