Napastnik Fulham przyznaje, że stracił szacunek do menedżera Manchesteru United, sir Aleksa Fergusona, po tym, jak został potraktowany w zeszłym sezonie. Nie ukrywa, że nie będzie sentymentów, jeśli stanie przed szansą pokonaniu bramkarza „Czerwonych Diabłów”.
Bułgarski napastnik, który w ostatnich dniach dołączył do drużyny Fulham, przyznaje, że jest bardzo niezadowolony ze sposobu, w jaki w ostatnich miesiącach był traktowany na Old Trafford.
– Nie sądzę, że zasłużyłem sobie na takie traktowanie, na niegranie przez rok – mówi Berbatow. – Zwracałem się do menedżera ponad dziesięć, a może nawet i piętnaście razy z zapytaniem, czy jestem mu jeszcze potrzebny. Za każdym razem odpowiadano mi, że jestem ważnym graczem i nie powinienem odchodzić, ale potem znowu nie było dla mnie miejsca w zespole – dodaje z niezadowoleniem napastnik.
– Być może powinienem odejść w momencie, gdy on odsunął mnie od składu na finał Ligi Mistrzów. Wiem, że to on jest szefem, ale ze względu na to, w jaki sposób zostałem potraktowany, utracił w pewnym stopniu mój szacunek – dobitnie stwierdza były napastnik m.in. Tottenhamu i Bayeru Leverkusen.
Berbatow, przechodząc do United w 2008 roku z Tottenhamu za kwotę ponad 30 milionów funtów, stał się najdroższym zawodnikiem w historii klubu z Manchesteru. Król strzelców z sezonu 2010/2011 przyznaje teraz, że stracił miejsce w podstawowej jedenastce ze względu na zmianę stylu gry drużyny Fergusona.
– Próbował mi wytłumaczyć, że drużyna przechodzi na bardziej bezpośredni styl gry, z większą szybkością. Ja nigdy nie należałem do najszybszych zawodników, lubię przytrzymać piłkę, to jest mój styl.
– Uważam, że trudno mi było zaakceptować jego decyzję, ponieważ mam swoją godność. Zdobyłem wiele bramek, wygrałem ligę dwa razy, byłem najlepszym strzelcem, więc nie jest źle – zauważa 31-letni Bułgar.
– Nie będę miał problemów z grą przeciwko United, doświadczyłem już przecież tego wcześniej. Jednak nie ma co oglądać się za siebie. Pożegnałem się z ludźmi, którzy na to zasłużyli. Nie mogłem pożegnać się z Fergusonem.
No się nie dziwię; król strzelców i nagle sezon
później nie gra -_-
Jeden co prawdę rzekł . Fergie nie jest takim
idealnym rycerzem na białym koniu, a United to nie
taki nieskazitelny , szlachetny klub jakby się
mogło zdawac. Ma swoje wady, oj ma. Berba.
Nastrzelaj im jak najwięcej goli! ;)