Realna nadzieja na lepsze jutro – Bolton Wanderers powoli wstaje z kolan


O krok od powrotu z piłkarskich zaświatów – Bolton Wanderers po dekadzie pełnej dramatów i degradacji jest blisko awansu do League One

24 kwietnia 2021 Realna nadzieja na lepsze jutro – Bolton Wanderers powoli wstaje z kolan
https://footballleagueworld.co.uk

Zaledwie czterdzieści osiem godzin, które dzieliło Bolton Wanderers od upadku, jest najlepszym podsumowaniem minionej dekady klubu z University of Bolton Stadium, pełnej dramatów, problemów finansowych i degradacji. Kłopotów, które doprowadziły „The Trotters” na dno zawodowego futbolu w Anglii. Obecny sezon daje jednak nadzieję na lepsze jutro. Zespół Iana Evatta znajduje się o krok od powrotu do League One, a finanse klubu są stabilne. Bolton Wanderers powoli wstaje z kolan.


Udostępnij na Udostępnij na

Wydarzenia minionego sezonu były jednymi z najważniejszych w historii klubu z University of Bolton Stadium. Fatalne rządy poprzedniego właściciela, Kena Andersona, zaprowadziły Bolton Wanderers na skraj upadku. Przejęcie akcji przez konsorcjum Football Ventures w ostatnim momencie ocaliło jednak czterokrotnych triumfatorów Pucharu Anglii. Chociaż uwolnienie klubu od destruktywnego włodarza było dużym sukcesem, to pod względem sportowym sytuacja „The Trotters” nadal pozostawiała wiele do życzenia.

Jeszcze przed startem kampanii, z racji wejścia pod zarząd komisaryczny, zespołowi z University of Bolton Stadium odjęto dwanaście punktów. W odrobieniu strat nie pomagała jednak słaba pod względem jakości kadra. Choć zaledwie kilkadziesiąt godzin po przejęciu klubu przez Football Ventures zatrudniono nowego menedżera oraz ośmiu zawodników, to drużyna nie zaczęła regularnie punktować.

W walce o utrzymanie przeszkodziło także wstrzymanie rozgrywek z powodu pandemii. Na walnym zgromadzeniu kluby zdecydowały o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek. Bolton Wanderers po raz drugi w historii spadł na czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii. Ostatni w pełni zawodowy.

Bolton Wanderers na dnie angielskiego futbolu

Degradacja do League Two oznaczała wielką rewolucję w klubie z University of Bolton Stadium. Zmiany rozpoczęto od pożegnania dotychczasowego menedżera, Keitha Hilla. Ponadto Bolton Wanderers rozstał się także z piętnastoma zawodnikami (dane Transfermarkt.de). Przed rozpoczęciem bieżącej kampanii „The Trotters” musieli więc zbudować w praktyce zupełnie nowy zespół.

Bolton Wanderers dysponował tylko sześcioma lub siedmioma zawodnikami z ważnymi kontraktami na sezon 2020/2021. Musiał więc latem pozyskać dużo nowych graczy, aby skompletować skład. Wielu z tych piłkarzy to wychowankowie, którzy grali w League One w zeszłym sezonie. Nie byli jednak wtedy gotowi na rywalizację na poziomie seniorskim – mówi w rozmowie z naszym serwisem szef działu piłkarskiego „The Bolton News” Marc Iles.

Poprowadzenie nowego zespołu powierzono byłemu menedżerowi Barrow Ianowi Evattowi. Po podpisaniu umowy szkoleniowiec nie ukrywał radości z powodu dołączenia do utytułowanego klubu oraz zapowiadał walkę o czołowe lokaty.

Chcemy stawić czoła wyzwaniom i rywalizować o awans na szczycie ligi. Zobaczyć wypełniony po brzegi University of Bolton Stadium. Społeczność oraz miasto są również dla mnie bardzo ważne. Będziemy z nimi współpracować i sprawimy, że będą dumni z Boltonu Wanderers – deklarował w wywiadzie z klubowymi mediami Ian Evatt.

Początek sezonu był jednak wielkim rozczarowaniem dla „The Trotters”. Pierwsze ligowe zwycięstwo zespół z University of Bolton Stadium odniósł dopiero w czwartej serii spotkań. Regularnie gubiąc punkty, Bolton Wanderers systematycznie oddalał się od zrealizowania głównego celu – awansu do League One. Niezadowalające rezultaty nie zachwiały jednak pozycją Iana Evatta.

