W meczu grupy D Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pokonała Realem Madryt 2:1. Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił Robert Lewandowski, a już po dwóch minutach wyrównał niezawodny Cristiano Ronaldo. Gola dającego trzy punkty gospodarzom strzelił w 64. minucie Marcel Schmelzer. Z siedmioma punktami na koncie BVB zajmuje pierwszą lokatę w swojej grupie.
Pierwszą groźną akcję stworzyli goście z Madrytu. W 5. minucie w swoim stylu lewym skrzydłem przedarł się Cristiano Ronaldo, ograł Piszczka i płasko zacentrował w pole karne. Piłkę próbował uderzyć Oezil, ale zabrakło kilku centymetrów. Gospodarze grali nieco nerwowo. Zdarzały im się nieporozumienia i niecelne podania. Dortmundczycy swój pierwszy celny strzał oddali w 12. minucie. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Kehl, ale Iker Casillas sparował piłkę do boku. Borussia zyskała lekką przewagę i atakowała dalej.

W 20. minucie meczu doszło do pierwszej zmiany. Sami Khedira doznał kontuzji i nie mógł kontynuować gry. W jego miejsce wszedł reprezentant Chorwacji, Luka Modrić. Dwie minuty później na indywidualną akcję zdecydował się Angel Di Maria, ale jego atak lewym skrzydłem zakończył się niecelnym strzałem. Po kolejnych trzech minutach swój rajd przeprowadził CR7. Dobrze wypychał go jednak Piszczek i Portugalczyk nie zdołał oddać celnego strzału. W 27. minucie Borussia ponownie groźnie uderzała zza pola karnego. Znów próbował Kehl i znów dobrze w bramce zachował się Casillas, który wyekspediował piłkę na rzut rożny.
W 31. minucie Lewandowski starł się z Varanem. Polak wywalczył piłkę i ruszył w kierunku bramki Realu, jednak węgierski sędzia przerwał grę, uznając, że „Lewy” faulował. Pięć minut później już nie było wątpliwości co do akcji Lewandowskiego. Pepe źle zagrał futbolówkę, którą przejął jeden z dortmundczyków i podał do wychodzącego na czystą pozycję „Lewego”. Napastnikowi Borussii nie pozostawało nic innego, jak pokonać Ikera Casillasa. Ku uciesze swych fanów gracze BVB wyszli na prowadzenie.
Niedługo gospodarze cieszyli się zdobytym prowadzeniem. Dwie minuty po bramce „Lewego” wyrównał niezawodny Cristiano. Portugalczyk otrzymał znakomite podanie od Oezila, Piszczek nie nadążył, a Ronaldo przelobował wychodzącego Weidenfellera. Trybuny zamilkły. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę wynik już się nie zmienił. Borussia remisowała z Realem Madryt 1:1.
Już w pierwszych minutach drugiej połowy Piszczek mógł się w pełni zrewanżować. Nie pomógł mu jednak Goetze. Polak przedarł się prawym skrzydłem i znakomicie zagrał do niekrytego reprezentanta Niemiec, ale jego strzał skutecznie obronił Casillas. Gospodarze byli w natarciu. W 51. minucie rzut wolny z narożnika boiska egzekwował Raus. Niemiec próbował zaskoczyć bramkarza Realu bezpośrednim strzałem, lecz Casillas był na to przygotowany. Dortmundczycy wykonywali jeszcze trzy rzuty rożne, ale bez bramkowego rezultatu.
W 55. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Angel Di Maria, jednak jego uderzenie przeszło tuż obok prawego słupka. Weidenfeller nawet nie drgnął. W pierwszym kwadransie drugiej połowy mieliśmy jeszcze dwie dobre akcje. Najpierw w polu karnym z futbolówką minął się Benzema, a chwilę później kolejną dobrą piłkę ze skrzydła zagrał Piszczek, ale Bender posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką.
