Nie wszyscy wiedzą, że oprócz Roberta Lewandowskiego i Łukasza Piszczka w kadrach drużyn z Bundesligi mamy jeszcze innych Polaków. Warto przyjrzeć się zwłaszcza młodym, obiecującym zawodnikom, takim jak ci z Bayeru Leverkusen. Dwóch z nich już dziś o 21 będzie mogło dołączyć do grona piłkarzy reprezentujących nasz kraj w europejskich pucharach.
Tomasz Kucz, Jakub Bednarczyk oraz Adrian Stanilewicz. Co łączy tę trójkę piłkarzy szerokiego zaplecza 11. zespołu Bundesligi? Po pierwsze wiek – każdy z nich ma mniej niż 20 lat. Po drugie każdy z nich czeka na swój debiut w barwach „Aptekarzy”. Wielce prawdopodobne, że dwójka Bednarczyk – Stanilewicz już dzisiaj otrzyma taką szansę.
Hierarchia u „Aptekarzy”
Spoglądając na sytuację polskiego tria z Leverkusen w swoim zespole, warto zaznaczyć, iż każdy z nich krok po kroku pnie się w górę w hierarchii. Począwszy od Kucza, 19-letniego wychowanka warszawskiej Polonii, który walczy o pozycję numer trzy w seniorskim składzie. Zdarzyło mu się już nawet załapać na ławkę rezerwowych w meczu Bundesligi z Borussią Moenchengladbach w związku z kontuzjami rywali do miejsca w składzie.
Jego rówieśnik Bednarczyk, mogący grać na prawej obronie lub pomocy, nie miał jeszcze okazji, by z tak bliska obejrzeć mecz swoich kolegów. Należy jednak nadmienić, że polski pomocnik ma w Niemczech status sporego talentu, w tym roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Bayerem.
😃 Jakub Bednarczyk
🌍 Poland
👕 32
🅿️ Defender
✍️ He came up through the #Bayer04 youth academy and has not yet made his full professional debut!#WerkselfWednesday pic.twitter.com/0xin0gJwvx— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) November 7, 2018
Na deser zostawiłem najmłodszego z trójki, 18-letniego Adriana Stanilewicza. Ten defensywny pomocnik jest wychowankiem swojego obecnego klubu, w którym od tego sezonu grywa w drużynie U-19. Nadmieńmy, iż Stanilewicz dopiero od niedawna reprezentuje barwy naszej reprezentacji, a jeszcze w 2015 roku grywał dla kadry U-16 Niemiec. Dwa lata temu tak pisał o tym m.in. „Przegląd Sportowy”:
W październiku 2014 roku Stanilewicz był w Ciechanowie na konsultacji szkoleniowej kadry swojego rocznika i wydawało się, że będzie grał dla Polski. Przejęli go jednak Niemcy. Niespełna rok później defensywny pomocnik lub obrońca zadebiutował w ich kadrze U-16 i nawet strzelił gola. Bardzo możliwe, że już dla Polski nie zagra. Marcin Dobosz, „Przegląd Sportowy”
Walka PZPN-u o talenty
Na szczęście stało się inaczej. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, jak na przestrzeni ostatnich lat wyglądają bitwy o młodych piłkarzy pomiędzy PZPN-em a niemieckim DFB. Jeszcze w 2017 roku nasz związek walczył o dwójkę utalentowanych pomocników, Marcela Zyllę i właśnie Adriana Stanilewicza.
Po wielu perturbacjach, gdzie w międzyczasie m.in. kluby blokowały powołania, obu udało się nakłonić do występów z orzełkiem na piersi. Zylla, który również powoli przebija się do szerokiego składu mistrza Niemiec, Bayernu, to ofensywny środkowy pomocnik, natomiast Stanilewicz odpowiada za bardziej defensywne aspekty w środku pola. O tej dwójce po niedawnym meczu sparingowym z Ukrainą wypowiadał się selekcjoner reprezentacji U-20:
Adrian Stanilewicz rozegrał kapitalne zawody, jeżeli chodzi o realizację zadań taktycznych. Marcel Zylla z minuty na minutę grał coraz lepiej. To zawodnik, który był z nami zaledwie kilka dni, a przecież potrzeba czasu, żeby przyswoił sobie wszystkie schematy.Jacek Magiera po wygranym 2:1 meczu z Ukrainą
Razem zaczynają tworzyć całkiem zgrany duet w kadrze U-20 prowadzonej przez Jacka Magierę. W tej samej reprezentacji na prawym skrzydle podstawowym zawodnikiem jest również Jakub Bednarczyk. Kolonia młodych, polskich zawodników szkolonych w Niemczech jest więc spora i wygląda na to, że będzie to tylko z korzyścią dla polskiej piłki. Nie ma się co oszukiwać – szkolenie u naszych zachodnich sąsiadów nadal jest poziom wyżej, o czym świadczą m.in. wyniki ich reprezentacji na przestrzeni ostatnich lat.
Szanse na debiut
W obecnym sezonie Bayer rozczarowuje w Bundeslidze. Zespół, który w poprzednich rozgrywkach do końca walczył w czołówce, obecnie okupuje miejsca w dole tabeli. Trochę lepiej wygląda to w Lidze Europy, gdzie drużyna Heiko Herrlicha bez większych problemów uporała się w grupie z AEK Larnaka, Ludogortsem Razgrad oraz FC Zurich. Dlatego też powołanie na ostatni grupowy mecz otrzymali Stanilewicz oraz Bednarczyk.
W kadrze na jutrzejszy mecz @bayer04fussball w Lidze Europy jest nie tylko Adrian Stanilewicz, ale i Jakub Bednarczyk. Jest szansa na debiut dwóch reprezentantów Polski U-20.
— Marcin Dobosz (@Marcin_Dobosz) December 12, 2018
Jakie są szanse na ich debiut w dzisiejszym meczu z AEK Larnaka? Całkiem spore. Z dużą dozą prawdopodobieństwa znajdą się oni w szerokim składzie na to spotkanie. Biorąc pod uwagę fakt, iż Bayer ma już zapewniony awans do następnej rundy, to wiele wskazuje na to, że młodzi Polacy zadebiutują w seniorskim zespole „Aptekarzy” w starciu na szczeblu europejskim.
Kto wie, czy jeśli otrzymają więcej minut, to może przekonają do siebie swojego szkoleniowca. Herrlich nie boi się stawiać na młodych i wcale nie jest wykluczone, że dzisiejszy mecz z Larnaką będzie trampoliną do poprawy swojej pozycji przez Stanilewicza.