Po skandalicznym zachowaniu pseudokibiców Sportingu CP Bruno Fernandes był bliski definitywnego odejścia z klubu z Estádio José Alvalade. Portugalczyk zdecydował się jednak kontynuować karierę w zespole „Lwów”, rozgrywając w zakończonym sezonie najlepszą kampanię w karierze. Prawdopodobnie także ostatnią w barwach Sportingu CP, gdyż odejście utalentowanego zawodnika wydaje się wręcz pewne. Jedynym znakiem zapytania pozostaje klub, do którego dołączy Bruno Fernandes.
Pod koniec poprzedniego sezonu w trakcie zajęć zespołu Sportingu CP do ośrodka treningowego wtargnęła grupa około 50 pseudokibiców klubu z Lizbony. Zamaskowani mężczyźni zaatakowali piłkarzy oraz członków sztabu szkoleniowego. W wyniku pobicia najbardziej ucierpiał Bas Dost oraz dwóch współpracowników trenera „Lwów”, Jorge Jesusa. Wydarzenie sprawiło, że Estádio José Alvalade opuścił portugalski szkoleniowiec. Kontrakt z klubem rozwiązali również najbardziej wartościowi zawodnicy Sportingu CP. Sytuację bacznie obserwowały liczne europejskie kluby, chcąc wykorzystać okazję. Kolejka chętnych ustawiła się zwłaszcza po Gelsona Martinsa oraz Bruno Fernandesa.
– Jak wiecie, zawodnik rozwiązał umowę ze Sportingiem CP, tak jak wielu innych. Chce go Roma, Milan trochę mniej. Myślę, że będę wiedział więcej w ciągu najbliższych trzech lub czterech dni. Zawodnik wyjeżdża do Włoch, ale nie mamy umówionego spotkania z Monchim (dyrektorem sportowym AS Romy – przyp. red.) – mówił w rozmowie LaRoma24 agent Bruno Fernandesa, Miguel Pinho.
Oprócz przedstawicieli Serie A zainteresowanie zawodnikiem wyrażały również angielskie kluby. Szczególnie Wolverhampton Wanderers, z którym parę tygodni wcześniej umowę parafował inny zawodnik z Estádio José Alvalade, Rui Patricio. Nieoczekiwanie Bruno Fernandes zdecydował się jednak na podpisanie nowego kontraktu z „Lwami”.
Gwiazda, która została
Po ponownym związaniu się ze Sportingiem CP (pięcioletnim kontraktem) zawodnik rozegrał najlepszy sezon w karierze. Od początku kampanii 2018/2019 Bruno Fernandes był prawdziwym liderem zespołu z Estádio José Alvalade. Portugalczyk na własne barki brał ciężar rozegrania akcji ofensywnych, imponując umiejętnościami technicznymi oraz uniwersalnością. Z powodzeniem radził sobie na różnych pozycjach w środku drugiej linii, umożliwiając płynną zmianę ustawienia podczas meczów.
– Bruno Fernandes w drużynie Marcelo Keizera odgrywa rolę piłkarza, przez którego przechodzi każda ofensywna akcja „Lwów”. Bez problemu radzi sobie na pozycji środkowego ofensywnego pomocnika. Występował również na pozycji nr 8. Dzięki Bruno holenderski szkoleniowiec mógł korzystać z wielu formacji. 4-4-2, 4-3-3, 4-5-1 – w tych ustawieniach Bruno Fernandes czuje się jak ryba w wodzie – komentuje w rozmowie z naszym portalem redaktor portalu SofaGOL, Radosław Misiura.
Sporting dawno nie miał piłkarza takiej klasy jak Bruno Fernandes. Radosław Misiura
Świetna dyspozycja zawodnika w zakończonym sezonie sprawiła, że mimo pozasportowych problemów kampania 2018/2019 była niezwykle udana dla Sportingu CP. Bruno Fernandes doprowadził zespół z Estádio José Alvalade do triumfu w Pucharze Portugalii oraz Pucharze Ligi. Szczególnie wygranie pierwszego z dwóch trofeów jest zasługą wszechstronnego zawodnika, gdyż w każdym ze spotkań strzelał bramkę lub notował asystę. Fantastycznie prezentował się w również w ligowych rozgrywkach, notując najlepszy sezon w karierze.
