W środowym meczu 1/16 Copa del Rey Real Madryt mierzył się z niżej notowanym Cadiz. To przeciwnik, z którym „Królewscy” uporali się bez problemu i wygrali 3:1. Wszystko jednak wskazuje na to, że zostaną zdyskwalifikowani z turnieju.
O co się rozchodzi? Ano o to, że w spotkaniu z drugoligowcem Rafael Benitez desygnował do gry Denisa Cherysheva, który normalnie powinien pauzować (z racji otrzymania trzech żółtych kartek w tych rozgrywkach). Kara ta obowiązuje jeszcze od czasów gry w Villarrealu. Rosyjski piłkarz został ukarany „żółtkiem” w półfinałowym starciu z FC Barcelona. Protokół z dnia 6 marca 2015 roku wyraźnie stanowi, że Cheryshev musi opuścić jedno spotkanie.
https://twitter.com/KubaBrandt/status/672185924617412608
Klub ze stolicy Hiszpanii jest już pewny walkoweru. W myśl artykułu 76. Regulaminu rozgrywek sankcją za tego typu przewinienie jest wyeliminowanie z turnieju. Zresztą Hiszpański Związek Piłki Nożnej potwierdził już, że jeśli Cadiz do czwartku do godziny 14:00 złoży oficjalną skargę, Real Madryt zostanie zdyskwalifikowany. Według dziennikarki Canal plus, Monici Marchante, prawnik „Żółtej Łodzi Podwodnej” zapowiedział, że zostaną podjęte właściwe kroki w tej sprawie. Potwierdził także, że dojdzie do spotkania Rady Administracyjnej tuż po meczu. Co ciekawe, nawet kibice na stadionie odśpiewują głośne „Che-ry-shev no puede jugar” (Cheryshev nie może grać), więc zawodnicy z ławki Realu z pewnością są już świadomi całej sprawy.
https://twitter.com/Troll__Football/status/672178228392566786
El consejo de administración del @Cadiz_CF se reunirá al final del partido
— Cádiz Club de Fútbol (@Cadiz_CF) December 2, 2015
Podobna sytuacja miała miejsce w tej edycji Copa del Rey. Hiszpanie w meczu z CD Mirandes wprowadzili do gry nieuprawnionego Unaia Garcię, który w poprzedniej edycji Copa został ukarany czerwoną kartką. Pomimo porażki Mirandes 1:2 wynik został zweryfikowany na 3:0 i to „Warchlaki”awansowały do kolejnej rundy. Ponadto władze „Los Rojillos” zostali ukarani karą finansową w wysokości 6 tys. euro. Przypadek Osasuny sprawia, że „Królewscy” nie będą mieli żadnych argumentów do tego, aby odwołać się od ewentualnej decyzji o wykluczeniu.
Co prawda w środę 24-latek z Rosji został zmieniony w przerwie, ale to niczego już nie zmieni. Rafael Benitez już raz miał do czynienia z tego typu sytuacją w 2001 roku, kiedy to jeszcze prowadził Valencię. W meczu z Noveldą Hiszpan przekroczył limit dozwolonych piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Wtedy nieuprawniony skład zagrał ze sobą tylko minutę i pomimo że „Nietoperze” wygrały, to później także zostały ukarane walkowerem.
Na myśl nasuwa się od razu Legia Warszawa i wszystkim dobrze znany przypadek Bereszyńskiego. Polak został wpuszczony na ostatnie minuty gry rewanżowego spotkania z Celtikiem Glasgow w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. „Wojskowi” ten mecz wygrali, jednak ostatecznie zostali ukarani walkowerem.
Chodzą ploty, że Real zatrudnił kiero z Polski. Marta Ostrowska czy jakoś tak 😭😭😅 #RealMadrid #cheryshev
— Grzegorz Koprukowiak (@g_kopru) December 2, 2015
Na Twitterze aż wrze na ten temat. Piłkarz FC Barcelona, Gerard Pique, po prostu… wyśmiał swojego największego rywala. Inni zaś zastanawiają się, kto popełnił błąd w tej sytuacji. Wydaje się, że konsekwencje w tym wypadku ponosi kierownik drużyny, a nie trener. Tak właśnie było rok temu, gdy pracę w Legii straciła Marta Ostrowska. Niedopuszczalne jest jednak, by tego typu zdarzenia miały miejsce na tak wysokim poziomie i w tak poważnym klubie.
😂😂😂😭😭😭😂😂😂
— Gerard Piqué (@3gerardpique) December 2, 2015
Jest to kolejny cios dla kibiców Realu w tym sezonie: najpierw afera z transferem z De Geą, później klęska z Barceloną, a dziś prawdopodobne wykluczenie z krajowego pucharu. Wygląda na to, że w klubie poleci kilka głów. Pierwszym do odstrzelenia jest Florentino Perez!