Wręcz przeciwnie, w ramach restrukturyzacji działu piłkarskiego władze klubu w grudniu zwiększyły zakres kompetencji Anglika. Opiekun „The Trotters” zaczął odtąd pełnić funkcję menedżera, mając znacznie większą kontrolę nad rekrutacją nowych graczy. Jednym z powodów decyzji najprawdopodobniej były nie do końca udane działania klubu na transferowym rynku przed rozpoczęciem sezonu.

Letnia rekrutacja nie była sukcesem. Niektórzy gracze, jak: Alex Baptiste, Gethin Jones, Ricardo Santos, Eoin Doyle czy Antoni Sarcevic, okazali się wzmocnieniami. Wielu innych już jednak nie. Za największe wzmocnienie trzeba uznać Eoina Doyle’a, który zdobył dotąd osiemnaście bramek. Tym bardziej że ostatnim razem zawodnik Boltonu Wanderers zanotował więcej niż dwanaście ligowych trafień w sezonie 2001/2002 (Michael Ricketts) – wyjaśnia Marc Iles.

Stabilny właściciel i wielka szansa na awans

Miejsce w drugiej połowie tabeli po ponad półmetku rywalizacji skłoniło władze klubu do zredefiniowania przedsezonowych założeń. Podstawowym celem stało się odtąd spokojne utrzymanie w League Two. W wywiadzie dla „The Bolton News” prezes klubu Sharon Brittan podkreślała także, że potencjalny brak awansu nie miałby negatywnego wpływu na działania inwestorów, a długoterminowym planem Football Ventures jest powrót „The Trotters” na zaplecze Premier League.

Nowi właściciele przywrócili stabilność. Problemy finansowe, które Bolton Wanderers miał pod rządami poprzedniego właściciela Kena Andersona, były poważne. Na szczęście Football Ventures chce, aby klub stał się zrównoważony oraz znów był częścią społeczności. Latem nowi właściciele będą musieli spłacić niezabezpieczonych wierzycieli, co pozwoli klubowi w końcu wyjść z embarga transferowego. W ciągu ostatnich pięciu lat przeprowadzili tylko jeden transfer gotówkowy – dodaje nasz rozmówca.

Gdy włodarze klubu z University of Bolton Stadium pogodzili się już z brakiem awansu, Bolton Wanderers niespodziewanie rozpoczął serię czternastu meczów bez porażki. Świetna passa, w trakcie której zespół Iana Evatta odniósł jedenaście zwycięstw, wywindowała „The Trotters” na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Ostatnie gwarantujące bezpośredni awans do League One. Po porażce z Newport County i zakończeniu imponującej serii opiekun zespołu nie był jednak zawiedziony.

Zawodnicy są oczywiście rozczarowani, ponieważ chcieli pozostać niepokonani przez resztę sezonu, i uważam, że dzisiaj na to zasłużyli. W futbolu nie zawsze jednak dostajesz to, na co zasługujesz. Damy graczom trochę odpocząć. Przegrupujemy się i przez resztę sezonu rozładujemy naszą frustrację na rywalu – zapowiadał w rozmowie z „Manchester Evening News” Ian Evatt.

Zgodnie z oczekiwaniami menedżera porażka nie wywarła negatywnego wpływu na postawę zespołu w dalszej części kampanii. W kolejnych czterech ligowych spotkaniach Bolton Wanderers zgromadził dziewięć punktów, umacniając się na miejscu w tabeli gwarantującym promocję. Zaledwie trzy spotkania dzielące „The Trotters” od powrotu na wyższy szczebel rozgrywkowy rozpoczęły jednak dyskusję, czy klub pod względem sportowym i organizacyjnym jest gotowy na rywalizację w League One.

Zespół będzie potrzebował nowych graczy. Wiele transferów dokonanych w styczniu okazało się wzmocnieniami, ale grupa jest wciąż nowa. Myślę, że w przyszłym sezonie będą potrzebować więcej jakości i trochę inwestycji w skład. A organizacyjnie? Klub jest w znacznie lepszej kondycji [niż wcześniej]. Do tego stopnia, że struktura zarządu jest najzdrowsza od 2012 roku, kiedy to Bolton Wanderers grał w Premier League – komentuje Marc Iles.

***

Dwa spadki z rzędu, olbrzymie problemy finansowe, widmo upadku oraz destruktywny właściciel Ken Anderson. Niezwykle dramatyczny rozdział w historii klubu z University of Bolton Stadium na szczęście dobiegł już końca. Pod wodzą Football Ventures „The Trotters” rozpoczęli nowy, dający nadzieję na lepsze jutro. Powrót do League One po zaledwie roku byłby tylko potwierdzeniem, że Bolton Wanderers po latach dramatów w końcu wstaje z kolan.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze