Menedżer Liverpool FC, Rafael Benitez, jest optymistą przed środową konfrontacją z madryckim Realem. Szkoleniowiec "The Reds" twierdzi, że jego rodak w ataku angielskiej drużyny, Fernando Torres, zdobędzie bramkę na Estadio Santiago Bernabeu.
Od swojego powrotu na boisku mistrz Europy już trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali. –Jestem przekonany, że Torres w środę wieczorem trafi do siatki. Jest to możliwe. Było to trudne zarówno dla Atletico, jak i każdego innego zespołu. Wydaje mi się, że to tylko zbieg okoliczności, że Fernando jeszcze nic nie strzelił na Santiago Bernabeu – twierdzi Benitez.
Zanim Torres trafił do Liverpoolu w 2007 roku, przez 6 lat bronił barw lokalnego rywala Realu, Atletico. Kibice „Królewskich” na pewno zgotują mistrzowi Europy „szczególne powitanie”.
– Fernando bardzo się cieszy z każdego swojego trafienia. Ale gol wbity Realowi będzie dla niego na pewno czymś szczególnym, ponieważ on rozwinął się na Atletico – jako piłkarz i jako kibic – dodał hiszpański trener „The Reds”.
to jest piłka nożna wszystko sie może zdarzyć...
trzeba pamietać że bramki realu strzeże Iker Casillas
kolega Torresa z reprezentacji Hiszpanii myśle że to
bedzie ciekawe widowisko.... i stawiam na real!! ;)