Spartak Moskwa zremisował na własnym stadionie z Rubinem Kazań 0:0. Mecz nie należał do najciekawszych i kibice, którzy w sporej liczbie zebrali się na stadionie, mieli prawo być niezadowoleni.
W pierwszej połowie jedyną wartą uwagi akcję przeprowadził Spartak. Głuszakow obrócił się z piłką w środku pola i kąśliwie uderzył po ziemi, jednak futbolówka trafiła tylko w słupek.
W 65. minucie szansę na bramkę miał Jurado. Świetnie przerzucił sobie piłkę nad obrońcą Rubinu i potężnie huknął z lewej nogi, ale jego strzał z najwyższym trudem obronił Ryżykow. Spartak mimo sytuacji mógł nie zdobyć nawet punktu. W ostatniej akcji meczu Yann M’Vila zagrał długą piłkę w pole karne, po nieudanej pułapce ofsajdowej obrońców gospodarzy na długi słupek podał zawodnik Rubinu, ale strzał głową Marcano z najmniejszej odległości obronił instynktownie Piesjakow.
Po tym meczu Spartak nadal przewodzi w stawce ligi rosyjskiej z jedenastoma punktami na koncie. Rubin jest szósty i ma cztery oczka mniej.