„Portowcy” są rewelacją tego sezonu i to stwierdzenie nie na wyrost. Drużyna, która w zeszłym roku walczyła o utrzymanie, teraz zajmuje szóstą lokatę w tabeli. Najtrudniejsze w lidze za nimi. Teraz pozostaje walczyć o najwyższe cele!
W czterech ostatnich meczach piłkarze ze Szczecina mieli trudny terminarz. Ze swoich pojedynków wyszli jednak z tarczą. Wygrali z Jagiellonią na wyjeździe 3:2, zremisowali z silną w tym sezonie Wisłą Kraków 0:0 i Lechią Gdańsk 1:1, a w ostatniej kolejce odnieśli sensacyjne zwycięstwo z poznańskim Lechem 2:1. Tym samym legitymują się świetnym bilansem dziesięciu punktów zdobytych w czterech wyjazdowych starciach. Pierwszy raz po blisko siedemnastu latach „Dumie Pomorza” udało się zdobyć stolicę Wielkopolski.
Widać rękę Dariusza Wdowczyka bardzo wyraźnie. „Portowców” cechuje gra wysokim pressingiem, która zmusza rywali do błędu i pozwala kreować groźne sytuacje podbramkowe. Zaskakująco dobrze zespół wygląda pod względem fizycznym. Imponuje przygotowaniem szybkościowym i motorycznym. Bardzo ważną rolę w zespole odgrywają obcokrajowcy, w szczególności Japończycy Takafumi Akahoshi i Takuya Murayama.
Poważnym wzmocnieniem okazał się Marcin Robak. To dzięki jego bramce w ostatniej kolejce „Portowcom”, blisko po siedemnastu latach, udało się „zdobyć Poznań”. Całość pozytywnego wizerunku dopełnia ulubieniec kibiców, pewny i klasowy golkiper, Radosław Janukiewicz.
Dziś Pogoń zmierzy się z „dołującym” Podbeskidziem. Podopieczni Wdowczyka są jednak jedynie pozornym faworytem. Na własnym stadionie w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Piłkarze muszą pamiętać, że trzy punkty zdobywa się zarówno w prestiżowych starciach z mocnymi zespołami, jak i z ligowymi słabeuszami. W przeciwnym przypadku ciężko będzie utrzymać stabilizację formy. Maksymilian Rogalski zapowiada: – Trzeba jak najszybciej zejść na ziemię. Wracamy do Szczecina i dobrze, że tym razem mamy blisko do domu. Trzeba jak najszybciej się zregenerować. Wydaje mi się, że poniedziałkowy mecz będzie trudniejszy od tego z Lechem. Musimy bardzo mocno zmobilizować się na Podbeskidziu i w końcu zdobyć trzy punkty w Szczecinie.
Jeżeli jednak Pogoń będzie regularnie punktować, to jest szansa, że powalczą o prawo startu w europejskich pucharach. Szkoleniowiec Dariusz Wdowczyk powróci tym samym na ławkę trenerską w wielkim stylu. Jak będzie, czas pokaże…
Gdyby nie japońce to Pogoń byłaby gdzieś w
środku tabeli...
G*wno może ! Portowe psy! Gdzie artykuł o Derbach
dla City?!