BL: Goręcej niż w Soczi


Przez kilka najbliższych tygodni oczy kibiców sportu z niemal całego świata będą zwrócone w stronę rosyjskiego Soczi. Gdy fani zimowych sportów będą obserwowali ceremonię otwarcia Olimpiady, fanatycy niemieckiego futbolu cieszyć się będą 20. kolejką Bundesligi, podczas której z pewnością nie będą się nudzić.


Udostępnij na Udostępnij na

Zimowe szaleństwo nie oznacza, że na stadionach i obiektach piłkarskich nie będzie gorąco. Najwyższą temperaturę fani powinni odczuć już w piątek na Borussia-Park, gdzie gospodarze podejmą drugą drużynę tabeli, „Aptekarzy” z Leverkusen. Orkiestra Luciena Favre po znakomitej końcówce rundy jesiennej prezentuje się już nieco gorzej. Wydawać się może, że powoli niektóre instrumenty zaczynają fałszować, co zaburza świetne do tej pory zgranie ekipy. Co jest powodem gorszej dyspozycji „Jedenastki Źrebaków”?

Wiele osób może doszukiwać się przyczyny w sytuacji kadrowej. Szwajcarski szkoleniowiec nie może być zadowolony z ilości kontuzji w defensywie, które skutecznie ją zdziesiątkowały. Pod wielkim zapytaniem stoją występy Roela Brouwersa i Martina Stranzla. Ten drugi przedwcześnie skończył poniedziałkowy trening z powodu bólu w stawie biodrowym. – Musimy zobaczyć, czy nie jest to dla niego za dużo – powiedział trener miejscowych, który wciąż musi się zastanawiać, kogo wstawi w miejsce nieobecnych defensorów. – Mam zaufanie do wszystkich moich zawodników. Niektórzy piłkarze pracą na treningach wykazują aspirację do gry w pierwszym zespole. – Nieobecny będzie również Julian Korb, który pauzuje za kartki. To nie koniec problemów tej ekipy. Chcemy w końcu wygrać przeciwko Leverkusen – same chęci mogą jednak nie wystarczyć. Ostatnie zwycięstwo Borussii nad Bayerem miało miejsce w marcu 2012. Co ciekawsze, ostatnie domowe zwycięstwo „Źrebaków” nad „Aptekarzami” miało miejsce w… 1989 roku i nic nie zapowiada tego, by miało się to zmienić w ten piątek.

Jednym z powodów może być brak kontuzji w zespole Samiego Hyypii. Jedynym nieobecnym będzie Robbie Kruse. Z Australijczykiem czy bez niego – dla gości będzie to bez różnicy. Ten brak nie powinien wiele zmienić. Zawodnik z Antypodów prezentował się do tej pory bardzo słabo. W piętnastu spotkaniach tego sezonu pomocnik trafił do siatki rywali dwukrotnie – w meczu z Mainz zakończonym rezultatem 4:1 (zaliczył wtedy też asystę).

Dla obu drużyn będzie to spotkanie nie o trzy, a o co najmniej sześć oczek. Zarówno Borussia, jak i Bayer walczą o grę w Champions League. Ewentualna porażka „Die Werkself” nie przekreśla ich szans na udział w tych elitarnych rozgrywkach. Nieco inaczej maluje się sytuacja gospodarzy. Ich porażka może znacząco pokrzyżować plany gry w Lidze Mistrzów. Ten sezon pokazał jednak, że zarówno jedni, jak i drudzy (ze wskazaniem na Moenchengladbach) prezentują się nadspodziewanie dobrze, co zapowiada nam niezwykle gorący piątkowy wieczór.

Przypuszczalne składy:

Borussia Moenchengladbach: ter Stegen – Nordtveit, Dominguez, Jantschke, Wendt – Kramer, Xhaka – Herrmann, Arango, Raffael – Kruse

Bayer Leverkusen: Leno – Donati, Toprak, Spahić, Guardado – Bender, Rolfes, Can – Castro, Kiessling, Son

Teoretycznie, nieco mniej emocjonująco powinno być w sobotę. Wczesnym popołudniem swoje mecze rozegrają mistrz i wicemistrz kraju. Na Grundig-Stadion w Norymberdze pojawią się „Bawarczycy”, którzy pewnie zmierzają po kolejny triumf w lidze.

Wielu kibiców zarzuca Bayernowi, że drużyna pod wodzą „Pepa” Guardioli nie jest już tak efektowna, jak „Gwiazda Południa” nad którą panował Jupp Heynckes. Szybki i ofensywny walec stał się walcem powolnym i ociężałym, który powoli rozjeżdża kolejnych przeciwników. „Tiki-taka” sprawdzająca się w stu procentach w Barcelonie, nie jest już tak bezbłędna i trudna do przewidzenia w Bundeslidze. Szkoleniowca i drużynę bronią jednak wyniki, które zwalają z nóg! Siedemnaście zwycięstw i dwa remisy. Trzynaście punktów przewagi nad drugą drużyną w tabeli. Bilans bramkowy +42. W głowach kibiców są jednak ostatnie spotkania, w których „FC Hollywood” miała już większe problemy. Seria bez porażki opiewa na ponad czterdzieści spotkań. Czy jest ktoś, kto będzie w stanie zatrzymać Bayern?