Słabo spisujący się dotąd Mario Goetze przeprowadził akcję, po której gospodarze wyszli na prowadzenie. 20-latek popędził prawym skrzydłem, dośrodkował w pole bramkowe, Casillas wypiąstkował piłkę na przedpole, a tam dopadł do niej Schmelzer i płaskim strzałem pokonał bramkarza Realu Madryt. Futbolówka po drodze przeszła jeszcze między nogami Lewandowskiego i wpadła do siatki. Od 64. minuty Borussia prowadziła 2:1.
„Królewscy” oczywiście rzucili się do odrabiania strat. Niewiele jednak z tego wynikało. Bardzo dobrze prezentował się Weidenfeller. Gospodarze za to groźnie kontrowali. W 77. minucie dobrą akcję zmarnował Grosskreutz. Minutę później rzutu karnego domagał się Goetze, ale Węgier Kassai był niewzruszony. Mimo iż goście atakowali, to piłkarze BVB stwarzali groźniejsze sytuacje. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry w zamieszaniu w polu karnym Casillasa dobrze odnalazł się „Lewy”, ale strzał Polaka pozostawiał wiele do życzenia.
W doliczonym czasie gry Borussia została zamknięta we własnym polu karnym. „Królewscy” nastawili się na długie dośrodkowania, lecz w „szesnastce” niepodzielnie panowali Roman Weidenfeller i jego stoperzy. Real nie zdołał wyrównać i poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie Ligi Mistrzów.
Brawo Lewy! KLASA PILKARZ
taa klasa ci.pa
sam nią jesteś :d
Realowi nigdy nie grało się w Niemczech łatwo . Co
tu dużo gadać Borussia pokazała klasę . Brawo dla
Lewego i gratulacje dla kibiców BVB !
Real zagrał słabo. Tyle. Może gdyby Angel trafił
byłoby lepiej.
Sytuacja w grupie nie jest zła, ale mogliśmy mieć
przynajmniej te 7 pkt.
Piękny, ciekawy, wzruszający mecz w ,, magiczny
wieczór"-bezcenne.
W grupie śmierci znowu umiera City he. Szkoda że
Sami doznał kolejnego urazu ale taka jest piłka .
Wierni po porażce kolego :]. Hala Madrilenos !
Przy bramce Ronaldo to Bender i Subotič mieli
asekurować Piszczka, który wziął udział w akcji
ofensywnej. Więc ta bramka nie jest przez to, że
POLAK nie zdążył, tylko nikt go nie asekurował.
No to i Real i Arsenal na tarczy...ale musze przyznac
ze Kanonierzy przegrali w gorszym stylu. Pozdro.
I co niemcy wygrali i co z tego lewy gwiazda kto po
niego w koldejce real psg city a pytanie kiedy lewy
strzeli w repr odpowiadam w meczu z grecją 3 mecze
el mś 0 goli to jest snajper? Falcao wciągnął by
go nosem! Bo strzela w repr i w klubie tyle
Ty chyba tez za duzo wciagasz nosem
ZEBY ZYCIE MIALO SMACZEK...RAZ DZIEWCZYNKA RAZ
CHLOPACZEK.
Idz sie zapisac do Ruchu Palikota hehehe
Szwajc ten wpis wyzej nie jest moj. A kolega
podszywacz niech lepiej cos ciekawszego napisze pod
swoim nickiem.
A u palikota raz grodzka raz biedron
Ma swój nick-BIKER.
To malo komfortowa sytuacja. Jesli tak to niech
zmieni albo doda cyfry np. Podejrzane to wszystko.
I tak wiemy co będzie za 2 tygodnie...Borrusia
niczego wielkiego nie osiągnie (najwyżej
ćwierćfinał) a Real prawdopodobnie jak wyjdzie z
grupy to już będzie myślami w finale z
Barceloną...Niepotrzebna podnieta co
niektórych...
Lewandowski zapewne jeżeli odejdzie to stanie się
rezerwowym np. United, bo jakoś nie wierzę, że z
taką grą się wybije...PIĘKNA asysta Pepe przy 1
golu ;P Biłem mu brawo na stojąco ;P Najlepszy
zawodnik meczu (i chyba jedyny godny uwagi w polskiej
rep.) to Piszczek ;)
P.S:Fajnie, że City znowu przegrało ;) Coś ubywa
ich "kibiców" ;)
Od kiedy to kibicjujecie niemcom z grupy wyjdą real
i dortmund ajax LE city do domu a z lewego jest taki
napastnik jak z koziej... Trąba! Jest wielu lepszych
od niego a w repr to stoi i czeka jak drewno ranking
napastników falcao aguero ribery hunteelar ronaldo
defoe lewandowski
piekny mecz brawo dla borussi ronaldo też nie
zagrał źle chodź go nie lubie jako jedynemu ten
mecz wyszedł najwiekszym rozczarowanie wdg mnie był
cassilas przy pierwszej bramce mógł ją obronic a
druga to klapa łatwy strzał albo kiks a on tego nie
obronił pewnie weźmie się w garść g będzie
grał jak zawsze
Nie tylko Barca i Real grają w piłkę nie tylko
Messi i Ronaldo graja w piłkę
Też są inni piłkarze i drużyny
Z uśmiechem politowania czytałem większość
informacji(tych medialnych)po meczu. Obiektywizm w
polskich mediach to czasami abstrakcja. BvB zagrało
naprawde dobre spotkanie,odnieśli bezdyskusyjne
zwycięstwo.
Rozbawiło mnie prawie do łez stwierdzenie że
"Lewy" od wczoraj jest "historyczny". Nie neguje jego
osiągnięć,wręcz przeciwnie. Zgadzam się z E123
że to Piszczek wypadł najlepiej z naszych
rodaków,choć nie podzielam opini że za dwa
tygodnie wynik jest "ustalony" bo wszyscy wiedzą co
na SB będzie.
Ucieszyła mnie wczorajsza mina Mourinho po porażce
a także jego wypowiedź odnośnie meczu. Dobrze
wiedzieć że Portuglczyk gra nie na żarty ;D
Ribery nie jest napastnikiem, więc za niego Torres.
Zapomniałeś o Van Persim za Lewandowskiego. Mój
ranking:
1.Messi
2.Ronaldo
3.Rooney
4.Falcao
5.Huntelaar
6.Van Persie
7.Neymar
8.Ronaldinho
9.Agüero
10.Torres
11.Gomez
12.Lewandowski
13.Ibrahimović
14.Welbeck
15.Cavani
Ronaldo nie jest napastnikiem tylko skrzydłowym
czyli pomocnikiem !!!
ibra lepszy od lewwego ronaldincho nizej
Nie wiem czego ty się naoglądałeś ^ up
Bez sensu tak wysoka pozycja Huntelaara i moim
skromnym zdaniem Ronaldinho powinnien być wyżej
niż nawet Messi ach i Gomez niżej .... ale to moje
zdanie (mówię tu o Ronaldinho z czasów
świetności nie teraz)
Premier League i Ligi Mistrzów. Z reszty śledzę
wyniki, tabele i oglądam skróty oraz czytam
sprawozdania i artykuły.
Najlepszy napastnik Drogba
Znowu coś nieopatrznie zrozumiesz i zam się z tego
cieszysz :). Mourinho mówił że to najtrudniejsza
grupa oraz są w niej sami mistrzowie więc każdy
mecz jest szalenie ciężki . W tym sensie to nie
żarty :) . Taka zajawka poprzekręcać wypowiedzi
człowieka który nie pozwala spełnić obsesji
która trwa pół wieku czyli podnieść puchar na
stadionie Realu Madryt . Teraz na konferencjach
błyszczy Tito ale na obcym terenie Portugalczyk by
zamkną jego system wartości w pudełku zapałek ;).
