Sir Aleks Ferguson wysłał do Madrytu swojego brata Martina, który jest jego najlepszym i najbardziej zaufanym skautem, by obserwował Davida De Geę. Hiszpańskim bramkarzem już od kilku miesięcy interesuje się Manchester United.
Edwin Van der Sar po tym sezonie definitywnie odwiesza buty na kołku i udaje się na zasłużoną piłkarską emeryturę, stawiając sir Aleksa Fergusona w dość nieciekawej sytuacji. Szkockiemu trenerowi zostaje do dyspozycji Tomasz Kuszczak, któremu zbytnio nie ufa, bo przeplata dobre występy słabymi, nieopierzony Ben Amos oraz sprowadzony w styczniu Anders Lindegaard.
Dla Fergusona celem numer jeden w letnim okienku transferowym jest sprowadzenie młodego i doświadczonego bramkarza. Niestety Manuela Neuera prawdopodobnie sprzątnął mu sprzed nosa Bayern, więc całą uwagę skupił na golkiperze Atletico Madryt, Davidzie De Gei.
Do obserwacji hiszpańskiego bramkarza sir Aleks Ferguson wyznaczył swojego najlepszego i najbardziej zaufanego skauta, jakim jest jego brat. Martin Ferguson był już na spotkaniu Atletico z Valencią, a ostatnio obserwował poczynania De Gei w starciu „Los Colchoneros” z Espanyolem Barcelona.