Zdaniem samych piłkarzy tego klubu, nie! – Oczywiście, że możemy wygrać ligę bez porażki. Musimy jednak utrzymać nasze stopy na ziemi, skupić się na sobie, wygrywać i dobrze się bawić – powiedział skrzydłowy, Franck Ribery, który po chwili dodał, że najważniejsze jest utrzymanie odpowiedniego rytmu. – Każde zwycięstwo w Bundeslidze jest ważne dla naszej pewności siebie w Champions League.

Wydaje nam się jednak, że prędzej czy później pojawi się ktoś taki, kto powstrzyma drużynę ze stolicy Bawarii. Ale czy już w tą sobotę? Czy Norymberga jest w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką Manuela Neuera? Na pewno nie z taką dyspozycją formacji ofensywnej gospodarzy. Trzy bramki w meczu z Herthą nie były dziełem przypadku, ale nie są też raczej zwiastunem lepszych czasów dla gospodarzy. A na pewno nie takich, które pozwolą im na pokonanie rozpędzonej lokomotywy!

Przypuszczalne składy:

Nuernberg: Schafer – Chandler, Petrak, Pinola, Plattenhardt – Frantz – Drmić, Feulner, Kiyotake – Hlousek, Ginczek

Bayern Monachium: Neuer – Alaba, Dante, Boateng, Rafinha – Lahm – Robben, Kroos, Thiago, Ribery – Mueller

Na koniec chcemy wspomnieć jeszcze o jednym spotkaniu. Borussia Dortmund na Weser-Stadion w Bremie zmierzy się z Werderem Brema. WB znajduje się obecnie na wielkim zakręcie i nie wiadomo, czy podopieczni Robina Dutta dadzą radę się w nim „zmieścić”. Od spotkania z Hannoverem 96 (11. kolejka) wygrali jedynie mecz z Bayerem Leverkusen przed świąteczną przerwą, by tuż po niej zremisować z najsłabszą ekipą, Eintrachtem Brunszwik. Kolejna porażka 3:1 z FC Augsburg boleśnie przybliża szkoleniowca gospodarzy do zwolnienia.

Chyba, że uda mu się odbudować formę i wygrać ze spętaną problemami Borussią Dortmund. Juergen Klopp od początku roku boryka się z masą kontuzji. Plaga urazów nie odpuszcza nawet w nowym roku. Hummels i Błaszczykowski – ten duet na dłuższy czas pożegnał się już z piłką. Fani BVB zadają sobie pytanie: kto następny?

W tym sezonie niemal wszyscy, mając większe lub mniejsze problemy, odbijają się od dna po meczu z „Borussen” właśnie. Nie chcemy prorokować, ale sporo wskazuje na to, że i w przypadku bremeńskiej ekipy może być podobnie. Na zielonej murawie mamy szansę obejrzeć nawet czterech Polaków (oraz osób z polskimi korzeniami)! Do Lewandowskiego i Piszczka dołączą prawdopodobnie Ludovic Obraniak oraz Martin Kobylański. Ten pierwszy chce dobrze wejść do drużyny tuż po transferze. Natomiast młody Niemiec, który zadeklarował chęć gry dla Polski, powoli wchodzi w łaski szkoleniowca i w kolejnych spotkaniach dostaje następne szansy na występy.

Borussia w wielkich problemach powinna wyjątkowo skorzystać z usług Marco Reusa. Dortmundzki pomocnik w ośmiu meczach przeciwko „Zielonym” strzelił sześć bramek. „Żółto-czarni” kibice z pewnością będą liczyć na swojego ulubieńca. Być może wyręczy on Roberta Lewandowskiego, którego forma może martwić. „Lewy” nie trafił do siatki rywali już od kilku kolejek. W ciągu kariery w Niemczech nie przydarzyło mu się to jeszcze nigdy. Czy w najbliższym spotkaniu się przełamie? Dowiemy się tego po 15:30 już w najbliższą sobotę.

Przypuszczalne składy:

Werder Brema: Wolf – Gebre Selassie, Proedl, Caldirola, Schmitz – Kroos, Makiadi – Elia, Hunt, Obraniak – Petersen

Borussia Dortmund: Weidenfeller – Piszczek, Sokratis, Bender, Schmelzer – Sahin, Kehl – Aubameyang, Mkhitaryan, Reus – Lewandowski

Rozkład jazdy 20. kolejki Bundesligi:

Piątek:
20:30
Borussia Moenchengladbach – Bayer Leverkusen

Sobota:
15:30
Werder Brema – Borussia Dortmund
15:30 Nurnberg – Bayern Monachium
15:30 VfL Wolfsburg – FSV Mainz
15:30 SC Freiburg – Hoffenheim
15:30 Eintracht Frankfurt – Eintracht Brunszwik
18:30 Hamburg SV – Hertha Berlin

Niedziela:
15:30
VfB Stuttgart – Augsburg
17:30 Schalke Gelsenkirchen – Hannover 96

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze