Piotr Brożek to jeden z nowych nabytków Lechii, piłkarz, na którego wszyscy czekali. Jego międzynarodowe doświadczenie i błyskotliwość miały przynieść zespołowi zwycięstwo, ale tym razem się nie udało. Kibice liczą jednak, że Brożek będzie jednym z liderów gdańskiej drużyny w tym sezonie.
Na początek 1:3. Start sezonu nie wypadł w wykonaniu Lechii najlepiej, pomimo wielu starań i nadziei kibiców. Co tak naprawdę zawiodło?
Szczególnie w pierwszych 30 minutach meczu zanotowaliśmy wiele prostych strat i niedokładnych podań, co pozwalało wyprowadzać Polonii zabójcze kontry. Tego dnia rywale byli po prostu skuteczniejsi.
Spotkanie było przyjemne dla oka, dużo się działo z obu stron, obie drużyny miały okazje bramkowe. Jednak ponad 15 tysięcy kibiców zgromadzonych na PGE Arenie wyraziło swoje niezadowolenie z uznania drugiej bramki dla Polonii. Czy bramkarz Lechii był faulowany?
Trudno mi powiedzieć. Widziałem tylko jedną powtórkę tej bramki, nie chcę oceniać tak na gorąco. Zobaczę to sobie jeszcze raz. W tamtym momencie to ja czułem na sobie rękę któregoś z polonistów, bardziej faul był na mnie niż na bramkarzu, ale nie chcę nic mówić.
Czy można było uniknąć straty trzeciej bramki?
Trzecia bramka była konsekwencją tego, że zaatakowaliśmy. Zagraliśmy odważnie, nie mieliśmy nic do stracenia. Zawodnik przeciwników wybiegł, nasz bramkarz wyszedł z pola karnego… Tak bywa.
Boisko zweryfikowało wszystkie wątpliwości dotyczące Polonii po metamorfozie. Na ile tak naprawdę stać tę drużynę?
Na pewno jest to ekipa, która ma dobrych zawodników, zarówno młodych, jak i doświadczonych. Myślę, że spokojnie utrzymają się w lidze.
A Lechia?
Będzie tylko lepiej.
Z Gdańska – Arkadiusz Pawłowski/iGol.pl
Według mnie głównymi kandydatami do spadku są PGE
GKS Bełchatów i Piast Gliwice. Ale zobaczymy!