– Bruno Fernandes w mijającym sezonie był kluczowym graczem „Lwów”. Był człowiekiem od wszystkiego. Odbierał, rozgrywał, strzelał. W tym sezonie pod względem notowanych statystyk dorównać mu mógł tylko pomocnik Benfiki Pizzi. Ale i tak to 24-letni Portugalczyk był w tym sezonie absolutnym dominatorem. Patrząc na jego grę, mogliśmy odnieść wrażenie, że oglądamy pomocnika kompletnego. We wszystkich rozgrywkach Bruno Fernandes łącznie zdobył 32 bramki! Angielskie media zaczęły porównywać go do samego Franka Lamparda, który w przeszłości także imponował skutecznością. Przede wszystkim nie znikał w ważnych meczach. Sporting dawno nie miał piłkarza takiej klasy jak Bruno Fernandes – dodaje nasz rozmówca.
Bruno Fernandes woli Liverpool
Niezwykle udany sezon Portugalczyka przyciągnął uwagę czołowych europejskich klubów. Możliwość pozyskania Bruno Fernandesa zaczęły sondować dwa najlepsze angielskie kluby minionej kampanii – Manchester City oraz Liverpool. W programie „De Cadeirinha” wyemitowanym pod koniec maja zawodnik odniósł się do stylu gry obu zespołów.
– Liverpool podoba mi się znacznie bardziej, gra bardziej bezpośredni, bardziej ofensywny, może mniej zorganizowany, ale bardziej intensywny futbol. W Liverpoolu [w porównaniu z Manchesterem City – przyp. red.] zawodnicy grają bardziej indywidualnie, zwłaszcza w drugiej linii, gdzie zazwyczaj trójka agresywnie grających pomocników stara się odzyskać piłkę – komplementował styl zespołu Jürgena Kloppa Bruno Fernandes.
Wypowiedź zawodnika może dziwić. Tym bardziej że już na początku poprzedniego miesiąca włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, że Sporting CP zaakceptował ofertę Manchesteru City. Słowa zawodnika wskazują, że transfer na Etihad Stadium nadal nie jest jednak pewny. Dołączenie Bruno Fernandesa do któregoś z czołowych klubów Premier League już raczej tak.
https://twitter.com/superbiaproeiia/status/1125462752267579392
– Szanse na transfer do topowego zespołu w przypadku Bruno Fernandes są naprawdę duże. Kierunkiem idealnym wydaje się Premier League. Moim zdaniem zarówno Manchester City, jak i Liverpool są drużynami, w których by się odnalazł. Pep Guardiola lubi graczy uniwersalnych, o dużej inteligencji boiskowej. A takim graczem jest właśnie Bruno. Niektórzy eksperci w Anglii uważają, że drużyna Jürgena Kloppa potrzebuje „10” o dobrym uderzeniu z dystansu. A jeśli chodzi o strzał z dalszej odległości, to Fernandes jest w tym elemencie specjalistą. I potrafi to zrobić prawą oraz lewą nogą. Uważam, że Bruno Fernandes ponownie może ruszyć na podbój Europy. Tylko tym razem szanse na powodzenie są naprawdę wielkie, ponieważ 24-latek jest już piłkarzem ukształtowanym – mówi Radosław Misiura.
***
Wszystko wskazuje na to, że Bruno Fernandes w najbliższych tygodniach stanie się bohaterem jednego z głośniejszych transferów nadchodzącego letniego okna. Tak fantastyczny sezon w wykonaniu zawodnika może się długo nie powtórzyć, dlatego to idealna okazja dla Sportingu CP, by zarobić na Portugalczyku jak najwięcej. Natomiast dla zawodnika szansa na dołączenie do czołowego klubu, by walczyć o najważniejsze trofea w Europie.