Szkoda że "obrońcy" Portugalczyka nie mają jego
wyczucia sarkazmu ;)
Sarkazm ? Ta grupa jest szalenie trudna i każdy
jeden mecz to pokazuje . Tak samo teoria że jeśli
Real nie będzie mistrzem to Mourinho powinien też
nie chcieć o nim rozmawiać była mocno naciągana .
Nie chcę być niczyim adwokatem ale to co
powiedział trener to nic zabawnego :) .
A Ty,przyjacielu,ciągle swoje. Nie obraź się,ale
jeśli chodzi o Mourinho jesteś niczym "beton".
Odporny i głuchy ;)
Prowadzenie z Tobą polemiki to naprawde
przyjemność ale nie wtedy gdy chodzi o
Portugalczyka. Choć przyznaje że taka dyskusja z
Tobą jest nadwyraz ciekawa.
Tak zinterpretowane przez ciebie słowa pokazują
rzekome idiotyzmy wygadywane przez trenera . Ja
piszę o tym że ten człowiek nie jest głupi i
czekam na każdy obszerny wywiad z jego udziałem .
To nie kłótnia tylko szukanie tego o co w
rzeczywistości chodziło . Mogę być "betonem"
"cementem" "gipsem" wszystko mi jedno hehe ale
przedstawienie swojego punku widzenia na taką czy
inną sprawę to coś zupełnie normalnego w mojej
ocenie :). Można coś nazwać "misją
stabilizacyjną" jednych lub "okupacją" drugich ale
prócz z góry określonego monopolu na rację jest
jeszcze w tym wszystkim zdrowy rozsądek hm nie mnie
oceniać czy go posiadam oczywiście :).
A gdzie napisałem że,cytuje "głupi" albo
"idiotyzmy wygadywane przez trenera"? Coś
przeoczyłem?
Piszesz o monopolu a ja mam wrażenie że sam go
rościsz jeśli chodzi o interpretacje słów Mou
;)
Parafrazując Twoje słowa (...)przedstawienie
swojego punktu widzenia na taką czy inną sprawe
(...) Czy ja zrobiłem coś innego niż wyrażenie
własnej opini?
Marudzisz glàbie jedno i to samo
Sam oceniłem że jeśli Mourinho tak powiedział tak
jak ty to interpretujesz to by było to głupie (
idiotyczne ) z jego strony :) . Grupa jest trudna co
widać po meczach i tyle w temacie :). Możesz się
oczywiście nabijać z tych słów i w zaparte iść
ironie że czegoś się nowego dowiedziałeś :).
Nawet napisze więcej że jeśli Portugalski trener
sobie żartował a teraz dopiero przestał to
przyznam ci w tym rację że to babol ale czy
naprawdę tak było ? Do tematu HASAN .
Chyba się pogubiłem bo zwyczajnie Cie nie rozumiem.
Do tematu?
Babaraba
Monopol monopolem a to co powiedział Mourinho to
powiedział .
Zauważyłem błąd-Raus, a powinno być Reus.
Jeśli sięgniesz pamięcią wstecz to kiedyś w
tytule własnego komentarza napisałem "M jak
miernota" a Ty zinterpretowałeś to jako odnośnik
trenera Królewskich. Myśle że dziś miała miejsce
podobna sytuacja.
To o kim to było przepraszam ?
Co i o kim,jaśniej prosze.
Napisałeś "M jak miernota" w kontekście Mourinho .
Napisałeś następnie że chodzi o jakieś zdanie (
nie pamiętam o co chodziło ) ale to co teraz
powiedział mierne nie było . Nie chciałem ci psuć
dobrej zabawy lecz myślę że samo stwierdzenie o
grupie na poważnie ma sens .
Nie sądzisz że z igły zrobiły się widły? Rozejm
Każdy zostanie przy swoich racjach a wojny nie było
:D. Pozdrawiam .
puta barca
Ci co mają kibicowac City i tak będą i nie
przestaną. A sezonowcy? No cóż... każdy klub ich
posiada, a Real i Barca w szczególności.
Tajjo