Po remisie na PGE Arenie w meczu z Lechią zawodnicy Widzewa nie kryli zadowolenia. Jarosław Bieniuk podkreśla, że cieszy go przede wszystkim dobra gra w obronie.

Stoper łodzian twierdzi, że w Gdańsku zespół prowadzony przez trenera Mroczkowskiego rozegrał niezłe zawody, dzięki czemu udało mu się wywalczyć punkt. Bieniuk nie ukrywa, że widzewiacy liczyli na kontrataki, które jednak nie przyniosły im bramek.
– Przyjechaliśmy tu po punkty. Chcieliśmy zagrać, tak jak zagraliśmy i liczyliśmy na wyprowadzanie groźnych kontr. To nam się udawało, ale brakło nam cierpliwości z przodu, przez co nie mogliśmy zdobyć bramki. Cieszy to, że zagraliśmy po raz kolejny na zero z tyłu – przyznał Bieniuk.